dziękuję Madziu za docenienie pieska
Witam wtorkowo
stwierdziłam, że muszę zmienić delikatnie tytuł, bo mi się koty upodobniają do trójki drombo, a więc nie jestem z tego powodu szczęśliwa

głównie Songo. Jestem też zdania, że kot dopasowuje się do imienia (czasem odwrotnie) i że błędem było nazywać Songo Songo, bo choć teoretycznie nic nie znaczy, był to jakiś ludzik w bajce i na pewno był bardzo wredny i niedobry dla swoich towarzyszy

jestem pewna, że gdybyśmy go nazwali Mruczuś, Miluś lub coś innego miłego, to byłby całkiem miłym kotkiem. a tak, to tylko stoję na straży spokoju Kacpra
Kacper na szczęście już wczoraj i dzisiaj też ładnie sika, znów do swojej kuwety, znów zakopuje i nie ucieka. Może to był przypadek, a może nie..
słonko zagląda do domu, okno otwarte, więc koty się przy nim gromadzą i Kacper z Songiem się kłócą. dochodzi do tego, że nawet jak Songo nic do Kacpra nie ma, to ten mu łapą przyłoży i tak

w sensie Kacper Songowi. broni się na zaś
no i łażą i miągwią.. Songo jak torpeda leci do drzwi jak chcę wyjść z psem. Nie pomagają tłumaczenia, że w tym domu tylko pies wychodzi na dwór, i że gdyby Songo chodził za człowiekiem jak pies, na wołanie, to może też by wyszedł, ale jest kotem, więc...

Kacper też potrafi pół dnia chodzić po domu i śpiewnie zawodzić..
Myszka i Benuś umieją sobie na szczęście znaleźć zajęcie w domu i nie "cierpią" na nudę
