A teraz nasz nowy lokator-LEON.
Leosia /pierwotnie Szarotka/ wzięliśmy, po śmierci Dudusia, z Torunia, ze schroniska.
Od dłuższego czasu śledziłam losy Leonka na forum. Niestety nie mogliśmy go wziąć, bo nasz Duduś był wtedy bardzo, ale to bardzo chory /cukrzyca-od 3-ch lat, PNN-od roku, na koniec przyplątała się jeszcze niewydolność krążenia/-i to było już za dużo dla biednego Dudaska. Ponieważ jedno wyklucza drugie. Tzn. kiedy stosowaliśmy codzienne kroplówki, padało serce, kiedy nie dawaliśmy kroplówek dramatycznie pogarszały się wyniki nerek. No i w końcu przyszedł moment, że już nic nie można było zrobić. Nasz Duduś umarł 02.02. 2011, w wieku 14,5 roku.
Był naszym oczkiem w głowie, naszym ukochanym i kochającym nas Dudaskiem.
Dał nam tak dużo radości i miłości. Zawsze kiedy ktoś miał zmartwienie, pchał się na kolana i pocieszał. Przyjmował bez mruknięcia wszystkie nasze inne zwierzątka, później opiekując się nimi. Był czuły aż do końca i tak bardzo cierpliwy. Można było z nim wszystko zrobić, wszystko znosił ze stoickim spokojem. Przecież ostatnie trzy lata miał 2x dziennie badaną krew na cukier, plus także 2x dziennie zastrzyk z insuliny, nie mówiąc już o innych zastrzykach w późniejszym czasie.
Duduś zostanie w naszych sercach.
Śpij spokojnie mój Dudusiu.
Po miesiącu od śmierci Dudania podjęliśmy decyzję o zabraniu Szarotka ze schroniska w Toruniu.
W domu mój mąż dał mu imię LEON.
Leoś ma ok. 3-ch lat. Jest prawie całkowicie niewidomy. Leoś też bardzo słabo słyszy.
A teraz rewelacja nasz Leoś nie ma także ogonka. Nie dosyć, że krótki, to jeszcze zakrzywiony. Podobno wada genetyczna.
A teraz kilka zdjęć Leosia:

Tak się zaczęło.

Wystraszony Szarotek-w schronisku w Toruniu

Zaraz po przyjeździe do domu, najlepiej czuł się w kuwecie

W następnych dniach nie ruszał się z kontenerka, w którym przyjechał

Szybko jednak stwierdził, że u Panka na kolankach jest najlepiej

Po 3-ch tygodniach sypiał już w fotelu

Co za poza? Ile zaufania!

Tu widać osławiony ogonek
Zuza,
gdyby nie obawa, że oba kotki mogłyby się przestraszyć powinniśmy poznać obu kawalerów
Serdecznie pozdrawiam
EJ