Postaram się jakoś względnie po kolei odnieść do Waszych postów.
Issa 
Czuję się zaszczycona Twoim 100-nym postem umieszczonym w moim wątku.
Udzielasz się na forum.
Tak korzystam głównie z tej lecznicy na Pojezierskiej.

Lubię i cenię obie Anie.
No i wszystkie moje koty we wczesnym kocięctwie przeszły przez ich ręce.
Były adoptowane z tej lecznicy lub ze schroniska. Jeden Noisio nie od nich, ale też ze schronu i CC go kojarzy nim pisiokotka go na tymczas do siebie wzięła.
W lecznicy będę na początku przyszłego tygodnia, bo się Episi szczepienie kończy. Muszę też wpaść najdalej w czwartek, bo uroxiwet jest na wykończeniu. Mnie nie jest trudno zastać w lecznicy.
aalex 
- Witam i zapraszam do kototerapii.
Uspakaja mnie głaskanie kota, patrzenie jak się myje, jak śpi, jak się bawi. Wszelkie problemy dnia codziennego schodzą na plan dalszy.

Koty nastrajają mnie optymistycznie i dają wiele radości.
Kiedyś powiedziałam nieopatrznie

, że "te koty, to cała moja radość!"
Kika na to: "A ja???"
ja - "Hm...

Różnie to bywa."
A jakiego będziesz miała kotka?
Agnieszko 
- ja trochę cierpię, bo mam wrażenie że może im czegoś brakować.
One nie są przyzwyczajone jeść hm.. na czas i nie umieją nawpitalać się na raz dużo. No są tu wyjątki.
Na chwilę obecną widzę, że 3 razy to za mało. Na razie będę dawała 4: śniadanie, obiadek, wczesna kolacja i późna kolacja.
Jak dziś dostały kolację o 21, to o 1 były głodne.
One dają radę, dam i ja.

Tylko się muszę przyzwyczaić.
karola7 
- Mnie właśnie się zdawało, że poza dodatkowym tłuszczykiem, to nic moim kotom nie grozi z racji stałego dostępu do michy. Zazwyczaj był w domu jakiś malec, a jak nie malec to chudzinek więc nie chciałam kotów ograniczać. Gdzieś na jakiejś hodowlanej stronie czytałam o stylach karmienia i karmienie "na żądanie" (czy jak tam to nazwiemy) jest jednym z wymienionych. Podobno nawet jest lepiej, gdy kot może jeść częściej, a po trochu. Od wczoraj nie zgadzam się z tą opinią.
Wczoraj wyczytałam, że po posiłku ph moczu znacznie się podwyższa. Skoro moje koty ciągle podjadają, to ph mają ciągle obojętne lub alkaliczne. Stąd mogą wynikać ich skłonności do problemów z układem moczowym.
Środowisko zasadowe sprzyja rozwojowi bakterii i powstawaniu struwitów.