Broszka & Company cz.4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2012 16:44 Re: Broszka & Company

Biały Maciuś w łatki wreszcie wszedł do klatki, przez 3 dni codziennie była wystawiana klatka-łapka i wreszcie dzisiaj ok.11 wszedł do środka. Jest podziębiony. Zobaczę do jutro, nie kaszle i nie kicha, może tylko mocno jest przemarznięty. Jak będzie choć troszkę gorzej to jutro rano do weta. :cry:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie gru 09, 2012 10:34 Re: Broszka & Company

jasia0245 pisze:Biały Maciuś w łatki wreszcie wszedł do klatki, przez 3 dni codziennie była wystawiana klatka-łapka i wreszcie dzisiaj ok.11 wszedł do środka. Jest podziębiony. Zobaczę do jutro, nie kaszle i nie kicha, może tylko mocno jest przemarznięty. Jak będzie choć troszkę gorzej to jutro rano do weta. :cry:

Doczytałam na innym wątku że Maciuś okazał się innym kotkiem.
Pozostaje nadzieja że właściwego Maćka ktoś zabrał i od dawna grzeje doopkę w swoim domku :ok:
A ten maluch też był w potrzebie :ok:


U nas dzisiaj troszkę cieplej i jeszcze w miarę ładnie, szkoda że zapowiadają od popołudnia spore opady śniegu i znów trzeba będzie odśnieżać :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie gru 09, 2012 10:39 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
jasia0245 pisze:Biały Maciuś w łatki wreszcie wszedł do klatki, przez 3 dni codziennie była wystawiana klatka-łapka i wreszcie dzisiaj ok.11 wszedł do środka. Jest podziębiony. Zobaczę do jutro, nie kaszle i nie kicha, może tylko mocno jest przemarznięty. Jak będzie choć troszkę gorzej to jutro rano do weta. :cry:

Doczytałam na innym wątku że Maciuś okazał się innym kotkiem.
Pozostaje nadzieja że właściwego Maćka ktoś zabrał i od dawna grzeje doopkę w swoim domku :ok:
A ten maluch też był w potrzebie :ok:


U nas dzisiaj troszkę cieplej i jeszcze w miarę ładnie, szkoda że zapowiadają od popołudnia spore opady śniegu i znów trzeba będzie odśnieżać :evil:

U nas śniegu jest mało ale w nocy ponoć było - 9 st.C. Dobrze, że kocie podobne do Maćka ma już ciepełko w domku. Jeszcze Kiciunię, żeby udało się zabrać do domku. Ręka już prawie zdrowa, tylko leciutko opuchnięta i pozostały już nie grożnie ranki po ząbkach Kiciuni. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Pozdrawiam serdecznie.
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie gru 09, 2012 12:47 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Nie będę się nabijała z tego że Twoje futra zostaną bez karmy :twisted: :wink:
Moje dlatego jedzą na zmianę różne, żeby się nie przywyczaiły wyłącznie do jednej.
A dlaczego nie kupujesz większego opakowania? Gdyby rozsypać do mniejszych szczelnych pojemników to może leżeć długo i nie zwietrzeje :)
edit. widzę że jest dostępny w zoo+ mały TOTW Canyon River Feline, chłopaki nie jedzą tego smaku?
tu chyba mają na magazynie: http://www.zooboom.pl/pl/p/Taste-of-the ... zyzna/1657

Na szczęście nie zostaną - dogadalam się z kuzynką z wawy i już mi zamówila w tym zooboomie :D
Nie kupuję dużych worów, bo moje kocury suchego jedzą niewiele - takie 5 funtowe opakowanie wystarcza nam na 2 miesiące i obawiam się, że większe staloby tak dlugo, że nie byloby smaczne. Poza tym, nie bardzo mam gdzie to trzymać w tym swoim 40 metrowym apartamencie :wink:
Canyon River mieliśmy ostatnio, ale teraz nie chcialam tego brać, bo mam jeszcze Forza10 z rybą.
Oprócz tego podsypuję różne rodzaje RC, a raz na kwartal - o zgrozo :lol: - Whiskasa, bo glupkom smakuje :lol:

Broszka pisze:Jak rano szłam do stajni to było -14 stopni :evil:

Przedwczoraj rano tam, gdzie spędzaliśmy lato bylo -20 :strach:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 09, 2012 20:50 Re: Broszka & Company

Śnieg wali jak cholera.
I zostanie, bo -6 jest.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 09, 2012 21:57 Re: Broszka & Company

Na dworze zimno i śnieżnie obrzydliwie - mam nadzieję że białobura i rudzielec zdążyły do domu a w zasadzie piwnic się schować jak drzwi były otwarte. Dość często drzwi wejściowe są uchylone przez dłuższy czas - to dla kotów szansa by się ogrzać i móc wyjść jak głód przyciśnie lub będą musiały się załatwić.
A przepis na turron blando casero (czyli blok migdałowy miękki domowy) jest następujący:
250 gr migdałów surowych bez skórki
100 gr orzechów laskowych bez skórki
1białko
200 gr miodu
100 gr cukru
odrobinę esencji cytrynowej
cynamon.
Najpierw wrzucamy migdały na suchą patelnię i prażymy aż będą ładnie podpieczone - powoli i na małym ogniu. Zdejmujemy z patelni i gdy przestygną wrzucamy razem z orzechami laskowymi do miksera i miksujemy. Jeśli chcemy, żeby był taki jak sklepowy to bardzo drobno, pani na filmie robi grubiej, bo tak woli. Do garnka wsypujemy cukier, wlewamy miód i podgrzewamy (na małym ogniu, niektórzy robią to w ogóle w kąpieli wodnej) cały czas mieszając, aż się w pełni rozpuści. Ubijamy białko na sztywno, dodajemy po trochu do miodu z cukrem (zdjętego z ognia, można nawet zanim się zacznie ubijać - po to, by się nie ścięło). Jak rozmieszamy całość, dodajemy zmielone migdały z orzechami, mieszając jak najdokładniej. Dodajemy odrobinę esencji cytrynowej i pół łyżeczki cynamonu. Znów mieszamy na gładko.
Do formy wyłożonej papierem do pieczenia przekładamy masę i ugniatamy tak, żeby się równo rozłożyła a w środku nie było bąbelków powietrza. Pani używa foremki 10x20cm. Odkładamy do spiżarki lub w inne suche i chłodne miejsce na minimum 1 dzień. Przy wyjmowaniu trzeba uważać, bo jest to turron miękki i łatwo go uszkodzić.
Smacznego :D
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon gru 10, 2012 7:50 Re: Broszka & Company

Mmm, brzmi pięknie :D [ten przepis]
Jadałam takie ciasto podobne tradycyjnie świąteczne, włoskie, z samych bakalii, twarde jak nie wiem co.
A sama jak chcę szybko i słodko to robię florentynki. https://www.google.com/search?q=florent ... 36&bih=868

A myślisz, że da się zmielić odpowiednio w młynku elektrycznym? Nie mam miksera. Tylko czy taką ilość mój młynek przeżyje.. :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 10, 2012 8:33 Re: Broszka & Company

Jak będziesz mielić po trochu to przeżyje. No i nie na najdrobniejsze, tylko tak jak grubą kawę. Powinno dać radę. Ewentualnie możesz uprażyć migdały w płatkach - wtedy się łatwiej zmiele i mniejsze szanse uszkodzenia młynka. Obejrzyj filmik - tam to ładnie widać co i jak. Podałam przepis na turron miękki - jest też wersja twarda, zasuszana między opłatkami, z migdałami zmielonymi prawie na mączkę - tej raczej nie polecam, bo można sobie zęby uszkodzić a i trzeba byłoby zrobić 2 tygodnie temu (schnie 3 lub 4 tygodnie).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon gru 10, 2012 9:30 Re: Broszka & Company

Dzięki za przepis :P Brzmi bardzo znajomo, robiłam już coś podobnego tylko nie pamiętam czy dokładnie tak samo. Niestety pracowicie zbierane przez kilka lat linki do przepisów utraciłam razem z dyskiem starego komputera a większość miałam wyłącznie w komputerze :evil:

morelowa pisze:A sama jak chcę szybko i słodko to robię florentynki.
Kiedyś bardzo lubiłam i często robiłam florentynki ale przejadły nam się i wieki całe już nie jadłam, dzięki za przypomnienie :wink:


Nagle u nas mróz odpuścił teraz mam za oknem +2 stopnie 8O
Tylko niestety co chwilę sypie śnieg...
No i wystarczył pierwszy weekend bardzo zimowy żeby rodzinka zaczęła rezygnować z przyjazdu do nas na samą wigilię :| Niektórzy otwarcie mówią że gdyby to było z noclegiem a najlepiej na całe święta to tak, a na samą kolację wigilijną to nie będą jechać w zimowych warunkach...
W sumie to ich rozumiem bo sama na ich miejscu też bym się mocno zastanawiała :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon gru 10, 2012 10:11 Re: Broszka & Company

Ech, z tą pogodą. U nas też cieplej [co sie nijak nie przekłada na temp. w mieszkaniu :twisted: ], śnieg nie pada, leży jakaś staroć. Prognozy pokazują, że jutro chłodniej... :( . I pokazują, że wigilia w naszym obszarze dobrze plusowa. Ale wczoraj pokazywało trochę inaczej :mrgreen:

Naprawdę nie chcą wigilii w górach, przy kominku, z wymyślanym żarciem ? Ja bym się wcale nie zastanawiała na ich miejscu :D I jeszcze zwierzątka :D
A propos wyjazdów - pozmieniali mi pociągi do Wro :evil: , nie ma mojego ulubionego powrotnego .. Nawet sobie nie wyobrażacie jak ja nie lubię naszych kolei :?

Najlepsze florentynki jadłam z Krakowa. I ciasteczka grylażowe. Tam jest taka cukiernia :D Ale moja synowa mówi, że moje jej bardziej smakują 8O . Wierzyć :?:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 10, 2012 10:38 Re: Broszka & Company

morelowa pisze:Naprawdę nie chcą wigilii w górach, przy kominku, z wymyślanym żarciem ? Ja bym się wcale nie zastanawiała na ich miejscu :D I jeszcze zwierzątka :D
Naprawdę zdecydowałabyś się przyjechać do mnie wyłącznie na kolację? ;)
Pociągiem do Wro, potem 120 km autobusem a potem jeszcze kilka km piechotą przez zaspy gdyby droga była nieprzejezdna? I za kilka godzin to samo w drugą stronę z tym że późnym wieczorem/w nocy? ;)

morelowa pisze:I pokazują, że wigilia w naszym obszarze dobrze plusowa. Ale wczoraj pokazywało trochę inaczej :mrgreen:
Prognozy długoterminowe nie sprawdzają się zupełnie, nie ma co patrzeć na dwa tyg na przód bo pogoda pewnie będzie zupełnie inna niż dzisiaj prognozują :lol:

Hura, nareszcie zadzwonił facet że żaluzje są do odbioru :P
Tylko czy uda mi się jutro po nie pojechać?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon gru 10, 2012 13:56 Re: Broszka & Company

Te kilometry piechotą w głębokim śniegu trochę mnie zastanowiły... :mrgreen: Nie mam wysokich butów :mrgreen:
Aż poszłam do mapy! Naprawdę z Wro jest 120 km? Przecież to przed J.G...
Tak - jakbym miała samochód, była TWoją rodziną i Cię lubiła, to pewnie by mi się chciało.
No, ale w sumie nie wiem, skąd ta Twoja rodzina miałaby jechać..

Z prognozami to wiem, ale zawsze miło mieć nadzieję.. Choć w tym przypadku to głównie mi zależy, żeby się pociągi nie zakopywały w śniegu - jadę do Wro. W przyszłym tygodniu też.. :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 10, 2012 17:13 Re: Broszka & Company

Tak zapamiętałam że ode mnie na kliniki UP we Wro pokazało mi na liczniku właśnie coś ok 120km...
To chyba też zależy jaką trasą się jedzie. Teraz chyba są jakieś nowe obwodnice to może odległość się skurczyła? :wink:
Niestety jak u nas droga jest nieprzejezdna to trzeba się z miasteczka przebijać piechotą bo nie możemy podjechać odebrać z autobusu :(
Rodzina jest w części niezmotoryzowana tak jak Ty a część osób nawet jak mają samochody to boją się jechać w zimę bo to starsi ludzie, raczej niedzielni kierowcy.
Ja to rozumiem bo sama też bardzo nie lubię jeździć w zimie i już się denerwuję jak jutro będzie u nas wyglądać, czy trzeba będzie odśnieżać drogę i zakładać łańcuchy żeby wyjechać a muszę pojechać do miasta odebrać żaluzje. A w sobotę będziemy mieli do odbioru meble od tapicera (przedwojenną sofę i krzesła) i już się martwię czy pogoda pozwoli na wyjazd z przyczepą...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon gru 10, 2012 17:47 Re: Broszka & Company

A śnieżek sypie :|

Jednakowoż, ku mojej wielkiej radości - śmierdząca sąsiadka w końcu się wyprowadza :dance: :dance:
Od miesiąca się "odgrażala", że już, za parę dni i tylko wynosila tony śmieci, a za śmieciami na korytarz wylazly hordy prusaków - ostatni rekord, to 10 zabitych w 40 minut :twisted: :twisted: Wszyscy się uszczelniają i "barykadują", chemicznie tudzież na wszelkie inne sposoby.
Miala tam tyle tego robactwa, że jeden z kolesiów od wynoszenia mebli wlaśnie ją namówil do wyrzucenia wszystkich talerzy i sztućców i obiecal, że da jej nowe :roll: Mnie nie omieszkal poinformować, że już zamówiono speców od dezynsekcji, którzy spryskają zajzajerem cale mieszkanie, a potem zamkną je na dwa tygodnie. Po nowym roku zaś będą zrywać podlogi i skuwać tynki, żeby znowu się robale nie zalęgly.
Nareszcie, bo wszyscy mieliśmy już babona serdecznie dosyć :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 10, 2012 18:05 Re: Broszka & Company

felin pisze:A śnieżek sypie :|

Jednakowoż, ku mojej wielkiej radości - śmierdząca sąsiadka w końcu się wyprowadza :dance: :dance:
Od miesiąca się "odgrażala", że już, za parę dni i tylko wynosila tony śmieci, a za śmieciami na korytarz wylazly hordy prusaków - ostatni rekord, to 10 zabitych w 40 minut :twisted: :twisted: Wszyscy się uszczelniają i "barykadują", chemicznie tudzież na wszelkie inne sposoby.
Miala tam tyle tego robactwa, że jeden z kolesiów od wynoszenia mebli wlaśnie ją namówil do wyrzucenia wszystkich talerzy i sztućców i obiecal, że da jej nowe :roll: Mnie nie omieszkal poinformować, że już zamówiono speców od dezynsekcji, którzy spryskają zajzajerem cale mieszkanie, a potem zamkną je na dwa tygodnie. Po nowym roku zaś będą zrywać podlogi i skuwać tynki, żeby znowu się robale nie zalęgly.
Nareszcie, bo wszyscy mieliśmy już babona serdecznie dosyć :evil:

:strach: :strach: :strach:
Współczuję jej nowym sąsiadom :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Tundra i 25 gości