Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 19, 2015 13:48 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Jutro sprawdzę naocznie, jak wygląda sytuacja z Przylepą i Mgiełką.
Już się boję, ile będzie prania. Materac do wywalenia, wciąż zbieram na nowy i kicha - koty "przejadają". Pewnie za mało pracuję :twisted: Wykładzinę też by się nadawało wymienić. Przez koty :roll:
Dziś sukces - Przylepa nie nasikała na łóżko. Albo antybiotyki i leki działają, albo nie ma już na czym - wszystkie koce, śpiwory, pościel w praniu.
Łączę się w bólu z wszystkimi zasikanymi świata. Co z tego, że człowiek się stara, pierze, myje i sprząta jak głupi. Nikt nie chce mieć woniejącego mieszkania.
Plan mam obcykany. Wymiana kuwety w łazience na większą (petmate z wysokim tyłem), muszę zmierzyć czy się żmieści w tej naszej klitce. Szkoda, że na wymiar nie robią. Tu centymetry robią różnicę. Pranie, pranie, urine off, woda z proszkiem, pranie, pranie. Wywalanie :twisted: Leczenie kotów, urinary dla Przylepy. Zorganizowanie jakiegoś nieprzepuszczalnego pokrowca na materac. Gumowano-frottowe prześcieradła wiecznie się ściągają i nie sprawdzają...
Do tego ze dwie butelki wina, żeby przetrwać.
W życiu nie myślałam, że będę mieć dwa nerkowce, dwa sikające, i nie zliczę ile chorujących kotów.
Ale są. Trza zaradzać. A jak nie ma siły, wyżalać się, i dalej zbierać w garść.
Mam nadzieję, że choć jakąś ładną fotkę zrobię tym kochanym łobuzom.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 19, 2015 20:18 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

To nic, że sikają, najważniejsze by samopoczucie było lepsze ! Jak się wszystko ładnie ustabilizuje, to a nóż skończy się posikiwanie!
Trzymam kciuki za Przylepe i Mgiełke! Daj znać jutro jak się czegoś dowiesz!! :)
Obrazek

sistersy25

Avatar użytkownika
 
Posty: 2996
Od: Wto paź 28, 2014 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 19, 2015 20:55 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Racja :)
Dzień bez sikania na materac - to też powód do radości ;)
Przylepa ma nawracające problemy z pęcherzem, niestety to widać - fazy spokoju i...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 19, 2015 20:58 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

u Pzylepy zdiagnozowano dokładny problem z zapaleniem pęcherza (posiew itp) ?:>
Obrazek

sistersy25

Avatar użytkownika
 
Posty: 2996
Od: Wto paź 28, 2014 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 19, 2015 20:58 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Ja nie mam kanapy w domu. Wiem, co to sikacz koci, niestety.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon sty 19, 2015 21:12 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

bakterie są wtórne
Jest drobniutki piasek, a jego przyczyną możliwe, że jest hmm... stres i przegęszczenie kotów :roll: Taka teoria :roll:
Przynajmniej wiem, że nerki ma ładne, żadnych torbieli.
Nakłuwanie pęcherza, żal mi jej, ona się strasznie stresuje każdym zabiegiem, nawet głupim wciskaniem urinovetu do pyszczka.

Wiadomo tyle, że antybiotyki działają. Jest lepiej.

Zastanawiam się, czy jej przejścia jak była mała, nie rzutują na obecne problemy. Miała naprzemienne potężne zatwardzenia i biegunki. Słabszy zwieracz pozostał jej do tej pory. Może to ułatwia infekcje cewki i dalej pęcherza.. Taka moja prywatna teoria.

Jak się spotkam z wetką, dowiem się więcej.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 24, 2015 16:31 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Sytuacja w skrócie:
- Przylepa chodzi grzecznie do kuwety (ciekawe na jak długo). Leki pomogły. Doraźnie, niestety. U niej były moczany, teraz mimo polowań nie udało mi się w sensownym czasie (by zanieść do lecznicy) złapać jej moczu. Prawie na 100% teraz też są moczany. Sprawa wrodzona - zmiany w metabolizmie. Cholerstwa prakrycznie nie da się rozpuścić, można cewnikować i płukać pęcherz, by pozbyć się piasku. Karma - urinary olfactory (na każdy rodzaj kryształów) zarówno sucha jak i mokra jest be. Olfactory podobno ciut pomaga rozpuścić. Opcjonalnie - karmić renalem, mniej wytworzy się piasku. I tak głównie dostaje. Plus codziennie Urinovet.
- Mgiełka. Tu jest trudniej. Ma spadki i okresy polepszeń. Teraz są spadki. Ma dostawać ulgastrin osłonowo, 3ml rano. Nie lubi, pluje, nie przełyka. Stresuje się. A to tylko jeden z leków... Dziś prakrycznie nic nie chciała jeść. Dostała w końcu conva z azodylem. Teraz śpi. Powinna być dziś jeszcze kroplówka. A tak mi jej żal.. Jeszcze wczoraj brykała, dziś śpi zagrzebana pod narzutą. Nie wiem, czy nie podłapała przeziębienia, a ściślej czy nie uaktywnił się wirus. Ma zapłakane oczka, tak samo Arusia. Daję od wczoraj atecortin. W pn znów kurs do lecznicy.
- nowa większa kuweta w łazience. Ciasno. To był dobry pomysł. Wstrętnie niebieska, ale Antek nareszcie trafia do kuwety a nie na ścianę.

Dziś chyba ogólnie jest jakiś drętwy dzień. Pół dnia przespałam. Kotom nawet do żarcia nie chce się biec.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 24, 2015 17:37 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Saszka też ma moczany i odkąd jest z nami (3 lata) cały czas walczymy z infekcjami. Jest na tyle kulturalna, że jak nie do kuwety to sika obok ale zawsze na płytki. Nigdy nie zesikała się na drewniana podłogę w pokojach albo łóżka (co na przykład Forest lubi poczynić). Od przybycia Samka, Saszka ma znowu nawrót też zwg na stres. To dokocenie niestety nie jest udane... Po trzech dawkach Conveni, poprawiło się minimalnie, dostaje UrinoDol i ma dostawać pół tabletki Furaginy. Trochę się boje bo szkodzi na nerki :(. Aktualnie je RCUrinary zmieszane z RCCalm, ale u Ciebie wyczytałam o tej karmie na oba rodzaje kamieni więc może też z nią spróbuję.

Mgiełeczce przesyłam duuuużo głasków :)
Królowa Sasza i król Forest :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=160259

Cookie <3, moja na zawsze [*]

monmar

 
Posty: 187
Od: Śro sty 15, 2014 14:26
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 25, 2015 12:48 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Bardzo dziękuję - Mgiełka dziś lepiej. Sama poszła jeść. Ale w nocy był kryzys.

To Urinary olfactory jest fajne. Podobno smakowite. Tylko Przylepa uważa inaczej.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sty 25, 2015 17:48 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Witam :)
To super, że póki co Przylepie leki pomogły!
W PNN najgorsze są te kryzysy, ale Mgiełka dzielna dziewczynka i ładnie walczy! Oby jak najdłużej, i jak najmniej kryzysów!
Obrazek

sistersy25

Avatar użytkownika
 
Posty: 2996
Od: Wto paź 28, 2014 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 26, 2015 10:38 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Coś jest nie tak. Znowu wymiotowała i nie chce jeść. Przy tym poziomie mocznika nie powinna.
Ulgastrinem pluje. Mam wrażenie, że nadmiar leków wcale jej nie służy...

USG z dziś: jedna nerka ogromna, torbiele, uciska na żołądek. Druga malutka. Nie wiadomo, która jeszcze funkcjonuje.
Możliwe, że azodyl podrażnia przewód pokarmowy. Odstawiony do odwolania. Dziś żadnych leków. Jutro znów lecznica.
Możliwa też infekcja.
Może kwestia roku, może miesiąca.
Kryzys mają wszyscy.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 26, 2015 21:07 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

:( Asiu na prawdę podziwiam Cię za wytrwałość, upór, walkę i na prawdę masz więcej sił niż czujesz, że masz... kciuki nieustające, zawsze tu zaglądam po Twoim poście z nadzieją na ciut lepsze wieści...mam nadzieję, że się doczekam :ok:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 27, 2015 17:29 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Wczoraj zjadła kilka chrupek hillsa kd i odrobinę ciepłego gotowanego kurczaka w sumie może wielkosci orzecha włoskiego. Dziś nic. lekami pluje i płacze. Charcze, oczy zapłakane, jakaś infekcja.
Przed chwilą wróciłyśmy z lecznicy. Wszystkie tabsy odstawione, bo podrażniają. Dostała kroplówkę, wit. B na apetyt w zastrzyku i antybiotyk. Antybiotyk ma być przez tydzień. Może wejdzie podprogowa dawka sterydu. Kolejny etap nn...
Po wit. B coś tam zjadła. Odrobinę pokruszonego ciepłego kurczaka. I pastę miamora witaminową (na siłę). Teraz poszła spać. Za dwie godzinki spróbuję znów z jedzeniem. Nie kurczak, to conva. Najważniejsze, by jadła. TŻ jest łagodniejszy, ja uparta i do tej pory łażę koło kota i wciskam, aż cos zje.
Nerka się nie zmniejszy. Duże torbiele się porobiły. Na drugiej są małe, jak kilka miesięcy temu, więc chyba ta pracuje. Niedobrze, że uciskają na żołądek. Stąd wymioty. Dziąsła czerwone, też bolą. Przełyk pewnie też. To i nie chce jeść.
Miałam dziś wracać na wieś, o jeden dzień przedlużam.
Sprzeczne "powinnam" i oczekiwania. Powinnam być tu, powinnam być tam. Próbuję wypośrodkować, ale to zadanie niewykonalne. Psychiczne przeciążenie.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro sty 28, 2015 13:48 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Nie je :( Zachowuje się w sumie nieźle, mizia, przytula, albo śpi.
Dostała dziś ulgastran, pluje strasznie i się ślini. Kurczak be, cosma be, suche be. Chwilę odpocznie po ulgastranie i dostanie conva, trudno, na siłę. Znów trzeba iść do lecznicy.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sty 29, 2015 1:39 Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka PNN

Obiecałam sobie, że dziś pójdę wcześniej spać. Nawet pomogli, bo prąd wyłączyli kole 22. Siedzę i coś szyję, i szperam po necie, szukając, jak pomóc Mgiełce. Wciąż źle. Zaczyna być czuć jej kręgosłup. Niczego nie chce jeść. Na siłę 3x po 5ml conva w dzień, antybiotyk koło południa i nic ponadto, odpoczynek od leków. Jest osowiała. Albo śpi, albo łazikuje, jakby czegoś szukała. Zwiewa przede mną... I chowa się. Przesunęłam o dwa dni powrót na wieś, jutro dziś znaczy już muszę. Ale tak strasznie się boję o małą. Nie jest dobrze.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości