Mała Bejbi od początku choruje

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 08, 2011 19:51 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Ubranko po sterylce mozna u weta kupic.
Przy cieciu bocznym nie jest ono niezbedne - Saya nie miala- ale na wszelki mozna wziac, gdyby kotka sie zaczela bardziej interesowac ranka.
Ja mialam antybiotyki i srodki przeciwbolowe w cenie sterylki, wlacznie z druga dawka.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 08, 2011 20:08 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Agor-ia pisze:Ubranko po sterylce mozna u weta kupic.
Przy cieciu bocznym nie jest ono niezbedne - Saya nie miala- ale na wszelki mozna wziac, gdyby kotka sie zaczela bardziej interesowac ranka.
Ja mialam antybiotyki i srodki przeciwbolowe w cenie sterylki, wlacznie z druga dawka.

U nas tylko kołnierze mają,a ja w razie co to wolę takie ubranko bo pamiętam moją starą kotkę po sterylce,to nie dało rady z kołnierzem i zerwała szwów kilka.Tak się krzywo zrosło,brzydko.Osoba koło mnie siedziała z szylkretką dziś po świeżej sterylce to mówiła że 170zł.sama sterylka :roll:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 08, 2011 20:29 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Znalazłam część paragonów za weta i dziś za dwie saszetki.Chyba jutro wkleję bo jestem padnięta.Kurczę bym wiedziała to kupiłabym dziś karmę gastro RC,bo bałam się że kasy nie starczy.Suchą karmę i więcej saszetek :wink: Mam do kontaktu niecałe pół Feliwaya,może wrzucić to na bazarek?Tylko nie wiem ile za to...Kupiłam przez neta ze sklepu weterynaryjnego za 94zł.Jest zakręcone.Może komuś się kończy to może razem zlać w jedno.To było dla Aishy bo tak płakała że nie wiedzieliśmy co robić?Bejbi Tego nie potrzebuje,a pozatym,ja jestem na ten preparat uczulona 8O To nie podróba,czytałam o podrabianych :wink: Opakowanie też jest.
Jezu,ile za otwarte i taką ilość mogę podać kup teraz?Bejbi czeka długa droga i ciężka.Najpierw badania kału,potem sterylka?Wiadomo że zdaję sobie sprawę że Feliway nie może być za dużą kwotę.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 08, 2011 20:34 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Pozdrawiam ciepło. :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Śro cze 08, 2011 20:46 Re: Mała Bejbi od początku choruje

cypisek pisze:Pozdrawiam ciepło. :ok:

Bardzo dziękuję i Bejbi też :D :kotek: :1luvu:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 08, 2011 20:49 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Jak kiedyś już pisałam,mój TŻ nigdy nie pamięta o paragonach :evil:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 08, 2011 22:04 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Zaczeło mocno lać i dobrze :wink: Bejbi nigdy burzy nie słyszała i widać że do kanapy chce się schować,ale nie dała rady i poszła z nerwów jeść :wink: Etam,lizneła tylko :kotek:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 08, 2011 23:34 Re: Mała Bejbi od początku choruje

A moja łajza czekała za mną aż wrócę z pracy pod samochodem, bo mocno padało. Wlazła do domu, trochę pojadła - to już taki rytuał, jak wracam, to muszę coś dać. Siadłam do kompa, otworzyłam okno , bo na dworze przyjemnie po trzech gigantycznych ulewach, a w domu duszno, no to jak otworzyłam okno, to ruda od razu hyc- z powrotem na ogród.
A potem brudna i mokra będzie się pchać do łóżka :mrgreen:

Mnie sterylka kosztowała baaardzo dużo, bo to właściwie była cesarka ze sterylką, plus długie leczenie antybiotykami / zawartośc macicy była półpłynna /. Całą kuracja to było prawie 500 zł.
Qrczę, nie pamiętam, gdzie mam Misiowe ubranko, gustowne, zielone, Misia wtedy mała była, miała niecały rok, ważyła 3 kg. Jeśli w weekend znajdę, to dam znać.
Z tego co wiem, narkoza najbardziej obciąża serduszko, na wątrobę ma mniejszy wpływ, bardziej na nerki.
Miśka na następny dzień szalała jak 100% zdrowy kot, ja dostałam op...... od weta. przyklapła trochę na trzeci i czwarty, jak p/bólowe przestały działać.
Jej rana była bardzo duża, przez cały brzuszek, w ubranku chodziła przez ponad tydzień, do wyciągnięcia szwów, bo bardzo się nimi interesowała. Szybko się przyzwyczaiła i tylko ja, biedna, musiałam za nią ganiac po podwórku, żeby gdzieś nie uciekła.


Vailet, nie czekaj, ciachaj Bejbi jak najszybciej, jej organizm będzie miał jeden problem z głowy.

jasdor pisze:No to jest nas więcej :mrgreen: Tych byczych


Tiaaa, dodam jeszcze, ze czasem w pracy w ciągu ośmiu godz przenosze 2-3 tony 8O , do tego żrę jak koń, od dziecka nie toleruję słodyczy, palę, jak mała elektrownia i też się łudzę, że przytyje

Pozdrawiam grubych inaczej

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 08, 2011 23:52 Re: Mała Bejbi od początku choruje

izka53 pisze:A moja łajza czekała za mną aż wrócę z pracy pod samochodem, bo mocno padało. Wlazła do domu, trochę pojadła - to już taki rytuał, jak wracam, to muszę coś dać. Siadłam do kompa, otworzyłam okno , bo na dworze przyjemnie po trzech gigantycznych ulewach, a w domu duszno, no to jak otworzyłam okno, to ruda od razu hyc- z powrotem na ogród.
A potem brudna i mokra będzie się pchać do łóżka :mrgreen:

Mnie sterylka kosztowała baaardzo dużo, bo to właściwie była cesarka ze sterylką, plus długie leczenie antybiotykami / zawartośc macicy była półpłynna /. Całą kuracja to było prawie 500 zł.
Qrczę, nie pamiętam, gdzie mam Misiowe ubranko, gustowne, zielone, Misia wtedy mała była, miała niecały rok, ważyła 3 kg. Jeśli w weekend znajdę, to dam znać.
Z tego co wiem, narkoza najbardziej obciąża serduszko, na wątrobę ma mniejszy wpływ, bardziej na nerki.
Miśka na następny dzień szalała jak 100% zdrowy kot, ja dostałam op...... od weta. przyklapła trochę na trzeci i czwarty, jak p/bólowe przestały działać.
Jej rana była bardzo duża, przez cały brzuszek, w ubranku chodziła przez ponad tydzień, do wyciągnięcia szwów, bo bardzo się nimi interesowała. Szybko się przyzwyczaiła i tylko ja, biedna, musiałam za nią ganiac po podwórku, żeby gdzieś nie uciekła.


Vailet, nie czekaj, ciachaj Bejbi jak najszybciej, jej organizm będzie miał jeden problem z głowy.

jasdor pisze:No to jest nas więcej :mrgreen: Tych byczych


Tiaaa, dodam jeszcze, ze czasem w pracy w ciągu ośmiu godz przenosze 2-3 tony 8O , do tego żrę jak koń, od dziecka nie toleruję słodyczy, palę, jak mała elektrownia i też się łudzę, że przytyje

Pozdrawiam grubych inaczej

Jeśli tylko będzie ten wynik,w zależności co wyjdzie :( to będę musiała ją wysterylizować,ale jeśli ma zakażone jelita to może po sterylce sepsy dostać i co wtedy?Ubranko?Fajnie by było,
Bejbi waży mniej,ale jest dłuuga i wysoka to powinno pasować chyba :ok:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 09, 2011 0:23 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Powiem Ci tak - sepsę można dostać zawsze, to zalezy od naszego organizmu, nie zawsze niska odpornośc na nią skazuje.
Widziałam mężczyznę z zapaleniem opon mózgowych, wyszedł z ostrego stadium choroby, młody, silny, ogólnie zdrowy. Żona przyniosła mu niedzielny obiad , zjadł, pożartowali, poszła do domu, a on zaczął narzekać na ból głowy. To było ok 12 30. Po godzinie zaczęły występowac objawy sepsy, mapa na skórze, krwawienia, a o 15 30 nie żył. To było w szpitalu, cały czas antybiotyki, w momencie wystąpienia objawów, IOM.
Po prostu - co nam jest pisanie , to nas nie minie.
Jelita Bejbi są zakażone od środka, w otrzewnej bakterii nie ma , a sterylka nie ingeruje przecież w jelita.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 09, 2011 11:05 Re: Mała Bejbi od początku choruje

izka53 pisze:Powiem Ci tak - sepsę można dostać zawsze, to zalezy od naszego organizmu, nie zawsze niska odpornośc na nią skazuje.
Widziałam mężczyznę z zapaleniem opon mózgowych, wyszedł z ostrego stadium choroby, młody, silny, ogólnie zdrowy. Żona przyniosła mu niedzielny obiad , zjadł, pożartowali, poszła do domu, a on zaczął narzekać na ból głowy. To było ok 12 30. Po godzinie zaczęły występowac objawy sepsy, mapa na skórze, krwawienia, a o 15 30 nie żył. To było w szpitalu, cały czas antybiotyki, w momencie wystąpienia objawów, IOM.
Po prostu - co nam jest pisanie , to nas nie minie.
Jelita Bejbi są zakażone od środka, w otrzewnej bakterii nie ma , a sterylka nie ingeruje przecież w jelita.

Teraz leje,Bejbi jest spokojniejsza bo fajnie chłodno się zrobiło.Śpi sobie na drapaku :wink: Nie mogę teraz :( jak będą te wyniki poradzę się weta,a pozatym i tak do renty bym musiała czekać bo mnie nie stać na razie.Kurczę ja może jestem za ciekawa,ale chciałabym być przy sterylce i widzieć :roll: Wiem że to nie możliwe.Zawsze chciałam być wetem :lol: :kotek:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 09, 2011 11:54 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Koleżanka miała sepsę,ale ją jakoś uratowali.Nie znam szczegółów niestety.Była niesamowicie chuda,a teraz jest gruba :roll: Szlag mnie dziś trafił bo dzwonię do Sanepidu w sprawie tej bakterii co ma Bejbi.Baba mówi że zwierzetom nie robią,a ja mówię że chodzi o mnie :evil: i pytam jak sprawdzić ilość tej bakterii,ona że nie wie 8O bo oni nie robią takich rzeczy.Pytam czy wie gdzie można zrobić,ona nie wie :evil: :evil: Wywaliłam 50zł.w błoto.Myślałam że to logiczne że się robi na ilość.Co za świat :!: Wiem że ginekolodzy robią ludziom,ale mi chodzi o jelita.Ginekolog z jelit nie zrobi :lol: Jestem wkurzona i dalej nie wiem czy mam ich za dużo :(
Chyba się nie dowiem.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 09, 2011 18:44 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Wreszcie mogę coś napisać bo na bazarku Bejbi cały czas byłam :D Bejbi śpi prawie cały dzień i budzi się by trochę pomiałczeć,ale mało je :? Wklejam dzisiejsze zdjęcia i rachunki których cząstkę odnalazłam :ok: ObrazekObrazekObrazek
ten ostatni z innej kliniki za 2 saszetki,a te po 10zł. to brakuje bo 8 razy byłam.Normajnie 30zł.
Nigdy nie wiem też kiedy wet zrobi upust.Na szczęście to fajny facet :ok:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 09, 2011 19:37 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Przede wszystkim pozdrawiam dzielną kiciunię i jej Duża :D jakoś tak się złożyło, że przez pół popołudnia czytałam wątek i choć nie jestem aktywna na forum (bo zwykle kończy się na czytaniu, a to i dlatego, że jakoś mnie miau nie lubi i ciągle wylogowuje) to postanowiłam się spróbować się odezwać. Przede wszystkim ogromny szacunek za tyle troski o kicię, bo nie każdy miał by tyle siły do walki o zdrowie zwierzaka... Sama mam trzy kociambry, szczęśliwie zdrowe, ale właśnie tym bardziej sama pewnie bym nie wiedziała co zrobić, gdyby dopadło je poważne choróbsko, bo niestety na miejscu specjalistów mam raczej "od siedmiu boleści"... ale ja nie o tym.
Niestety nie znam się na chorobach jelit u kotów, tyle tylko, że tri często są o generalniewiele bardziej ważliwe na różne paskudztwa...
Chciałam napisać o doświadczeniach ze sterylizacji. Jedną kotkę sterylizowałam jako dorosłą, 4-letnią, w tradycyjny sposób. Przeszła to dosyć kiepsko, szew na brzuchu całkiem spory, miałam obawy czy nie dojdzie do zakażenia, zerwania szwów albo przepukliny. W dodatku mapłkę odebrałam niedobudzoną, noc nieprzespana, nie byłam w stanie utrzymać na niej żadnego ubranka ochronnego, ganianie półprzytomnego kota, który nie wie co się z nim dzieje i jest w stanie wskoczyć na każdą wysokość, byle tylko się ukryć... Aż pukałam się w głowę, co ja zafundowałam swojemu kotu. Chociaż wiedziałam, że to konieczne, rujki stawały się coraz cięższe i częstsze, co może doprowadzić do ropomacicza. Niestety, kiedy pytałam się wetów o sterylizację boczną to wywalali na mnie oczy. Jasne, najprościej dla nich rozciąć pół kota, ehhh.
Ponad rok temu dołączył do rodziny dwupak ze schroniska (obie dziewuchy, wtedy około półroczne) z Łodzi. Tak się złożyło, że trafiły tam z fabryki Boscha tylko na sterylizację i miały wrócić, ale akurat napatoczyliśmy się ja z TŻ :) Dziewczyny były dzień po sterylizacji bocznej. I tu porównanie: ranki ze szwami na boczkach ok. 1,5 cm, zupełnie sie nimi nie przejmowały, niepotrzebne kołnierze, ubranka itp., apetyt bez problemu, kuwetkowanie także, zupełnie jakby nie było żadnej operacji! Fakt faktem, że nie byłam przy etapie wybudzania, ale nigdy więcej nie zdecyduję się na sterylizację brzuszną, nawet jeśli koszty zabiegu będą nieco wyższe.
Pojęcia nie mam jak to będzie wyglądało u Bejbi z jej zdrówkiem, ale jeśli będzie to tylko kwestia weta, polecam szukać takiego, który potrafi wykonać sterylizację boczną całkowitą (bo to właśnie trudniejsze- przez małą dziurkę wyciąć wszystko co trzeba).
Pozdrawiam serdecznie i... mam pytanko na priv...

akasheni

 
Posty: 297
Od: Sob lut 13, 2010 11:07

Post » Czw cze 09, 2011 19:45 Re: Mała Bejbi od początku choruje

akasheni pisze:Przede wszystkim pozdrawiam dzielną kiciunię i jej Duża :D jakoś tak się złożyło, że przez pół popołudnia czytałam wątek i choć nie jestem aktywna na forum (bo zwykle kończy się na czytaniu, a to i dlatego, że jakoś mnie miau nie lubi i ciągle wylogowuje) to postanowiłam się spróbować się odezwać. Przede wszystkim ogromny szacunek za tyle troski o kicię, bo nie każdy miał by tyle siły do walki o zdrowie zwierzaka... Sama mam trzy kociambry, szczęśliwie zdrowe, ale właśnie tym bardziej sama pewnie bym nie wiedziała co zrobić, gdyby dopadło je poważne choróbsko, bo niestety na miejscu specjalistów mam raczej "od siedmiu boleści"... ale ja nie o tym.
Niestety nie znam się na chorobach jelit u kotów, tyle tylko, że tri często są o generalniewiele bardziej ważliwe na różne paskudztwa...
Chciałam napisać o doświadczeniach ze sterylizacji. Jedną kotkę sterylizowałam jako dorosłą, 4-letnią, w tradycyjny sposób. Przeszła to dosyć kiepsko, szew na brzuchu całkiem spory, miałam obawy czy nie dojdzie do zakażenia, zerwania szwów albo przepukliny. W dodatku mapłkę odebrałam niedobudzoną, noc nieprzespana, nie byłam w stanie utrzymać na niej żadnego ubranka ochronnego, ganianie półprzytomnego kota, który nie wie co się z nim dzieje i jest w stanie wskoczyć na każdą wysokość, byle tylko się ukryć... Aż pukałam się w głowę, co ja zafundowałam swojemu kotu. Chociaż wiedziałam, że to konieczne, rujki stawały się coraz cięższe i częstsze, co może doprowadzić do ropomacicza. Niestety, kiedy pytałam się wetów o sterylizację boczną to wywalali na mnie oczy. Jasne, najprościej dla nich rozciąć pół kota, ehhh.
Ponad rok temu dołączył do rodziny dwupak ze schroniska (obie dziewuchy, wtedy około półroczne) z Łodzi. Tak się złożyło, że trafiły tam z fabryki Boscha tylko na sterylizację i miały wrócić, ale akurat napatoczyliśmy się ja z TŻ :) Dziewczyny były dzień po sterylizacji bocznej. I tu porównanie: ranki ze szwami na boczkach ok. 1,5 cm, zupełnie sie nimi nie przejmowały, niepotrzebne kołnierze, ubranka itp., apetyt bez problemu, kuwetkowanie także, zupełnie jakby nie było żadnej operacji! Fakt faktem, że nie byłam przy etapie wybudzania, ale nigdy więcej nie zdecyduję się na sterylizację brzuszną, nawet jeśli koszty zabiegu będą nieco wyższe.
Pojęcia nie mam jak to będzie wyglądało u Bejbi z jej zdrówkiem, ale jeśli będzie to tylko kwestia weta, polecam szukać takiego, który potrafi wykonać sterylizację boczną całkowitą (bo to właśnie trudniejsze- przez małą dziurkę wyciąć wszystko co trzeba).
Pozdrawiam serdecznie i... mam pytanko na priv...

Witaj :D Cieszę się że o tym piszesz :ok: Będę starać się robić tak by Bejbi najmniej cierpiała,choćby kosztowało o wiele więcej :wink: Proszę pytaj :?:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 110 gości