Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 22, 2011 17:40 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

właśnie rivanolem przemyłam przed zapakowaniem w kubrak :ok:
Broszka jest nieszczęśliwa i zupełnie odmawia chodzenia - muszę ją nosić do kuwety, do jedzenia i potem znów na fotel :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon maja 23, 2011 9:12 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Nie wiem co mam robić :(
Broszeńka jest strasznie nieszczęśliwa w kubraczku. Nie chce w ogóle chodzić, w nocy zeskoczyła z fotela bo pewnie chciała się załatwić ale nie poszła do kuwety tylko nasikała pod siebie i resztę nocy spędziła w tych sikach na podłodze... :|
A blizna posterylkowa wygląda niefajnie :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon maja 23, 2011 9:15 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

a można bliznę odkażać? Masz np octenisept? Woda utleniona?

Niektóre koty nienawidzą kubraczków....Jeden u mnie szedł do tyłu i wył...
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42109
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon maja 23, 2011 9:24 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Oj biedna malutka :( Może zdejmij jej i zobacz czy się będzie interesować szyciem jak nie to może by chodziła bez - chociaż w czasie jak jesteś w domy
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon maja 23, 2011 10:13 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Przemyłam jej wczoraj przed założeniem kubraka i dzisiaj też.
To jakaś dziwna sprawa: po zabiegu rana ładnie się zagoiła mimo że Broszce nazajutrz zdjęłam kubrak właśnie dlatego że baardzo źle go znosiła. Nie interesowała się w ogóle tym miejscem.
Dopiero dwa dni po zdjęciu szwów blizna zaczęła puchnąć i zrobiła się czerwona a Broszka zaczęła ją wylizywać :|
Po kolejnej dobie czyli wczoraj rano wyglądało to tak jakby szew znów się zaczynał rozchodzić i z tego pęknięcia zaczęła się sączyć jakby ropa - a Broszka zaczęła wciąż tam wylizywać, dlatego po przemyciu zdecydowałam się ją zakubraczkować. Dziś blizna a raczej znów rana wygląda gorzej niż wczoraj a samopoczucie Broszki jest fatalne - nie chce w ogóle jeść mimo że podstawiam miseczkę po pyszczek :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon maja 23, 2011 10:21 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

A wet co mówi?
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 23, 2011 10:24 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

żeby przemyć i zakubraczkować na kilka dni :|
ale to przez telefon, nie widział Broszki.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon maja 23, 2011 16:22 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Współczuję :(
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon maja 23, 2011 19:09 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Podczytuję i kibicuję! Biedna mała... nie jestem wetem, ale moja łopatologia mówi, że może by jej ten kubraczek trochę dopasować do figury? Może ją po prostu uwiera? Moja jedna zakubraczkowana kota też znosiła to z miną cierpiętnicy i chodziła na całkiem wyprostowanych nogach... Kciuki za Broszkę :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 23, 2011 19:23 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Małe co nieco na bazarku: viewtopic.php?f=20&t=128080
Zapraszam serdecznie. Ja niezmiennie deklaruję pomoc w miarę swoich możliwości.


Zdrówka malutka Ci życzę :ok:
Obrazek

http://adena.net.pl/
NAJTAŃSZE BIURO RACHUNKOWE W POLSCE
ZDALNA WSPÓŁPRACA
ZADZWOŃ !!! SPRAWDŹ CENĘ DLA SWOJEJ FIRMY

Tola

 
Posty: 484
Od: Pt lis 24, 2006 16:00
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon maja 23, 2011 21:32 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

biedna Broszeczka ... cały czas ma "pod górkę" .... trzymam kciuki za malutką... :ok: :ok:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5638
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 24, 2011 6:51 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Tola pisze:Małe co nieco na bazarku: viewtopic.php?f=20&t=128080
Zapraszam serdecznie. Ja niezmiennie deklaruję pomoc w miarę swoich możliwości.


Zdrówka malutka Ci życzę :ok:

dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu:



Brosiaczek jest nadal w wielkiej depresji kubraczkowej :(

Wczoraj tak źle wyglądała że chciałam z nią jechać do weta bo myślałam że wdało się jej jakieś zakażenie i ma sepsę bo wyglądała jak umierająca - przelewała się przez ręce i wydawało mi się że jest rozpalona :strach:
Zdjęłam więc kubrak żeby zobaczyć jak to wygląda - a Broszka natychmiast ozdrowiała :lol: dała nura i przez dobrą godzinę nie dała się złapać, przy okazji spałaszowała solidny posiłek :)
Rana wygląda trochę lepiej :ok: ale jeszcze kilka dni trzeba będzie Broszkę kubraczkować a ona oczywiście po założeniu wdzianka znów stała się umierająca :wink:

bagheera pisze:Podczytuję i kibicuję! Biedna mała... nie jestem wetem, ale moja łopatologia mówi, że może by jej ten kubraczek trochę dopasować do figury? Może ją po prostu uwiera? Moja jedna zakubraczkowana kota też znosiła to z miną cierpiętnicy i chodziła na całkiem wyprostowanych nogach... Kciuki za Broszkę :ok: :ok: :ok:

Próbowałam dopasować kubraczek tzn powycinałam większe otwory na łapki ale to nie pomogło :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto maja 24, 2011 8:00 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Ha - w niedziele zapakowalam Melise w kubrak, bo wylizywala profender. Depresja natychmiast!
Biedna Brosiunia, ale cwaniara - tak Duża zdenerwowac ;)
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 24, 2011 13:49 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Broszka pisze:
Brosiaczek jest nadal w wielkiej depresji kubraczkowej :(

Wczoraj tak źle wyglądała że chciałam z nią jechać do weta bo myślałam że wdało się jej jakieś zakażenie i ma sepsę bo wyglądała jak umierająca - przelewała się przez ręce i wydawało mi się że jest rozpalona :strach:
Zdjęłam więc kubrak żeby zobaczyć jak to wygląda - a Broszka natychmiast ozdrowiała :lol: dała nura i przez dobrą godzinę nie dała się złapać, przy okazji spałaszowała solidny posiłek :)
Rana wygląda trochę lepiej :ok: ale jeszcze kilka dni trzeba będzie Broszkę kubraczkować a ona oczywiście po założeniu wdzianka znów stała się umierająca :wink:

:roll:


Wygląda na to, na całe szczęście, że nie jest aż tak źle... :mrgreen: A to spryciara...!
Któryś wet mi mówił, że najlepszą oznaką jest to, jak pacjent nie daje się złapać :ok: :ok: :ok:
Pozdrawiam i kciuki nieustające!
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 24, 2011 13:51 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

tak jest :-) jak ucieka i jeszcze zje - to naprawdę nie jest źle (o rym!)
ale rozumiem Twoje nerwy!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42109
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dilah, Silverblue i 9 gości