Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 27, 2016 10:52 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Jestesmy z Wami i trzymamy kciuki. Bedzie coraz lepiej, musi byc. Dobrze ze Frajda lubi swoje cwiczenia. :ok: :ok: :ok: :ok: :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 27, 2016 12:34 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Zajrzałam po wieści.
Jest nadzieja, a to oznacza wszystko. Smmutne, że kotu nie mozna wytłumaczyć - no wiesz, to wszystko dla twojego dobra, przemęcz się, a będzie lepiej.
Mam nadzieję, że faktycznie będzie lepiej. Trzymajcie się :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 27, 2016 14:00 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

A jak rehabilitacja? Może warto byłoby popytać jakiegoś rehabilitanta. Milusiowi zabiegi dużo pomogły ale on miał walnięty kręgosłup i paraliż. Teraz chodzi w miarę normalnie

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 27, 2016 14:11 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Przez 2 tygodnie od operacji Frajda ma się ruszać jak najmniej. Na razie mamy proste ćwiczenia bierne w leżeniu, aby nie dopuścić do przykurczy i delikatnie stymulować wytworzenie nowych połączeń w funkcjonujących tkankach rdzenia. Za tydzień kontrola neurologiczna, potem zdjęcie szwów i dopiero później, jak wszystko będzie wygojone, będziemy się umawiać na rehabilitację.

edit:
Z innej parafii teraz: ja mieszkam, i jeszcze z rok muszę pomieszkać i popracować w UK. W związku ze stanem Frajdy, gwałtownie poszukuję lekarza, który wystawiłby mi zwolnienie lekarskie na listopad - ten miesiąc to minimum, aby jakoś się odnaleźć w nowej sytuacji, przejść 'ostry' okres pooperacyjny i nauczyć nowego życia. Jeżeli ktoś coś wie - będę zobowiązana.
Bo urlop kończy mi się 1 listopada i dalej kicha...

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw paź 27, 2016 14:18 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Rozumiem.
Milus miał laser, ultradźwięki, naświetlania z filtrami i coś jeszcze
a w domu jeszcze naświetlałam lampą bioptronową.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 27, 2016 20:36 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

W ciągu dnia trochę się już dziewczyna uspokoiła. Wczoraj wieczorem i w nocy to był chyba jednak amok z tęsknoty. Rano jeszcze nie można było kota odkleić, koło południa wpadli rodzice, więc Tata zmienił mnie na podłodze i robił za przytulankę do Frajdy. Potem dała się bez krzyków włożyć do klatki i mocno pospała. Ze dwa razy widziałam, jak nogi przeciągały się razem z kotem.
Apetyt ma mniejszy niż zazwyczaj, ale trochę je, pije. W końcu tylko leży bidula.
Kupy nie było, siku trochę płynęlo, niedawno opróżniłam pęcherz. Wczoraj i rano (pewnie po cewniku) mocz był lekko różowy, teraz już normalny.
Chyba ma lekką deprechę klatkową, w klatce od razu ma mocno zbolałą minę.
Dobrze, że lubi mycie pupy i gimnastykę.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt paź 28, 2016 17:41 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Kiedy była ostatnia kupa? Frajda sama się wypróżnia?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt paź 28, 2016 20:56 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Chyba nie. Kupa była usuwana z prostnicy w niedzielę. Potem w poniedziałek nic nie jadła, wtorek ledwie kilka chrupek, w środę w lecznicy kilka chrupek (koniec płynoterapii), wieczorem w domu trochę mięsa, w czwartek małą łyżeczkę chrupek i dwie łyżeczki mięsa, dzisiaj objętościowo podobnie. Dostaje dwa razy dziennie parafinę, dzisiaj dałam jej do picia siemię - lubi, nie trzeba wciskać. W zaleceniach mam, że jak nie zrobi kupy do jutrzejszego popołudnia, to mamy się udać do lecznicy :(.

Dziś spanikowałam - wydawało mi się, że trochę mało sikała, nic nie mogłam wycisnąć - więc ruszyłam po pomoc, bo nie mogłam zmacać, czy pęcherz pełen, czy nie. Na szczęście nie był pełen. Wprawne ręce co nieco wycisnęly - ja nie umiałam :(.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt paź 28, 2016 21:49 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

I u Was ręce będą sprawne. Dacie radę, bo tak trzeba i już. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt paź 28, 2016 22:26 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Ale udało się wydalić dwa bobki kupy poprzedzone smrodliwą mazią - myślę, że z racji parafiny. Uff, czyli daje radę sama.

Swoją drogą, to ja nabieram przekonania, że ona sama też (co prawda nie jednym dużym sikiem) wydala mocz. Widać, jak trochę unosi tylną łapę, napiera na cewkę - no i leci.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob paź 29, 2016 6:34 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Ta kupa i prawie samodzielne siku to bardo dobry znak.
Super.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 29, 2016 11:43 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

To dobry prognostyk.
Oby tak dalej

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 30, 2016 7:34 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Wczoraj poszło mi całkiem nieźle z sikaniem. Frajda jednak większość moczu wydala samodzielnie. Pęcherz nie był ani razu większy niż mała śliwka węgierka. Wczoraj rano zjadła konkretne śniadanie, wieczorem też całkiem ładnie. Problemem jest fakt, że w klatce nie je i nie pije. Umoszczona na łóżku zaczyna być zadowolonym kotem (na miarę sytuacji oczywiście) i wymiziana nabiera apetytu.
Dzisiaj rano była normalna, większa kupa. Powoli tworzy mi się nowy rytm dnia. Z utęsknieniem czekam chwili, kiedy skończą się prochy do podawania. To jest jednak silny stresor dla niej.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie paź 30, 2016 9:13 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Wreszcie tu dotarłam i przeczytałam.
Dzielna Ty :ok:
Będzie dobrze :D

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 30, 2016 10:51 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Idzie ku lepszemu i to juz widac. Trzymy nadal mocno kciuki :ok: :ok: :ok: Jestescie obie dzielne :201494 :201494 :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 55 gości