Simbo i Sarabi - 1 część przygód rozkosznego dueciku S&S

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 08, 2007 11:50

W pracy nic lepiej - po nowym roku bossowi sie pogorszyło i już chyba tak zostanie
na razie z względnym spokojem znoszęja i innu jego głupie pomysły racjonalizatorskie które sprawiaja ze nie można pracować


A z donosów z frontu domowego - Sari robi się mega miziasta
Cały czas kiedy nie biega tuli sie do Simbutka lub do nas a w zastępstwie nawet do naszych ciuchów
Kotek który bał się wszystkiego jest bezczelny w zabieraniu jedzenia i ładowaniu się na kolana
Naprawdę miły widok :D

Za to Simbo wyrasta na terrorystę - w sobotę zostałam zmuszona o 5-tej rano do wydania śniadnia
Wyszłam do łazienki i oczywiście różowy w krzyk że głodny
zajrzałam do miski i stwierdziłam że o tej porze mogę jedynie suchego im wsypać
I wtedy zaczęło się 8O najpierw zaczął dziamgać pod nosem, później wlazł do łazienki
i zaczął mnie gryźć po kostkach, rekach nogach i pazurami gonić do kuchni
Jako że miałam wrażenie że zakończy to się niezłą bijatyką uległam i dałam puszki
Wiem , wiem niepedagogiczne i wogóle ale nie nęciła mnie wizja lania za brak jedzenia :oops:

Z ciekawostek Simbo chcąc wyjsć na podwórko zrzuca z półki szelki ze smyczą
i albo leży na nich i wrzeszczy albo wrzeszcząc ciągnie je do pokoju 8O
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 08, 2007 12:01

:strach:

:lol: :lol: :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 08, 2007 12:10

Rzeczywiście terrorysta 8O :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sty 08, 2007 12:41

:strach: :strach: ja bym chciala miec takiego terroryste 8) inteligentny kot :D

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 08, 2007 13:41

A ja bardzo dziękuję za takiego enetelygenta :x

Dzwoni budzik śniadankowy w komórce co oznacza że pańcia będzie wstawać i dawać jeść
Kot w tempie odrzutowym znajduje się na łóżku i zaczyna wrzeszczeć "EEEEE TY JEŚĆ"
Przygłaskuję, ugłaskuję i powoli się budzę - jeśli kot uważa że za wolno zaczyna pomagać
najpierw gryzie mnie w nogę a jak siadam z bólu wtedy zaczyna gryźć mnie w tyłek
Nic to wstaję i idę w stronę kuchni z kotami plączącymi się między nogami
(dzisiaj wpadłam na drzwi i mam mega siniaka bo w miejscu gdzie stawiałam stopę znaazł sie kot :evil: )
zachodzę do pokoju Damiego żeby włączyć mu światło i zobaczyć czy wstaje
i wtedy znowu krzyk "Gdzie! Do kuchni szybko"
A później pilnuje pokrzykując od czasu do czasu "Szybciej! Jeść szybko" czy właściwa puszka itp
wskoczy na szafkę sprawdzić czy Sari za dużo nie dostaje itp

A ja biedny żuczek uwijam się jak w ukropie
i nawet nie myślę o zarzuceniu szlafroku czy pójściu do wc
przed wypełnieniem swojego obowiązku z różowym nadzorcą na karku :oops:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 08, 2007 14:30

ja bym stanowczo wolała tak miec niz jak mam teraz,ty chociaz wiesz ze masz koty bo ci sie placza miedzy nogami,a mi sie placza jak je porzadnie przegłodze :twisted: ja jak rano wstaje i krzycze do kotow:koty sniadanie podano! i potrzasam puszka z zarciem,to w najlepszym wypadku ktores uszy postawi albo ziewnie :evil: bo przyjsc nie przyjda

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 08, 2007 14:36

U mnie na hasło "Simbo, Sarabi obiaaad!" najlepiej zejść z traktu prowadzącego do kuchni
bo pędzą jak stado mustangów lub spłoszonych słoni :lol: :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 08, 2007 14:40

u mnie tak jest jak im cały dzien jesc nie dam :twisted: posłuszne masz kotki :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 08, 2007 19:39

Nie możesz być miętka, bo będziesz wstawała coraz wcześniej :twisted: O ile nie przeszkadza mi, że muszę dać śniadanko o 7 jak sama wstaję o tyle budzenie w środku nocy w weekend uważam za zbrodnię...dlatego anuczyłąm moje wiecznie głodne koty, że najpierw to aj idę do toalety, potem obudzić dzieciaki, a dopiero potem schodzimy na śniadanko. Koty nigdy nie wskakuja na blat - jak jestem w kuchni :twisted: , ale drą się niemiłosiernie...Sonia nabrała brzydkich żebraczych nawyków od Otisa...no i jeszcze poranki...Otis siedzi na szafce nocnej a Sonia strzela baranki...jeśli są za mało skuteczne - do akcji wkracza Otis głośno bucząc...czasami ich oszukuję - wychodzę na schody na dół, a potem zaraz wracam do pokoju zamykając drzwi...zanim się zorientują i wrócą, ja już jestem sama...jestem okrutna :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 08, 2007 20:45

Kot głodny= kot niebezpieczny 8)
Obrazek
Skarpetka, Suzy, Nimfa, Szczęściarz

kajka.14

 
Posty: 319
Od: Pt paź 06, 2006 21:55
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon sty 08, 2007 21:39

kajka.14 pisze:Kot głodny= kot niebezpieczny 8)


Zlota mysl! :twisted:

Mruczuś
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 09, 2007 7:53

U mnie wystarczy krzyknąć: Romek i kot już leci, bo mysli że coś dobrego dostanie ;). I wcale nie muszę być w kuchni :D

Na szczęście w nocy śpi i nie próbuje mnie budzic (fakt, że miskę ma cały czas pełną)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 09, 2007 8:27

U mnie czasy pełnych misek odeszły wraz z nadejściem Sari :roll: teraz są zawsze puste :D
A koty nie są posłuszne tylko zawsze głodne :twisted:

Wczoraj wieczorem Sarabi biegała jak głupia i w końcu tak się wymęczyła że poszła wcześniej spać
Leżymy w łóżku zadowoleni że dzisiaj nikt nie będzie na nas polował
A tu różowego bierze na zabawę :evil:
(czytaj: 5kg kota spadające nagle na twój brzuch, nogę lub głowę)
I oczywiście Simbutek jak już coś zacznie to nie ma to tamto - będzie się bawił aż się JEMU nie znudzi :x
Oczy nam się już zamykają a tu z błogiego snu raz po raz budzi napad. W końcu TŻet sie wkurzył i mówi:
"Te gruby ! Poszedłbyś na swoją szafę a nie tu kociaka zgrywasz"
I nagle cisza i spokój 8O
Patrzę a biedny Simbutek siedzi z opuszczoną głową koło łóżka - normalnie pełna depresja :?
Pogłaskałam, zawołałam na łóżko i biedaczek spał z nami całą noc co mu się nie zdarza.
Na szczęście rano był już w dobrym nastroju .
Od 4.30 żądał ugłaskiwania koteczka, a o 6.00 zaczął mnie podgryzać w celu zagonienia do kuchni. :D
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 09, 2007 8:35

Biedny Simbo :?
Ale za to mialas kota w łożku :) U mnie się to nie zdarza...
Kot woli umywalkę :?

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 09, 2007 10:35

Otis miał chyba nieciekawą przeszłość. Ktoś musiał na niego krzyczeć i bić kapciem - wystarczy wziąć kapeć do reki a kot znika (odkryłam to przypadkiem, kiedy chciałam kapciem strącić komara ze ściany 8O ). On uwielbia takie brutalne myzianki z moim TŻ-tem, normalnie przychodzi do niego na tarmoszenie, nikt w rodzinie się z nim tak nie bawi, Piotrek przewraca go na plecy, łapie za fałdy na brzuchu i wyciera nim podłogę gadając pieszczotliwie, a kot - mruczy 8O Piotrek też eksprymentuje i "szkoli" kota. Na przykład na słowo "chcesz" Otis głośno miauczy - znaczy się chce :lol: , odkrył też, że na słowo "wstydź się" Otis pochyla głowę do dołu i nie śmie spojrzeć w oczy, odwraca wzrok - normalnie się wstydzi. Jest jeszcze jeden eksperyment, nasze koty jedzą przed snem po kilka chrupek "myjących zęby", na ogół dajemy je z ręki, ale czasem Piotrek akrmi je z pudełka, wtedy tak śmiesznie - "kradną" i jedzą na boku...na słowo "Otis" z groźbą w głosie - ten kot nie podejdzie do pojemnika, nawet jeśli bardzo chce, zrobi to dopiero po zaproszeniu 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 11 gości