Urwisek Boryś i Knedliczek , Fiszka (*) 4 lata bez Ciebie :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 17, 2020 17:33 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

jolabuk5 pisze:Też tak kiedyś myślałam, ale nie. Natomiast ma ogromną wiedzę, dociekliwość i intuicję, potrafi analizować wyniki, łączyć z objawami... Wielu kotom pomogła, świetnie radzi sobie też z własnymi, schorowanymi kotami. Może napisz do niej pw?

Pisałam już dwa razy. Może nie ma czasu albo ja coś źle robię.. niesamowicie mądra kobieta
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 1011
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto lis 17, 2020 17:41 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

ewar pisze:Nie, ale mnóstwo osób prosi ją o postawienie diagnozy.
Jeżeli kotka nie może jeść, to dawanie jej czegoś na apetyt jest trochę bez sensu. Ona naprawdę wyglądała na głodną na tym filmiku. Jeżeli je po podaniu środka przeciwbólowego, to jest to jakaś wskazówka. Tak na chłopski rozum. Może rtg pyszczka? Nie wiem, nie znam się. Mam dobrych wetów, to oni decydują, co robić.

Po dzisiejszych zastrzykach i weta jedzenie nie ruszyło. Jeśli nie ruszy to jutro mam podac onsior, ale kusi mnie żeby już jej podać
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 1011
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto lis 17, 2020 17:46 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

Moja Sabcia ma zmianę pod językiem, ktora wywoływała okropny ból przy jedzeniu, a ŻADEN wet nie potrafił jej wypatrzeć. Dopiero, jak atak bólu dostala w lecznicy przy wetce, to ta ją uspiła i w narkozie wreszcie wykryła zmianę. Wczesniej 2 wetów usuwało jej 2 razy ząbki w narkozie i nikt tej zmiany nie wypatrzył. Na szczęście powiekszone węzły spowodowały podawanie sterydu i dzieki temu dziś (po 3 latach) Sabcia je prawie normalnie. Ale 3 lata temu tylko pasta miamor cat snack pozwoliła jej przeżyć, bo wszystko urażało i Sabcia mogła umrzeć z głodu.

A Blue często nie zagląda do pw, ona sama choruje, koty jej chorują, bywa, że nie zauważy. Może napisz na jej wątku, albo na jakimś, gdzie niedawno pisała (wyszukaj sobie w forumowej wyszukiwarce Blue jako autora postu ("Szukaj" - w górnym menu po lewej stronie).

Nie wiadomo, co dziś Fiszka dostała, trzeba uważać, żeby się leki nie skumulowały.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70197
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 17, 2020 17:53 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

jolabuk5 pisze:Moja Sabcia ma zmianę pod językiem, ktora wywoływała okropny ból przy jedzeniu, a ŻADEN wet nie potrafił jej wypatrzeć. Dopiero, jak atak bólu dostala w lecznicy przy wetce, to ta ją uspiła i w narkozie wreszcie wykryła zmianę. Wczesniej 2 wetów usuwało jej 2 razy ząbki w narkozie i nikt tej zmiany nie wypatrzył. Na szczęście powiekszone węzły spowodowały podawanie sterydu i dzieki temu dziś (po 3 latach) Sabcia je prawie normalnie. Ale 3 lata temu tylko pasta miamor cat snack pozwoliła jej przeżyć, bo wszystko urażało i Sabcia mogła umrzeć z głodu.

A Blue często nie zagląda do pw, ona sama choruje, koty jej chorują, bywa, że nie zauważy. Może napisz na jej wątku, albo na jakimś, gdzie niedawno pisała (wyszukaj sobie w forumowej wyszukiwarce Blue jako autora postu ("Szukaj" - w górnym menu po lewej stronie).

Nie wiadomo, co dziś Fiszka dostała, trzeba uważać, żeby się leki nie skumulowały.


Poczekam do jutra z tabletka.. zjadła trochę wątróbki znowu...
Nie chcę żeby ją coś bolało...
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 1011
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto lis 17, 2020 18:16 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

Wątróbka jest mięciutka, może dlatego łatwiej jej jeść. Spróbuj czegoś papkowatego, nawet jej zblenduj coś, a nuż się uda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56226
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 17, 2020 18:17 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

ewar pisze:Wątróbka jest mięciutka, może dlatego łatwiej jej jeść. Spróbuj czegoś papkowatego, nawet jej zblenduj coś, a nuż się uda?

Spróbuję :(
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 1011
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto lis 17, 2020 19:00 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

Talka, czy Blue się odezwała do Ciebie?
Napisałam jej priv na miau i na fb.. mam nadzieję, że odbierze.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 17, 2020 19:04 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

aamms pisze:Talka, czy Blue się odezwała do Ciebie?
Napisałam jej priv na miau i na fb.. mam nadzieję, że odbierze.. :)

Jejku dziękuję bardzo :( nie odezwała się...
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 1011
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto lis 17, 2020 19:12 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

Moje koty nawet filet z piersi kurczaka jedzą zmielony maszynką. Może i Fiszka by taką ciapkę jeszcze podlaną wodą zjadła? Biedna Ty, biedna Fiszka, nawet nie wiem co pisać :(

aga66

 
Posty: 6827
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto lis 17, 2020 19:33 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

A mus gourmeda? Chociaż jesli coś boli w pysiu, to mus (i w ogole tego typu konsystencja) może się oblepiać w bolacym miejscu i nasilać ból.
Pisałaś, że miamor cat snack też nie chciała?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70197
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 17, 2020 19:39 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

jolabuk5 pisze:A mus gourmeda? Chociaż jesli coś boli w pysiu, to mus (i w ogole tego typu konsystencja) może się oblepiać w bolacym miejscu i nasilać ból.
Pisałaś, że miamor cat snack też nie chciała?

Miamor je tyłko te na odkłaczenie.. innych smaków nie
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 1011
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto lis 17, 2020 19:42 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

Talka pisze:
aamms pisze:Talka, czy Blue się odezwała do Ciebie?
Napisałam jej priv na miau i na fb.. mam nadzieję, że odbierze.. :)

Jejku dziękuję bardzo :( nie odezwała się...


Ale moje priv odebrała, więc już wie.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lis 17, 2020 19:43 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

aamms pisze:
Talka pisze:
aamms pisze:Talka, czy Blue się odezwała do Ciebie?
Napisałam jej priv na miau i na fb.. mam nadzieję, że odbierze.. :)

Jejku dziękuję bardzo :( nie odezwała się...


Ale moje priv odebrała, więc już wie.. :)


Eh to ja musialam coś źle robić. Dziękuję...
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 1011
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto lis 17, 2020 20:36 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

Już jestem, musiałam przekopać się przez wiele stron wątku, a też w ostatnich dniach nie jestem w szczytowej formie, więc za szybko mi nie szło.
No ale na takie zaproszenie aams musiałam się zwlec z kanapy ;)

Podsumowując - koteczka faktycznie wygląda na mocno chorą i niedomagającą (widujesz ją myjącą się?). Sierść brzydka, mam wrażenie że ona ma zmniejszone napięcie mięśniowe - choć to tylko wrażenie z krótkich kolejnych filmików - ale taki obwisły, rozlany brzuszek, wypadanie jedzenia z pyszczka nawet gdy kot wykazuje entuzjazm i apetyt - wskazują że kotka jest mocno osłabiona.
Ona jak chodzi - nie porusza się mniej sprężyście, nie chodzi bardziej "miękko"? Tak "pumowato"?

Na pewno - nie pozwalałabym teraz na interakcję jej i Borysa.
Niestety - ale szlaban na kontakty póki co.
Z dwóch powodów. Ona teraz czuje się źle i nie może dodatkowo obawiać się ataku młodziana - bo to bardzo stresujący czynnik dla kota osłabionego. Ona musi mieć teraz maksimum spokoju.
No i dla jego bezpieczeństwa - jeśli ona ma rozbujaną białaczkę to sieje wirusem mocno, jeśli on się jeszcze nie zaraził to każde takie spotkanie teraz zwiększa to ryzyko.
To nie jest Wam potrzebne. Możliwe że on miał już kontakt z wirusem i własnie go zwalcza lub zwalczył. Albo się zaraził.
Ale jeśli jest jeszcze "czysty" - to przed testem PCR bym odcięła ich wspólne kontakty, tak jak wet sugerował - izolacja, test i decyzje co dalej.

Ktoś w którymś momencie sugerował wykluczenie chorób odkleszczowych - to bardzo mądra rada!
Trzeba to sprawdzić.
Jak najbardziej możliwe że kotce uaktywniła się białaczka, ale często bywa że jednocześnie uaktywniają się jakieś ukryte koinfekcje. I samo leczenie białaczki może nie być efektywne jeśli nie zajmie się towarzysząca np. hemobartonelozą czy innym dziadostwem.
W którymś momencie pisałaś że kotka bierze doksycyklinę? Nadal ją bierze? I w jakiej dawce? Bo to byłby bardzo dobry lek.
Ona póki co powinna być pod osłoną antybiotykową.

Co konkretnie koteczka obecnie bierze?
Mogłabyś wypisać mi jakoś czytelnie co brała od początku i ile czasu? I czy po czymś była poprawa? Peritol na niektóre koty działa bardzo pobudzająco, bywa że ledwo ciepłe koty po nim ożywają.

Osoba która robiła usg, rtg i je opisywała - to dobry fachowiec?
Przy takich objawach i FeLV + koniecznie trzeba wykluczyć rozwój chłoniaka.
Jak obecnie wygląda sytuacjami z tymi jej ropniami? Te guzki się wchłonęły zupełnie?
Ona osłuchowo jest ok?

Wetka oglądała jej pysk. Pisałaś że nic w nim nie ma niepokojącego. Zajrzyj jej sama - ona nie ma zaczerwienionych dziąseł?
Jak pije - robi to sprawnie?

Ją mogą także boleć kości - możliwe że proces chorobowy usadowił się w kościach i to z nich biorą się dolegliwości najbardziej dokuczliwe dla kotki.
Jak Fiszka zareagowała na leki przeciwbólowe?

Teraz pechowo się stało że dopadł Cię COVID. Na szczęście te koty u których potwierdzono zarażenie od właścicieli chorowały w ogromnej większości łagodnie. Nie pisze tego by Cię straszyć dodatkowo! Tylko gdyby zaczęła mieć objawy ze strony dróg oddechowych musisz brać to pod uwagę.

FeLV może dodatkowo aktywizować różne dziadostwa autoimmunologiczne.
Możesz mi napisać jaki sód i potas wyszedł w wynikach ostatnich? Bo mam je bardzo mało czytelne, nie mogę się dopatrzyć.
Masz mozliwość kotce pomierzyć poziom glukozy w domu?

Szkoda że ona nie ma potwierdzonego PCRem FeLV - choć sporo na niego wskazuje - bardziej można by się na tym wyniku oprzeć. Aczkolwiek - też nie traktując jako wyroczni, bo pozytywny wynik nie oznacza ze kot nie może zachorować na nic innego.
Jeśli to FeLV z powikłaniami - to kotka dostaje interferon, jest ok.
Ale trzeba się zająć też całą resztą - bo o opanowanie tej reszty teraz chodzi.

Koniecznie bym jej sprawdziła czy nie choruje na toksoplazmozę.

Blue

 
Posty: 23949
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 17, 2020 21:12 Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek

Blue pisze:Już jestem, musiałam przekopać się przez wiele stron wątku, a też w ostatnich dniach nie jestem w szczytowej formie, więc za szybko mi nie szło.
No ale na takie zaproszenie aams musiałam się zwlec z kanapy ;)

Podsumowując - koteczka faktycznie wygląda na mocno chorą i niedomagającą (widujesz ją myjącą się?). Sierść brzydka, mam wrażenie że ona ma zmniejszone napięcie mięśniowe - choć to tylko wrażenie z krótkich kolejnych filmików - ale taki obwisły, rozlany brzuszek, wypadanie jedzenia z pyszczka nawet gdy kot wykazuje entuzjazm i apetyt - wskazują że kotka jest mocno osłabiona.
Ona jak chodzi - nie porusza się mniej sprężyście, nie chodzi bardziej "miękko"? Tak "pumowato"?

Na pewno - nie pozwalałabym teraz na interakcję jej i Borysa.
Niestety - ale szlaban na kontakty póki co.
Z dwóch powodów. Ona teraz czuje się źle i nie może dodatkowo obawiać się ataku młodziana - bo to bardzo stresujący czynnik dla kota osłabionego. Ona musi mieć teraz maksimum spokoju.
No i dla jego bezpieczeństwa - jeśli ona ma rozbujaną białaczkę to sieje wirusem mocno, jeśli on się jeszcze nie zaraził to każde takie spotkanie teraz zwiększa to ryzyko.
To nie jest Wam potrzebne. Możliwe że on miał już kontakt z wirusem i własnie go zwalcza lub zwalczył. Albo się zaraził.
Ale jeśli jest jeszcze "czysty" - to przed testem PCR bym odcięła ich wspólne kontakty, tak jak wet sugerował - izolacja, test i decyzje co dalej.

Ktoś w którymś momencie sugerował wykluczenie chorób odkleszczowych - to bardzo mądra rada!
Trzeba to sprawdzić.
Jak najbardziej możliwe że kotce uaktywniła się białaczka, ale często bywa że jednocześnie uaktywniają się jakieś ukryte koinfekcje. I samo leczenie białaczki może nie być efektywne jeśli nie zajmie się towarzysząca np. hemobartonelozą czy innym dziadostwem.
W którymś momencie pisałaś że kotka bierze doksycyklinę? Nadal ją bierze? I w jakiej dawce? Bo to byłby bardzo dobry lek.
Ona póki co powinna być pod osłoną antybiotykową.

Co konkretnie koteczka obecnie bierze?
Mogłabyś wypisać mi jakoś czytelnie co brała od początku i ile czasu? I czy po czymś była poprawa? Peritol na niektóre koty działa bardzo pobudzająco, bywa że ledwo ciepłe koty po nim ożywają.

Osoba która robiła usg, rtg i je opisywała - to dobry fachowiec?
Przy takich objawach i FeLV + koniecznie trzeba wykluczyć rozwój chłoniaka.
Jak obecnie wygląda sytuacjami z tymi jej ropniami? Te guzki się wchłonęły zupełnie?
Ona osłuchowo jest ok?

Wetka oglądała jej pysk. Pisałaś że nic w nim nie ma niepokojącego. Zajrzyj jej sama - ona nie ma zaczerwienionych dziąseł?
Jak pije - robi to sprawnie?

Ją mogą także boleć kości - możliwe że proces chorobowy usadowił się w kościach i to z nich biorą się dolegliwości najbardziej dokuczliwe dla kotki.
Jak Fiszka zareagowała na leki przeciwbólowe?

Teraz pechowo się stało że dopadł Cię COVID. Na szczęście te koty u których potwierdzono zarażenie od właścicieli chorowały w ogromnej większości łagodnie. Nie pisze tego by Cię straszyć dodatkowo! Tylko gdyby zaczęła mieć objawy ze strony dróg oddechowych musisz brać to pod uwagę.

FeLV może dodatkowo aktywizować różne dziadostwa autoimmunologiczne.
Możesz mi napisać jaki sód i potas wyszedł w wynikach ostatnich? Bo mam je bardzo mało czytelne, nie mogę się dopatrzyć.
Masz mozliwość kotce pomierzyć poziom glukozy w domu?

Szkoda że ona nie ma potwierdzonego PCRem FeLV - choć sporo na niego wskazuje - bardziej można by się na tym wyniku oprzeć. Aczkolwiek - też nie traktując jako wyroczni, bo pozytywny wynik nie oznacza ze kot nie może zachorować na nic innego.
Jeśli to FeLV z powikłaniami - to kotka dostaje interferon, jest ok.
Ale trzeba się zająć też całą resztą - bo o opanowanie tej reszty teraz chodzi.

Koniecznie bym jej sprawdziła czy nie choruje na toksoplazmozę.


Nie wiem jak dziękować ci że do nas przyszłaś..

Koteczka myje się bardzo mało. Kiedyś bardzo dbala o futerko.. teraz prawie wogole..

Chodzi faktycznie bardziej słabo,
Pupę ma podkulona jak chodzi. Teraz dostawała antybiotyk który nazywał się marbecyl, a dziś dostała coś w zastrzyku ale nie znam nazwy bo nie byłam na wizycie...

Co do pyszczka mam wrażenie że z jednej strony po zewnętrznej stronie ma lekko czerwone. Ciężko powiedzieć bo ona ma ciemne te dziąsła.

Poprawa była po peritolu, ale na chwilę obecną on już nie działa.
Teraz dostaje antybiotyk, vetomune, interferon Ludzki i witaminy z grupy b, probiotyk i nic więcej.
Nie mam możliwości mierzenia jej glukozy w domu.
Chciałabym bardzo opisać jak przrbiegalo leczenie ale nigdy nie pytałam o nazwy leków bo byłam taka głupia.. poprostu zdawalam się na lekarzy...

USG i RTG robiła nasza Pani weterynarz. Ciężko mi powiedzieć czy się zna.. oglądała wszystko szczegółowo....
Teraz wszystko bym zrobiła inaczej..

Na leki przeciwbólowe nie zareagowala jakoś spektakularnie... Jutro ma dostać ten onisor.

Chciałabym ją wziąć do weterynarza i wiedzieć co przebadać. Czego szukać, a nie słuchać że koty z białaczka tak mają...

Widać że ona jest słaba, idzie i przysiaduje co chwilę...
Jak jej mogę pomóc.. jestem taka głupia, że własnemu zwierzęciu nie umiem pomoc...
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 1011
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 96 gości