Jesteśmy odespani na maksa

Ale ledwo zdążyliśmy wrócić do domu niezauważeni, bo Duża wstała dziś podejrzanie wcześniej i prawie nas nakryła jak przeciskaliśmy Rudolfa przez okno - ma za dużą pupę i się klinuje

Na szczęście się udało, Duża była tylko bardzo zdziwiona, co my tacy zaspani jesteśmy - a jak mieliśmy niby wyglądać po całonocnej imprezie
Kocie B., dzięki za lekcje myślistwa, odezwał się we mnie zew krwi

Auuuuuu!!! Przepraszam: wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr! (za dużo "Tańczącego z wilkami"). Kreciki są mniam, mniam, miłe urozmaicenie od chrupek

Jutro pójdę do sąsiadki na myszki
Duża wróciła dziś bardzo późno i przyniosła nam prezent, tzn. myśleliśmy, że to dla nas, ale się okazało, że zbyt pochopnie go rozpakowaliśmy, bo to nie są piłeczki dla kotów. tylko do gry w golfa (nie wiem, na czym polega gra tym swetrem) i miały być dla Dużego Dużej

Jakby był co dobrego, to by się z nami podzielił
Mir obrażony, że nie chcą mu dać piłeczek