Edyszka pisze:Oj pamiętam jak to było, jak Maciuś do mnie trafił miał 4 miesiące, a ja o kotach wiedziałam, że są... ale było łatwiej, bo on jadł wtedy wszystko.... i byl mega szczęśliwy
Zuzia miała 4 lata a ja w temacie kot byłam zielona niczym trawka na wiosnę
Z wyprawki którą dostała na odchodne nie zjadła prawie nic mimo że w DT właśnie to jadła. Rano stawiałam a na drugi dzień rano wyrzucałam nietkniętą porcję.

W końcu przez kilka dni przestałam dawać mokre i dzióbała tylko chrupki bo ciężko to nazwać konkretnym jedzeniem
Jak przyszła Pola to się poprawiło. Dostawała Juniora a Zuzia dla dorosłych ale okazało się że to Pola jadła dla dorosłych a Zuzia podjadała jej Juniorka więc obie zaczęły jeść jedno i ruszyło.
Zuzia miała upodobanie do sosików a Pola zmiatała wszystko. Z czasem jednak zagustowała w pasztetach.
Teraz jednak jest tak że i Zuzia liźnie paszteta a Pola zjada to z sosikiem.
Ale za kotem nie trafisz
