Burisia i Titoś moje kicie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 10, 2012 13:12 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

JolaJ pisze:
Marzenia11 pisze:
JolaJ pisze: no i Titoś ładnie przytył. Nie jest już taki mizerny.


byłam - widziałam - potwierdzam!!! :D :1luvu: :1luvu: :1luvu:

potwierdź jeszcze że o dziwo nie zrobiłam krzywdy Burani :mrgreen:
że żyje, ma wszystkie łapki, uszy, jeden ogon i że jej nie wyrzuciłam
ok :?:

muszę sobie przypomniec.... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 10, 2012 13:17 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

Marzenia11 pisze:
JolaJ pisze:
Marzenia11 pisze:
JolaJ pisze: no i Titoś ładnie przytył. Nie jest już taki mizerny.


byłam - widziałam - potwierdzam!!! :D :1luvu: :1luvu: :1luvu:

potwierdź jeszcze że o dziwo nie zrobiłam krzywdy Burani :mrgreen:
że żyje, ma wszystkie łapki, uszy, jeden ogon i że jej nie wyrzuciłam
ok :?:

muszę sobie przypomniec.... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

:twisted:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 10, 2012 16:22 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

no właśnie,ciekawe.... :mrgreen:


a ja, jak wiesz, nie biorę już kotków do DT-mam te co mam, rozkacam się, a co dalej to...myślę.
A że myślenie nie idzie mi najlepiej w tym temacie to nic nie wymysliłam, a w zw. z tym-plan jest póki co jedyny możliwy i niezmienny-skuteczne,permanentne rozkocenie :(
lada chwila będę więc wolniejsza (podobno koty zaczną iść jak świeże bułeczki już w połowie sierpnia :ok: ) to wtedy nareszcie sama wybiorę się z mojej zapadłęj wsi aby sprawdzić czy nie dręczysz Buri :mrgreen:

czy to co ma Titoś to się nazywa mocznica?
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto lip 10, 2012 17:09 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

O nie, Titoś nie ma mocznicy, ma struwity, czyli kamyki a ściślej złogi w pęcherzu. Na Białobrzeskiej po usg powiedziano mi że są olbrzymie, a dr Neska powiedziała że nie jest tak strasznie. Pokazywała mi na monitorze jak to wygląda i że jest do wyleczenia. Jeśli wierzyć ostatnim wynikom to faktycznie jest lepiej :D
Dziewczyny na Barfie mi mówiły że po Shilingtonie nie będzie śladu po złogach, a on dostaje go już ponad 2 miesiące.
Co tak właściwie pomogło, nie wiem ale grunt że skończyły się nocne wizyty w lecznicach i cierpienie kota oraz moje, bo jak wiadomo jestem panikara.

Co do DT Smarti to niestety wiem, bo regularnie czytam wąt. Z jednej strony ta decyzja należy się Twoim Rezydentom, ale żal...
Po cichutku czekam kiedy napiszesz że powstał nowy DT na Br :1luvu: bo myślę że tak będzie.
Przecież tam też jest ogrom miejsca, a i z Warszawy bliżej. Można by zagonić do roboty parę ciotek, przecież to tylko 20 minut jazdy.
Ja dodatkowo mogę robić zastrzyki bo tak się naumiałam że to żaden problem :mrgreen:

Oczywiście zapraszamy do nas, będzie nam bardzo miło, a jak się wreszcie doczekam to głowę popiołem będziesz miała zsypaną :mrgreen:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 12, 2012 21:02 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

Zaniepokojona niedawnym stwierdzeniem "pewnej ciotki" że Buri schudła udałam się z panienką na przegląd :mrgreen:
Pani dr stwierdziła z pełnym uśmiechem " nieee, ona nie jest chuda"
Przebadała, opatrzyła i zaszczepiła moją księżniczkę.
Księżniczka po obfitej kolacji składającej się z leszcza i tuńczyka, leży pod stołem niczym wilczur i gryzie raz sznureczek raz moją nogę.
Jest śliczna, mądra i szczęśliwa i pozdrawia wszystkie stare ciotki :mrgreen:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 12, 2012 21:07 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

JolaJ pisze:Zaniepokojona niedawnym stwierdzeniem "pewnej ciotki" że Buri schudła udałam się z panienką na przegląd :mrgreen:
Pani dr stwierdziła z pełnym uśmiechem " nieee, ona nie jest chuda"
Przebadała, opatrzyła i zaszczepiła moją księżniczkę.
Księżniczka po obfitej kolacji składającej się z leszcza i tuńczyka, leży pod stołem niczym wilczur i gryzie raz sznureczek raz moją nogę.
Jest śliczna, mądra i szczęśliwa i pozdrawia wszystkie stare ciotki :mrgreen:

która to tak stwierdziła? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ciesze się , ze zaszczepiłaś Buri - bardzo! :piwa: :piwa: :piwa:
BTW - "schudła" nie znaczy "jest chuda" :mrgreen:
zamiast "leszcza" przeczytałam "kleszcza" i się trochę zdumiałam, ze koty to lubią :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 12, 2012 21:12 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

która? :roll: a taka jedna...
ale ona nie zna się wcale na kotach............

zaszczepiłam jednak Versifelem, ponoć to samo a koty nie są osowiałe po szczepionce, czego mam żywy przykład pod stołem i kropelki własnej krwi na palcach :mrgreen:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 12, 2012 21:13 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

dlaczego "jednak"? Przecież Ci polecałam versifel.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 12, 2012 21:17 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

Marzenia11 pisze:dlaczego "jednak"? Przecież Ci polecałam versifel.

no polecałaś, polecałaś

była chwila przerwy ponieważ grałyśmy w piłkę
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 12, 2012 23:23 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

JolaJ pisze:
Marzenia11 pisze:dlaczego "jednak"? Przecież Ci polecałam versifel.

no polecałaś, polecałaś

była chwila przerwy ponieważ grałyśmy w piłkę

nożną czy siatkową? Obie teraz na topie :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 12, 2012 23:26 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

Gumową :D kolorową Burani

nie znasz się
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 02, 2012 9:52 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

Zastanawiam się nad jakąś odżywką/witaminami dla kotów, nad czymś co nie zaburzyłoby leczenia, a jednocześnie poprawiłoby samopoczucie.
Sreberko odpada, często po nim wymiotowały i nie zauważyłam pozytywnych efektów.

Co dajecie swoim kotom?
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 02, 2012 19:24 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

Gdzie są wszyscy? hallo....

zakupiłam dziś nowe papu dla kiciów, bezzbożowe, zobaczymy...
Burisia wciągnęła :ok:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 02, 2012 21:18 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

JolaJ pisze:Gdzie są wszyscy? hallo....


w lecznicy :cry: :cry: :cry: :evil: :evil: :evil:
od 10 dni leczę DeeDee z jakiegoś cholernego zapalenia i obrzęku gardła i krtani , co kilka dni jeżdzę na kontrolę, a dzisiaj Oluś miał na żywca oczyszczany i nacinany ropień i najbliższe dwa tygodnie spędzę w lecznicy na czyszczeniu, pewnie jeszcze nacinaniu itp........ mam dośc.

uważaj na dodawanie specjalnie osobno witamin - gdyż w suchej i gotowej mokrej karmie masz witaminy także i obyś nie przewitaminizowała futerek :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sie 02, 2012 21:25 Re: Tito i Buri moje kochane, mają się dobrze:-)

Ojej, a co się stało? A gówniarzowi gdzie ten ropień sie zrobił?
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości