na razie z względnym spokojem znoszęja i innu jego głupie pomysły racjonalizatorskie które sprawiaja ze nie można pracować
A z donosów z frontu domowego - Sari robi się mega miziasta
Cały czas kiedy nie biega tuli sie do Simbutka lub do nas a w zastępstwie nawet do naszych ciuchów
Kotek który bał się wszystkiego jest bezczelny w zabieraniu jedzenia i ładowaniu się na kolana
Naprawdę miły widok
Za to Simbo wyrasta na terrorystę - w sobotę zostałam zmuszona o 5-tej rano do wydania śniadnia
Wyszłam do łazienki i oczywiście różowy w krzyk że głodny
zajrzałam do miski i stwierdziłam że o tej porze mogę jedynie suchego im wsypać
I wtedy zaczęło się
i zaczął mnie gryźć po kostkach, rekach nogach i pazurami gonić do kuchni
Jako że miałam wrażenie że zakończy to się niezłą bijatyką uległam i dałam puszki
Wiem , wiem niepedagogiczne i wogóle ale nie nęciła mnie wizja lania za brak jedzenia
Z ciekawostek Simbo chcąc wyjsć na podwórko zrzuca z półki szelki ze smyczą
i albo leży na nich i wrzeszczy albo wrzeszcząc ciągnie je do pokoju








