Synchronizacja już mocno zaawansowana. Tylne łapki tylko lekko drżą. Ale kota nie ma problemu z włażeniem na klawiaturę. Chyba niedługo podamy pierwsze parę kęsów na próbę. I podgrzejemy moje pierogi.
Coś nam wolno idzie to odspokajanie. Dałam jej trochę jedzenia, nie było pawia, ale kotku jakby nadal troszkę naćpana. Tyle że wskakuje i zeskakuje ze stolika praktycznie normalnie. Najlepiej by było, jakby jeszcze chwilę się zdrzemnęła, ale nie chce i co jej zrobisz.
Dziwna rzecz... Nie mam pojęcia jakim cudem włączyło mi się obserwowanie działu koci łapci Nawet nie widziałam jak coś takiego włączyć! I namęczyłam się nad wyłączeniem! Czyżby koty korzystały z kompa ukradkiem? Ale po co im koci łapci?
Do końca to się pewnie odćpa dopiero rano. Póki co pojadła i poszła spać. A ja mam wreszcie chwilę spokoju, bez głodowych miauków, pilnowana żeby nie wskakiwała / nie zeskakiwała, bez dokładania do miski, itp. Trzeba tylko wymiziać Czarnidełko, nieco smutne bo dzisiaj zeszło na drugi plan.