Na strachu i ...pogryziony mój palec,który bezskutecznie usiłowałam wepchnąć
mu do gardła,podrapane ręce Sandry jak go trzymała i tłuste futerko Oskara od parafiny,że już o przerażonych pozostałych kotach nie wspomnę
Byłam pewna że on to zjadł,ale widocznie przestraszył się jak zaczęłam go ganiać.
Bardzo,bardzo odetchnęłam z ulgą jak ten flak znalazłam
A w przerażeniu usiłowałam przypomnieć sobie co robiłaś
gdy Miodek połknął wstążkę.