Nasz Pięciokot. cz. 13 Fotokoty? Kotofoty? Łysokot!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 08, 2010 23:57 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Jek pisze:No to foty:
Obrazek

tu mi dobrze....

Obrazek

A może na łóżu będzie lepiej?

Obrazek

Ale łąpki to jeszcze mam niezbyt duże :wink:

Obrazek

Poczekamy, zobaczymy - czyli rezydentki obserwujące.

Obrazek

Bliskie spotkania III stopnia.

Obrazek

Mam was gdzieś!


Jeeeeeeeeeee piekny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No cudownosc! No po prostu cudownosc!
Kciuki za dokocenie :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto lut 09, 2010 0:01 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Taki kot to moje marzenie... Bylam na wystawie kotow rasowych i normalnie wisialam nad klatkami z MCO i norwegami... No po prostu koty krolewskie. Na razie mam cztery ogony europejskie dachowcami zwane, choc w przypadku Fumika jestem na sto procent pewna, ze ten egzemplarz spadl z obcej planety :)
Ale jak bede miec stabilniejsza sytuacje zyciowa i finansowa to na pewno wezme takiego puchacza :D:D:D
i niech se tez bedzie ze schronu a co mi tam.

ech.... cudnosci :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto lut 09, 2010 8:15 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Dzień dobry! :) znowu zimno...

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto lut 09, 2010 9:16 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

U nas też upału nie ma. :evil:

Sola, wystarczy na Puchatkowo zajrzeć i do wyboru jest ślicznych kudłaczy. Moje @@ przecież forumowe są, po przejściach. W żaden sposób nie rasowe, albo wręcz wybitnie rasowe bo mają w sobie coś z kilku ras. No, Kłaczek w sumie w typie NFO jest u mnie z urzędu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lut 09, 2010 9:37 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Ale chociaż słońce zdradliwe świeci..

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto lut 09, 2010 9:39 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Szczęściara. NIebo ja brudna szmata i śnieg sypie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lut 09, 2010 9:57 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

kinga w. pisze:Szczęściara.

:D :D :D
O tak! I gdyby jeszcze nie ten minus cośtam to już w ogóle Hawaje.. :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto lut 09, 2010 10:04 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Tutaj ten minus to gratis do brudno-szrego nieba. :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lut 09, 2010 10:18 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

kinga w. pisze:U nas też upału nie ma. :evil:

Sola, wystarczy na Puchatkowo zajrzeć i do wyboru jest ślicznych kudłaczy. Moje @@ przecież forumowe są, po przejściach. W żaden sposób nie rasowe, albo wręcz wybitnie rasowe bo mają w sobie coś z kilku ras. No, Kłaczek w sumie w typie NFO jest u mnie z urzędu.

Kotka którą wstawiłam to też "norweżka", tylko z pseudohodowli :evil:
Trzeba było brać, jak miałam :) :wink:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 09, 2010 10:19 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

u nas -8 , śniegu niet,tzn nie sypie.Słońce sie przebija, a to dobrze, bo trza by z chałupy wyleżc :(
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lut 09, 2010 10:26 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Tosza pisze:Kotka którą wstawiłam to też "norweżka", tylko z pseudohodowli :evil:
Trzeba było brać, jak miałam :) :wink:

Uuu... Coś przeoczyłam. Tosza! @Białą wszyscy biorą za persa! Załamka normalnie. Każdemu z osobna tłumaczyć że jak długokłaczny to wcale nie znaczy że perski.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lut 09, 2010 10:35 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

To jeszcze nic :twisted:
Jesienia byłam z moja koleżanka w gospodarstwie agroturystycznym zamawiać nasz zlot klasowy. Miejsce piekne - Kaszuby etc.
Było tam kilka kotów - nie byłabym soba gdybym nie podeszła...
Moją szczególna uwagę zwróciła kotka, dymna [ciemny popiel :roll: ] z wyraźna kryzą jak u Kłaczka, absolutna królowa podwórka świadoma swej urody :1luvu:
"TO PERS" ojaśniła mnie z dumą gospodyni 8O
Zatrzasłam paszczę, żeby nie popsuć nam interesów bo już po kwadransie zorientowałam się, na jakim to jestem podwórku - wszystko co tam żyło było rozmnażane na potęgę a nadprodukcja znikała w niewyjaśnionych okolicznościach :evil: :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto lut 09, 2010 10:44 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Tiaaa... Jak tylko kłaki dłuższe od standardu to na pewno pers prze pani... Ale u weta był drugi wet i spytał czy ona jest rasowa - zaskoczył mnie mocno, choć z persowatością nie wyskoczył - dopiero po chwili skojarzyłam że on od lat specjalizuje się w zwierzętach gospodarskich, zatem kocie rasy jakby mało go dotyczą.
Cóż... Ludzie często wychodzą z założenia że to tylko zwierzę więc utopić miot kociąt czy szczeniaków = pozbyć się problemu. A że kotka czy suka rodzi po 2 mioty w roku? Cóż - natura.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lut 09, 2010 19:45 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

I witamy wieczornie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :piwa:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lut 09, 2010 21:24 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 Spacery z Gwiazdą...

Ja po konsultacjach z wetką mam próbki karm i saszetki. Zastanawiam się czy można mu pozwolić piś mleko sojowe, bo strasznie pcha nos jak Młody je pije. Jak myślicie? No i niewiem jak go do urinarki zachęcić, no nie chce jej jeść. Na razie zmiksowałam rozmoczoną i podałam strzykawka do pyska. To mu się spodobało! Ciekawe ile można takiej zawiesiny mu podać na raz?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: joanjoan, zuza i 176 gości