Nie robi bocznego cięcia, bo wtedy często się zdarza, że zostanie coś w środku nie usunięte do końca.
My jutro na zabieg na 13.00 potrzymajcie, bo sie troche boimy

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jasdor pisze:Moja wetka - mądra kobieta raczej nie robi bocznych sterylizacji, ale ciacha brzuszek małym cieciem. Tzn. rozcina brzuszek w miejscu standardowym, ale cięcie jest na 1 cm. Po zeszyciu dwa szwy. Kot rano sterylizowany - wieczorem już zapomina, że był na jakimś zabiegu. I nigdy nie odda niewybudzonego kota ani psa. Zwierzaki wychodzą na własnych łapach i calkiem przytomne.
Nie robi bocznego cięcia, bo wtedy często się zdarza, że zostanie coś w środku nie usunięte do końca.
My jutro na zabieg na 13.00 potrzymajcie, bo sie troche boimy
akasheni pisze:Ja wiem, że każdy weterynarz jest inny, w mojej mieścinie, to raczej marna opieka, większość to raczej się zwierzakami zbytnio nie przejmuje, tylko robi po swojemu, kasę zgarnia, a zwierzak jeśli nie przeżyje ich zabiegów, to cóż, trudno![]()
Kiedy jedna z dziewczyn ze schronu po jakimś tygodniu od adopcji zaczęła chorować (podejrzewałam, że od toksyn z rozkładających się robali po tabletkach): gorączka, totalna osowiałość, niechęć do jedzenia i picia usłyszeliśmy z TŻ, żeby się nie przejmować, kot bez wody może żyć![]()
Po trzech dniach, kiedy nie było poprawy zgarnęłam Padme do Łodzi, do CoolCaty, czyli Ani Mrozek, która z drugą super Anią "zmienniczką" często zajmują się schronowymi kotami. Z miejsca detox, pobranie krwi, kroplówa, zestaw badań. Kocica została na tydzień w szpitaliku, odebraliśmy kota mega-miziaka, rozpieszczonego, a ponieważ wetki wiedziały, że wzięty z łódzkiego schronu, zapłaciliśmy śmieszną kwotę. Aż wstyd, bo w Skierniewicach za byle g...o 20-30 zł.
vailet pisze:Teraz leje,Bejbi jest spokojniejsza bo fajnie chłodno się zrobiło.Śpi sobie na drapakuNie mogę teraz
jak będą te wyniki poradzę się weta,a pozatym i tak do renty bym musiała czekać bo mnie nie stać na razie.Kurczę ja może jestem za ciekawa,ale chciałabym być przy sterylce i widzieć
Wiem że to nie możliwe.Zawsze chciałam być wetem
![]()
izka53 pisze:Vailet, nauczyłam się wstawiać banerki, czy mogę prosić o link do Bejbi?
akasheni pisze:Tak siedzę jak głupia i czytam o różnych choróbskach na necie, choć wiem, że to głupie, bo ani ja lekarz ani z internetu wiarygodne źródło informacji... więc i tak będę podglądać wątek czy z przeprowadzonych na kupalach badań coś wynika.
Nie wygląda na to, żeby Bejbi dolegała jakaś jedna konkretna choroba, z tego co podejrzałam na watku są okresy lepsze i gorsze, więc wydaje się to na podłożu bardziej przewlekłym. Objawy u kotuni są jelitowo-oddechowe, ale... może należałoby rozdzielić przyczyny tych dolegliwości.
Po pierwsze z badań wynika, że w jelicie cienkie jest stan zapalny, i tego mogą być różne źródła (bakterie, alergia pokarmowa, co dokładnie to już z badań).
Po drugie kotka ma problemy z oddychaniem, ktoś zasugerował przepuklinę przepony. Nie wiem czy było przeprowadzone rtg pod tym kątem (bo wyczytałam, że jakieś wykazało zmiany w płucach po kk, więc było robione, ale nie wiem, czy wystarczyłoby do zdiagnozowania przepukliny). Fakt faktem, że to objawy tego schorzenia moga nasilać się w trakcie spożywania pokarmów. Nie będę się rozpisywać, wkleję link do tego co znalazłam.
http://www.medwet.pl/index.php?option=c ... iew&id=157
historia Broszki
viewtopic.php?f=1&t=121826
Mozna spróbować coś skrobnąć do użytkowniczki psiokot, która też walczyła o kota z przepukliną płucną i z tego co widzę niejedną inną kocią dolegliwością.
Jeśli ten trop został już wykluczony to bardzo się ucieszę z jak najszybszego wybicia mi go z głowy![]()
Głaski dla przeeeecudnej koteńki, chyba normalnie się zakochałam
akasheni pisze:Jak najbardziej biorę to pod uwagę, że coś genetycznie może być nie ok. No i własnie z tą przeponką tez pomyslałam, że może coś tam się źle zrosło i stad problemy z oddechem. No ale dość mojego gdybania![]()
3mam kciukasy za diagnozę raz jeszcze, w tym momencie najważniejsze jest wiedzieć co konkretnie małej dolega.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 110 gości