U nas od wczoraj szaleństwo!
Klucze dostaliśmy o 14. Protokół spisany itd.
Od rana bieganina po urzędach: gazownia, elektrownia, urząd miasta i meldunek, urząd skarbowy.... nienawidzę tej biurokracji!!!
Późńiej wybrać łóżko dla Karoli (to dopiero była masakra by Karola wybrała sobie mebel

, z Olkiem aż tylu problemów nie było

jest na szczęście bardziej spolegliwy...)
weszliśmy do Euro RTV AGD by obejrzeć telewizory
plaskate no i ........... kupiliśmy
Po 20 pędziliśmy do nowego lokum bo miał przyjechać transport z IKEI
wariactwo
Później ja na Piotrkowską i pakowanie, a Piotrek ze szwagrem o 22 zaczęli prygotowania pod malowanie

TŻ wrócił o 1.30
ściany i sufity pomyte, zagruntowane, pogipsowane - schły do rana, a teraz pojechali malować
miejmy nadzieję, że zdążą i że do jutra zdąży to wszystko wyschnąć!!!
Jutro od 10 przeprowadzka, około 12-13 przyjeżdżają meble i zaczynamy skręcanie!!! Masakra jakaś
świnki i koty zostaną do niedzieli w starym mieszkaniu, żeby się nie bały tego przykręcania, wiercenia.
W niedzielę rano po nie przyjedziemy, ogarniemy starą chałupę, zdamy klucze i ........... padniemy na pysk
Przez jakiś czas nie będę miała pewnie dostępu do netu, ewentualnie tylko z telefonu, więc teraz życzę Wam WESOŁYCH ŚWIĄT
