Z pamiętniczka karmicielki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 02, 2008 22:46

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72958 bazarek dla Twoich podopiecznych, Jolu. Nie wiedziałam, że ten marzec taki okrutny...
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie mar 02, 2008 23:24

Postaram sie tez pomoc.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 03, 2008 2:03

Dziękuję Wam bardzo.

Właśnie wróciłam z obchodu - z Pipinką. Pojechałam najpierw do niej - powitała mnie pod okienkiem, kulejąc. Ucieszyłam się. A potem zamarłam ze zgrozy. Krwawy strzęp w miejscu przedniej łapki. Nadaje się tylko do amputacji.

Na razie zamknęłam ją w łazience. Jest przerażona. Mimo że lubi być głaskana - sama wtedy bodzie i kręci się jak fryga - okropnie boi się brania na ręce. Zaledwie kilka razy udało mi się usadzić ją na chwilę na kolanach - zawsze się szybko wywijała, potwornie przerażona. Dziś nie inaczej, krzyczała ze strachu, gdy ją zabierałam, tylko osłabienie i ból nie pozwoliły jej się uwolnić. Na dodatek zza drzewa wypadł wtedy dość duży pies i doskoczył do nas. Myślę, ze to on mógł ją tak urządzić - bliższe oględziny łapki na to też wskazują, mimo że na pierwszy rzut oka wydaje się, że musiał po niej przejechać samochód. W dolnym przegubie łapki, od spodu, ma dwie wielkie dziury - stąd az do pazurów łapka wygląda jak uschnięta. Powyżej zadarta skóra do końca, żywe, napuchnięte i śmierdzące mięso. To mogło się stać 7 dni temu - bo wtedy Pipinka zniknęła. Wolę sobie nie wyobrażać, jak musiała cierpieć.

Muszę wrócić do kotów. Cały prowant zostawiłam pod okienkiem, tylko go przepakowawszy do foliowej torby, bym do szmacianej mogła zabrać Pipinkę. Opatrzyłam podrapaną rękę, nakarmiłam Kochasia, który czekał na mnie pod blokiem - i znowu w drogę.

Aż nie chce się wracać...

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pon mar 03, 2008 2:13

Ja tez niedawno od moich wrocilam:((
Biedne malenstwo. Moze trzeba by jej jakies przeciwbolowy srodek dac. Kurcze nawet nie wiem co koty moga w takiej sytuacji wziac. Biedna pewnie dopiero teraz sie pozbierala.
Do Twoich problemow tylko tego jeszcze potrzeba.
Moze znajdzie sie pare dobrych i pomocnych duszyczek:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 03, 2008 9:05

Kurza twarz!!!!!
Czy ktoś może tego kota dostarczyś do Warszawy????????????????????????
A może ktoś blisżych miast się podejmie załatwienia zabiegu.???????????
Tu pilnie potrzebna operacja ortopedyczna trzeba amputować całą łąpkę.
Jola nie ma takiej możliwośći.
To pilne!!!!!!!!!!!!
Jak żadna fundacja nie pomoże, to może uda się zebrać wspólnie kasę na taką operację.

Jolu dawaj mu na razie kropłowki z Catosalem (pisałaś, że masz). Jak masz jakiś antybiotyk, to też.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 03, 2008 9:37

jola.goc pisze:....
To raczej ja chciałam leczyć innych. Końcem stycznia dostałam dyplom refleksologa, chciałam uruchomić działalność gospodarczą.

---


Jolu - gratulacje z okazji otrzymania dyplomu :)
Mam nadzieję, że mimo kłopotów z rozpoczęciem działalności jednak Twój wysiłek zostanie nagrodzony i osiągniesz to, co sobie zamierzyłaś. Mocne kciuki za to :ok: :ok:

----
Biedna Pipinka :( Okropne...

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 11:05

Co taka cisza?
Joli potrzebna pomoc.
Pipince operacja.
Proszę!!!!!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 03, 2008 11:32

Prakseda moze masz nr konta p. Joli to przeslij mi, dostałam juz rente to cos podesle.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon mar 03, 2008 11:40

Nie mam numeru konta.
Może ktoś zna, oprócz samej Joli.
Jola nie odbiera telefonu w tym momencie.
Martwię się o obie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 03, 2008 11:43

Jalu napisałam ci pv, zajrzyj i odpowiedz.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon mar 03, 2008 12:01

Ja to załatwię.
Proszę o jak najszybsze załatwienie transportu.
Operację spróbuję załatwić na czwartek.
A jak się da - na wtorek.
Już rozmawiałam z moją wetką.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 12:12

Ja mam konto Joli jakby ktoś potrzebował to wyślę
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 03, 2008 12:19

Dzieki juz dostałałam, przelew juz powedrował.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon mar 03, 2008 12:20

Miuti pisze:Ja to załatwię.
Proszę o jak najszybsze załatwienie transportu.
Operację spróbuję załatwić na czwartek.
A jak się da - na wtorek.
Już rozmawiałam z moją wetką.


Oto ANIOŁ z Krakowa niesie ratunek Pipince!!!

Joluś, nie spij, wiem, że w nocy ratowałaś Pipinkę ale już południe, trzeba się zebrać.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 03, 2008 12:35

Myślałam o napisaniu wątku transportowego, ale dopóki Jola milczy, to chyba nie.
Może sytuacja jakoś się zmieniala.
Jak myślicie?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 953 gości