w ogóle to juniorki to niezłe zazdrośnice, jak Pela leży w łóżku, to już nie zaszczycą nas swoją obecnością, jak wygłaszczę najpierw Rudzię, to Pchełka potem nie mruczy podczas swojego głaskania i odwrotnie
żeby mi udowodnić, że opowieści o zazdrości były paskudną potwarzą, wszystkie 3 dziewczynki spały dziś razem z nami na wyrku oczywiście moj bieg po aparat został odebrany jako hasło nawołujące do śniadanka, ale ostał się jeden śpioszek...