Dziewczynki chyba bez zmian. Pysia nie zrobiła jeszcze quooo to dobry objaw. Co u Javci to nie wiem, nie rozmawiałam od niedzieli z Agą. Ale gdyby cos sie działo to na pewno by zadzwoniła.
Pysi powrócił luźny kupelec. Umówiłam już wizytę u wetki. Za jakąś godzinę zgarnę ją z domu na badanie. Aha, cos nie możemy wyjść z Pysiunią z tych jelitowo-żołądkowych problemów.