Skierniewicka banda i arystokracja

Wątek znalazłam przypadkowo.
Dodatkowo mam w krzaczorach siedem bezdomniaków dzikich strasznie.

Wtaj Persiak

Nigdy bym nie pomyślała że Natka może być wzięty za MCO :ryk:

Co do klawiatur widziałam takie odlane z gumy w jedną całość. Niemożliwe do zakłaczenia a i można na taką wylewać płyny nieznanego, tudzież wątpliwego pochodzenie, a następnie po prostu wsadzić oną klawiaturę pod kran.

A swoją drogą - Nataniel piękny - jak zwykle.

Klawiatura odmówiła posłuszeństwa, jeszcze ostatkiem sił zabłysnęła światełkami i umarła....

niech żyją lapy :ok:

kiche_wilczyca pisze:
niech żyją lapy

Pogadaj na ten temat z Anetą :ryk:

Lap jako tymczasowe rozwiązanie jest super :mrgreen:

Teraz uważaj na laptopową.

Bo wymiana takiej klawiatury kosztuje majątek. :strach:

Witajcie Satyrki :1luvu:

Persiak-ja prawie skierniewianka :lol:

-miło Cię poznać!

Kropka to ja prawie z mazur, właściwie to moja prababka jest z mazur :ryk:

Oj tam,oj tam!
Mój Tata ze Skierniewic,Mama młodość w Skierniewicach spędziła i tam Tatę poznała,a ja jako dziecko tam jeździłam do wujostwa,bo prawie cała rodzinka mieszka w Skierniewicach,lub w Warszawce!
Tylko nas tu wywiało!

I nawet nie odwiedzisz swojej rodziny a przy okazji znajomych, byś się wstydziła :mrgreen:

Siem wstydzem! :oops:

Ale rodzinka upierdliwa niemożebnie!,więc staram się za często nie bywać,ale jak będę macie jak w banku odiwdziny!-oknem wejdę,jak drzwiami nie wpuścicie!
Okolice Rynku nicht wahr? :lol:

Kasiu, już raz ustalałyśmy, że jak będziesz w Skierkach to wyskakujemy na piwo :piwa:

Skierniewicka banda i arystokracja

Kto przegląda forum