Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 29, 2013 21:14 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Sadysta!
Zgadzam się z Kotkinsem.
Życie jest za krótkie, by coś bolało, zwłaszcza istotkę, która NIE ROZUMIE, dlaczego.
Człowiekowi się wyjaśni, przetłumaczy, człowiek zrozumie i przetrawi.
A zwierzę czy niemowlak - nie.

Panikuję, wiem. Ale tak sobie rozmawiałam z Beatką, że panika ta zdarza mi się nie po raz pierwszy i pewnie nie ostatni. Jeśli więc wizyta u weta ma MNIE uspokoić, to czemu nie?? Wszak też MI się coś od życia należy. :D
Aniada
 

Post » Pon lip 29, 2013 21:27 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Nie zapominajmy, że przy stłuczonej łapce kot powinien mieć ograniczony ruch. Bo to podstawa kuracji. Przeciwbólowy dlatego jest w tym wypadku ryzykowny, szczególnie przy kocie z ADHD, bo wtedy kot myśli, że już wszystko ok i forsuje łapkę, co w efekcie znowu sprowadza na nią ból.

Nie martw się. Wszyscy panikujemy, jeśli chodzi o nasze koty.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15445
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lip 29, 2013 21:35 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Aniada pisze:Sadysta!
Zgadzam się z Kotkinsem.
Życie jest za krótkie, by coś bolało, zwłaszcza istotkę, która NIE ROZUMIE, dlaczego.
Człowiekowi się wyjaśni, przetłumaczy, człowiek zrozumie i przetrawi.
A zwierzę czy niemowlak - nie.

Panikuję, wiem. Ale tak sobie rozmawiałam z Beatką, że panika ta zdarza mi się nie po raz pierwszy i pewnie nie ostatni. Jeśli więc wizyta u weta ma MNIE uspokoić, to czemu nie?? Wszak też MI się coś od życia należy. :D

Toż nawet napisałam, że przynajmniej Tobie lżej, nawet jeśli jemu nie było to niezbędne :D

Tak na marginesie, bo temat wybitnie mi bliski. Myślę, że nie zawsze „człowiek zrozumie i przetrawi”. Zwłaszcza że w Polsce podejście do leczenia/niwelowania bólu jest niemalże średniowieczne (vide np. to: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/polityka ... niej/t1d1d).

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 29, 2013 22:20 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

kotkins pisze:Boluś z łapką na temblaku... :D
Łapkę będzie i tak oszczędzał,lek zmniejszy dolegliwości ale ich nie zniweluje. A ukojenie bólu spowoduje ,że nie będzie miał np. żadnych behawioralnych przypadłości -vide Miś.
Ból nie jest czymś dobrym.

MB co byś powiedziała jakbym Ci nie podała po urazie oka leków przeciwbólowych bo "powieka to najlepszy opatrunek i niech trzyma oko zamknięte"??
Takie mity p bólu pokutują już chyba tylko w Polsce.
Ból się leczy. Na szczęście.


Myślę (wiem ) tak samo i robię to samo.
Ból ostrzega. Ból sygnalizuje.
Ból się leczy. I całe szczęście.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 29, 2013 23:49 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Pamiętam...
Niunia moja smarkata była, jeszcze roku nie miała.
W szafie wnękowej wspinała się na górę, po koszach siatkowych i chyba spadła. Nie wykluczam, że po drodze gdzieś łapinę w siatki zaplątała.
Robiłam akurat coś w kuchni. Panna przyszła, usiadła w progu i wyciągnęła do mnie przednią, kontuzjowaną łapinę. "Pacz pani, co zrobiłam".
Jakoś 2 razy grubsze miała to łapidło niż pozostałe :strach:
Prawie zemdlałam.
Rzuciłam gary, wpakowalam kotę w transporter, na sygnale poleciałam do weta.
Obmacał, prześwietlił...
Stłuczona, nie złamana.
Kotu profilaktycznie zastrzyk p/bólowy i p/zapalny.
Opiekunce... "zapisać lek uspokajający"?
:twisted:

czemu nie dzwoniłaś, że potrzebujesz transportu do weta? :evil:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39580
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto lip 30, 2013 5:33 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Przeczytałam oczekiwania wokalne Aniady
chyba tylko ten Pan pozostał po eliminacji wg wytycznych:
http://www.youtube.com/watch?v=O0Sx5lbVlQA&html5=1
http://www.youtube.com/watch?v=oLP1951ZxIE&html5=1
http://www.youtube.com/watch?v=bPvAQxZsgpQ&html5=1
nagranie specjalnie live- zainteresowanym proponuję zwrócenie szczególnej uwagi na wibrację Pavarottiego. :1luvu:
Ogólnie to głos ,który jak Sernik słyszy to ryczy - żałobę po tym głosie ,mam sercu na zawsze.To głos z Góry!

Mielismy tez głos tej klasy- jak zwykle nie docenilismy.To nawiększy talent wokalny jaki znam:
http://www.youtube.com/watch?v=VR6OyWwAp04&html5=1
a na uspokojenie i dylematy egzystencjalne to polecam to:
http://www.youtube.com/watch?v=GVwJNg4Wgq4&html5=1 i zeby ktos mi nie zarzucił ,że Bajorowi przeciwstawiam Pavarottiego -Streisand. 8)
Ostatnio edytowano Wto lip 30, 2013 11:27 przez Ser-niczek, łącznie edytowano 1 raz

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Wto lip 30, 2013 9:28 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Olat pisze:Pamiętam...
Niunia moja smarkata była, jeszcze roku nie miała.
W szafie wnękowej wspinała się na górę, po koszach siatkowych i chyba spadła. Nie wykluczam, że po drodze gdzieś łapinę w siatki zaplątała.
Robiłam akurat coś w kuchni. Panna przyszła, usiadła w progu i wyciągnęła do mnie przednią, kontuzjowaną łapinę. "Pacz pani, co zrobiłam".
Jakoś 2 razy grubsze miała to łapidło niż pozostałe :strach:
Prawie zemdlałam.
Rzuciłam gary, wpakowalam kotę w transporter, na sygnale poleciałam do weta.
Obmacał, prześwietlił...
Stłuczona, nie złamana.
Kotu profilaktycznie zastrzyk p/bólowy i p/zapalny.
Opiekunce... "zapisać lek uspokajający"?
:twisted:

czemu nie dzwoniłaś, że potrzebujesz transportu do weta? :evil:


Olu, byłaś druga w kolejności, gdyby Beatka nie mogła. :D Nie chciałam Cię tak odrywać od zajęć, od jakiś planów, dosłownie z chwili na chwilę, bez jakiegokolwiek uprzedzenia.
Ale pozwolę sobie na 100% zadzwonić, jeśli Bolutkowi nie przejdzie i będzie trzeba prześwietlać. Dałabym Ci znać jutro wieczorem, dobrze? Bo kuśtyka dalej. Fakt, że czuje się jednocześnie o wiele lepiej, tak bardziej dziarsko i nawet gania z Misiem, ale jednak kuleje.

Natomiast napiszę Wam teraz, jak się podaje zastrzyk Bolusiowi. Dla przypomnienia nadmienię, że Misia trzeba owinąć w ręcznik i przyblokować od przodu, dla Jożika trzeba przemeblować łazienkę (tak, by nie widział), wsadzić go w powstałą szczelinę, przysiąść na nim, przyblokować od tyłu, jedną ręką przytrzymać łepek, drugą skórę, a trzecią ręką (tak, tak!!) dać zastrzyk w kark, oczywista w mikrosekundzie, by się kocina nie zorientował. Kocina się orientuje, drze paszczę, druga kocina sika ze stresu, generalnie mamy koniec świata.

A Bolo...
Bolo se leży na sofie. Bola się chwyta za skórę, ładuje zastrzyk, on zaś - nie zauważywszy kompletnie niczego - chce się bawić wyjętą zeń strzykawą i igłą.
Bez przytrzymywania, bez blokowania, bez wygłupów. Kot leży, się kota kłujnie, kot nie zarejestruje rzeczy całej.

Mam takie oczy 8O 8O 8O

- Bolusiu, jaki ty grzeczny jesteś! Nie bolało kotka?
- A co miało boleć, kobieto ze strzykawką? - zieeeew. - Nie wiem, o co się tobie rozchodzi.

Ser-niczek pisze:Przeczytałam oczekiwania wokalne Aniady
(...)

Będę słuchać po śniadanku.
Rety, co za cudowny, deszczowy dzionek. Mmmmm...
Aniada
 

Post » Wto lip 30, 2013 10:02 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

To jeszcze do posłuchania Pablo Milanes: http://www.youtube.com/watch?v=nTj0Or3wAvU lub http://www.youtube.com/watch?v=afCuEtoO6vI lub http://www.youtube.com/watch?v=X2gBXiz6wdA;
Amancio Prada:http://www.youtube.com/watch?v=XMnX-t86V6E
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lip 30, 2013 11:39 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

takiego Go kocham najbardziej: młody,zdrowy,piękny,utalentowany spiewa tak,że można upaść na kolana po pierwszej frazie.
Geniusz http://www.youtube.com/watch?v=xCFEk6Y8TmM
a to posłuchajcie:
http://www.youtube.com/watch?v=5a0juQ0aeGI
dla mnie akceptowalnie sobie B.Adams radzi...))))(śpiewa prawie senza vibrato)
urocze... :D taki żarcik :1luvu:
Ostatnio edytowano Wto lip 30, 2013 11:54 przez Ser-niczek, łącznie edytowano 1 raz

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Wto lip 30, 2013 11:52 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Alienorku, bardzo mi się te piosenki podobają. Są przepiękne. Moje klimaty. :D Nie znałam tego pana, a szkoda. Jeśli on generalnie w takiej atmosferze śpiewa, to byłabym skłonna nawet płytę nabyć.
Aczkolwiek śpiew - jeszcze nie TEN :oops: Zaraz obadam, co tam Sernik wygmerał dla mnie.

Niemniej - piosenki super. Ja jestem z tych, co to wzruszają się nad "Nunca te olvidare" :oops:
A właśnie, czy jest gdzieś w Katowicach w miarę tania a dobra szkółka, gdzie można by od podstaw rozpocząć naukę hiszpańskiego? Wiem, że google moim przyjacielem, ale wolałabym coś sprawdzonego. Żadne Callany czy inne SITY mnie nie interesują. Chciałabym porządną, tradycyjną, "szkolną" naukę.

A teraz spójrzcie - no skandal! Nie mieli odpowiedniej ilości zamówionych kartoników, to mi KOTA w gratisie przysłali!! I to jeszcze... kulawego! :twisted:

Obrazek

EDIT: Co do śpiewu, nie ma dla mnie gorszej rzeczy niż chóry gospel. Dostaję białej gorączki. Nie rozumiem, jak można sądzić, że piękne rozwarcie krtani musi prowokować to pełnych samozadowolenia pokrzykiwań. Nie. Jak mnie ktoś nie chce w swym towarzystwie, to niech mi gospel puści...
Aniada
 

Post » Wto lip 30, 2013 11:59 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Nie, Sernik. W Bryanie Adamsie jest za dużo Bryana Adamsa ;)

Za to przed Pavarottim klęczę. Po prostu. To jest TO. Kryształ. Bóg, który się dla zabawy przebrał w śpiewaka.
Ostatnio edytowano Wto lip 30, 2013 12:00 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Wto lip 30, 2013 12:00 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Wto lip 30, 2013 12:01 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Aniada pisze:Bóg, który się dla zabawy przebrał w śpiewaka.

za to zdanie powinnas dostać Nobla-Aniado! :1luvu:

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Wto lip 30, 2013 12:06 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Słucham.
Zaraz będzie EDIT...

EDIT: Kenny G. też w moim klimacie. Lubię takie muzyczne "wzruszacze" i wyciskacze łez.

EDIT 2: Cofam się do porannych postów, Serniczku.
Aniada
 

Post » Wto lip 30, 2013 12:13 Re: Mirmiłki V - gdyby kózka nie skakała...

Przy "Nessun Dorma" mam zawsze gęsią skórkę od czubków palców po cebulki włosów.
A ten głos... Jak z wnętrza skał. Tego się nie da z niczym porównać.
Śpiew Pavarottiego jest właśnie NIE-LUDZKI, istnieje sam w sobie, jako byt odrębny. Nie ma czegoś podobnego.
Wibracje sprawiają, że mi się gardło ściska. Andrea Bocelli brzmi przy tym jak kociak.

Serniczku, a co Ty sądzisz o naszym rodzimym Torzewskim? Jako głosie, zostawmy twórczość, bo to kwestia gustu.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Meteorolog1 i 13 gości