Cesarzowa, to jednak Cesarzowa. Jedyna w swoim rodzaju. Kulkę znajduję znacznie bliżej Twojego capo di tutti capi - Pupusza. Błękitnookiego mistrza pierwszego planu.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cesarzowa, to jednak Cesarzowa. Jedyna w swoim rodzaju. Kulkę znajduję znacznie bliżej Twojego capo di tutti capi - Pupusza. Błękitnookiego mistrza pierwszego planu.
Zaplułem się, ikonki wstawię później na razie hichoczę.
pogwizd pisze:Zaplułem się, ikonki wstawię później na razie hichoczę.
filo pisze:
Bob. Budowlaniec (zgarnięty z jakiejś budowy przez Koci Pazur). Silny, aktywny, wysportowany. Nieustannie buduje masę mięśniową. Oswaja się i kuruje. Domu szuka.
zabers pisze:W sumie nie wiem, która z nas bardziej pasowałaby do filmu o czasach Ludwika XIV. Po spojrzeniu w lustro mam niejakie podejrzenia, że wygrałabym casting.
MariaD pisze::ryk:
Trening czyni mistrza.Rozumiem, że jutro sprzątanie generalne?
zabers pisze:W sumie nie wiem, która z nas bardziej pasowałaby do filmu o czasach Ludwika XIV. Po spojrzeniu w lustro mam niejakie podejrzenia, że wygrałabym casting.
Zdjęcie?![]()
Anegdotkę mogę? Z życia wziętą?
zabers pisze:filo pisze:
Bob. Budowlaniec (zgarnięty z jakiejś budowy przez Koci Pazur). Silny, aktywny, wysportowany. Nieustannie buduje masę mięśniową. Oswaja się i kuruje. Domu szuka.
Ogłoszenia siakieś?
I w tej chwili, zaraz w następnym poście wchodzi wielce upudrowana, kompromitująca sesja zdjęciowa wykonana zapewne przez TŻta. Już się ślinię dookoła.zabers pisze:W ramach wzrastającej wyględności Zmrola, dziś miała miejsce akcja pod znaczącym kryptonimem "Puder". Wyczesanie Zmrola nie jest jakoś nadmiernie frustrujące, tyle że Zmrol się wierci, kręci, podgryza i przechadza, więc muszę się nawyginać, żeby wszędzie dotrzeć. Pudrowanie , jak się okazuje, to zupełnie inna bajka. Zmrol nawiewa. Nie ma znaczenia, że puder został obwąchany, dotknięty i nie ugryzł - nie, bo nie.
Efekt? Zmrol przykładnie na pudrowany. Ja takoż.
W sumie nie wiem, która z nas bardziej pasowałaby do filmu o czasach Ludwika XIV. Po spojrzeniu w lustro mam niejakie podejrzenia, że wygrałabym casting.
MariaD pisze:No to andegdotka.
Jeździłam z Kicorkiem na wystawy. Ona z Hestią, białą devonką, ja z Desną. Na wystawie Hestię trzeba przygotować: taki puder, siaki puder, dmuchanie w futerko by usunąć nadmiar pudru z kota, bo można zaliczyć od sędziego dyskwalifikację. No i Kicorek pudrował, nacierał, dmuchał. Ja trzymałam Hestię i zamykałam oczy (swoje).
Po 2 dniach wystawy wracamy samochodem, ja prowadzę, Kicorek pilotuje z mapą. No i skarży się, ze zmęczona, coś wzrok jej się psuje bo kiepsko widzi.
Spojrzałam na jej twarz i rzuciłam: "jak wytrzesz grubą warstwę pudru z okularów to odzyskasz wzrok".
Pięć miesięcy, trzy i pół kilo koto–obywatela. Słuszną linię ma nasza partia.filo pisze:
Bob. Budowlaniec (zgarnięty z jakiejś budowy przez Koci Pazur). Silny, aktywny, wysportowany. Nieustannie buduje masę mięśniową. Oswaja się i kuruje. Domu szuka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Animus i 460 gości