Byliśmy na kontroli z Mia i Małą Madżong.
Z Mia w sumie nie wiadomo co jest, pewnie przeziebienie. Jak dzisiaj kichała na okno i na klawiaturę, to było lekko metne na biało. Dostała antybiotyki + antybiotyki do domu, na szczęście w zastrzykach. Miała lekko obnizona temp. 38, 2. Dalismy tez krew do badania. We wtorek kontrola.
A Madżonga była obejrzana i stwierdzono zgazowany nadęty brzuszek ale nic ponadto, za 2 tyg mam zbadać kał.
A na tym zdjęciu, to Maciek ma minę nawet kocią, minę Wypłosia ma na tym zdjęciu zaraz po przyjeździe
