Jestem na chwilę.
Przede wszystkim dziękuję bardzo
Asi, za to, że mimo swoich zajęć i komunii natychmiast zgodzila się jechac ze mną i Zosią do lekarza, a potem czekała na nas w poczekalni.
Dziękuję
Agacie, że przyjechała bez namysłu, żeby z nami jechać i wspierała mnie cały czas.
Dziękuję
Wam cioteczki kochane za wszystkie kciuki, a Waszym koteczkom za łapki trzymane za Zosię.
Zosia cały czas śpi.
Dostała dużą kroplówkę, witaminy, pobraliśmy krew do badań, no i ...czekamy na wyniki.
Ja nie wiem, co jest temu kotu...zupelnie jakby ją ktoś podmienił, to nie jest ta sama Zosia

.
Moja kruszynka, moja iskierka ze swoim ADHD...
Wklejam paragon z dzisiejszej wizyty.

I paragon z wtorku, zapomniałam wtedy

.
