Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

hm

właśnie, milion spraw. Nie wiem. Muszę coś zrobić badaniowo w kwestii Kubusia także i potem. I muszę mieć choć chwilę wolnego.

grymasi?

oglądnąć kota trza psycho-fizycznie

On buras, mądrość ma nawet w genach

Kinnia pisze:grymasi?
oglądnąć kota trza psycho-fizycznie

On buras, mądrość ma nawet w genach

Grymasi jak typowy kot, który zrozumiał, że jest zaopiekowany. Badania ma razie odpuszczone. On nie może być badany co chwilę, za dużo nerwów go to kosztuje.

Ekhm. Jeżeli można, pozwolę sobie na małą uwagę. W kwestii otwartych drzwi dla Kubusia. Otóż kiedy znajdzie się Mela, trzeba będzie ją gdzieś przetrzymać na czas doprowadzenia do ładu. A więc będzie potrzebny pokoik. Ten w którym jest teraz Kubuś. Czyli w oczekiwaniu na odnalezienie Meli przydałoby się pokoik stopniowo przygotowywać na nowego lokatora. Co nie?
To tylko taka drobniutka sugestia :oops:

Spoko, Mela będzie miała gdzie się podziać.
Byle ją złapać. A Kubuś zjadł dziś pięknie śniadanie. Miseczkę umyłam jeszcze przed wyjściem do pracy, nie zostawiłam na wieczór.

MalgWroclaw pisze:
Kinnia pisze:grymasi?
oglądnąć kota trza psycho-fizycznie

On buras, mądrość ma nawet w genach

Grymasi jak typowy kot, który zrozumiał, że jest zaopiekowany. Badania ma razie odpuszczone. On nie może być badany co chwilę, za dużo nerwów go to kosztuje.

boję się kota, który "coś zmienia"
u mnie zawsze oznacza to jedno - kłopoty

ale faktycznie, nie wszyscy muszą tak mieć
ile kotów, tyle sytuacji

MalgWroclaw pisze:Spoko, Mela będzie miała gdzie się podziać.
Byle ją złapać. A Kubuś zjadł dziś pięknie śniadanie. Miseczkę umyłam jeszcze przed wyjściem do pracy, nie zostawiłam na wieczór.

Żeby się tylko dała złapać! :ok:

jolabuk5 pisze:
MalgWroclaw pisze:Spoko, Mela będzie miała gdzie się podziać.
Byle ją złapać. A Kubuś zjadł dziś pięknie śniadanie. Miseczkę umyłam jeszcze przed wyjściem do pracy, nie zostawiłam na wieczór.

Żeby się tylko dała złapać!

Też trzymam kciuki :ok:

Nie piszę ale czytam

i trzymam

za całokształt

Kubusiu, muszę sobie u Ciebie trochę popłakać.
Podobno chłopaki nie płaczą, ale jak odchodzi kolejny nasz przyjaciel, to trudno jest nie zapłakać.
Napisz jak się czujesz, czy wszystko u ciebie ok.
Haker

Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

Kto przegląda forum