Kocia Koalicja 3: Wsi spokojna, wsi wesoła...

Istny Silver John! :lol:

Piekne foty, twarzowa ma te bandanke :kotek:

Monostra pisze:

Siedzim w biurze, więc Moheru na swoje drukarce. Musiałam go obracać na niej na kocyku.
Puściłam na niego lampę, więc na drugim zdjęciu wygląda jak po dopalaczach .

Wspaniale wyglada ,ale spojrzenie :kotek:

Spojrzenie jak zwykle zabojcze

a chusteczka utonela w siersci :lol:

Monostra, gorąco postuluję zgłoszenie do tego konkursu boskiego Mohera:

http://rys.wwf.pl/konkurs

Słusznie prawisz :ok:

ale wygląda :ryk:

no bosski jest i już, innych epitetów nie przyjmuję do wiadomości :love:

JoasiaS pisze:Monostra, gorąco postuluję zgłoszenie do tego konkursu boskiego Mohera:

http://rys.wwf.pl/konkurs

Absolutnie ! 100% rysia w rysiu ... znaczy tfu w Moheru :mrgreen:

Poczytałam regulamin :wink:

.
"Uczestnik przenosi na Organizatora na zasadzie wyłączności wszelkie majątkowe prawa autorskie do nieograniczonego w czasie i przestrzeni korzystania i rozporządzania nadesłanymi zdjęciami w dowolny sposób, wraz ze wszystkimi jego elementami, w całości lub w części w nieograniczonej ilości."
Nie lubię takich numerów :evil:

. Potem się np. okaże że Georg-inia ma im zabulić za wykorzystanie zdjęć Moheru w prezentacji :roll:

A to zbójeckie prawo

Sybirek skończy u kuśnierza :evil:

. Tylko się zastanawiam na co go przerobić - może ankietę zrobię? :twisted:

Wyje pod balkonem odkąd jest śnieg. Po pierwszych opadach wypadł i wrócił szczęśliwy jak prosię w błocie. Mokry tak samo. Nie napadało w sumie tak dużo śniegu, ale na balkonie wiatr zaspy prawie zrobił. Odśnieżyłam, nosząc śnieg do łazienki, bo wyrzucanie na trawnik przez gęstą siatkę jest raczej trudne. Głównie dla Mohera i Trykota, bo oni bardziej podatni na przeziębienia, a też chcieli wyjść widząc Sybcia. Do teraz mam kłopoty z obróceniem głowy, bo mnie zawiało :evil:

.
Teraz znowu nawiało śniegu - prowodyr Sybi wyje pod balkonem, Trykot postanowił się przyłączyć obok, a Moheru robi za kuriera, lata za mną po domu i ciągnie pod balkon - też jojcząc :evil:

. I tak od południa z małymi przerwami...

Trzeba było dać mu imię Kanar, a nie Sybir, to by nie wył do śniegu :twisted:

Ech te koty -u mnie pyskuje rys-chce balkonowac ,choc wciaz ma futro podrostka

i na razie tylko brzuch lapki i kryza porasta :ryk:

gucio z najlepszym futrem ani mysli pchac sie na balkon odkad spadl snieg -jak odsniezalam to obserwowal z odleglosci 3 metrow z srodka pokoju i zwial pod narzute ,bo zimno :ryk:

Smakusia zas majaca gen szwendacza chetnie by poleciala na oslep gdziekolwiek :mrgreen:

Biedny Sybi, geny sie w koteczku odezwaly!

Nie byloby sniegu, to wylby do czego innego

Jak Pupusz ostatnio, zdrajca jeden :twisted:

Sybirek wie skąd jego ród się wywodzi

Szurka i Jaśka koczują pod balkonem, młodzież pierwszy raz zobaczyła śnieg. Nataniel z dużą dozą nieśmiałości wszedł w zimny puch. Za to Nataszka była zachwycona

kopała w śniegu, czołgała się, a dzikim skokom nie było końca :ryk:

Taaa...

Kto Ty jesteś? - Sybir mały.
Jaki znak Twój? - Śnieżek biały.
Gdzie ty mieszkasz? - Między swemi
(tak jak ja rozwydrzonemi).

Znowu sypie :evil:

. Wypuściłam łobuza, bo go nosiło. Pobuszował chwilę, wrócił ośnieżony i szybko się rozgrzał, bo zazdrosny Trykot już czatował, żeby go pogonić :lol:

Kocia Koalicja 3: Wsi spokojna, wsi wesoła...

Kto przegląda forum