Karmelek nawet jak nie ma Majki (a dziś wcale nie było- bo jest na konisiach) maszeruje za telewizor sobie pospać

W jednym pokoju ma taka kryjówkę za kanapą - koło pieca ,a u mnie za telewizorem
Kiedyś jak chciał mieć święty spokój to kładł się za wersalką ...
Dziś wreszcie jak wyszedł taki zaspany ze swojej
skryjówki pokulać się na dywanie -to wymiziałam ,wzięłam na kolanka i udało mi się wreszcie przyciąć ten chory pazurek

.... no i jeszcze parę innych
Potem wzięłam smarka na stryszek żeby mi pomógł wieszać pranie

,a ten łobuz tak się wykulał na podłodze (kurz i pył poremontowy)

że musiałam drania wytrzepać i wymyć ściereczką

I wiecie jak mu się to podobało

Był przeszczęśliwy

Pewnie chciałby tak 100 razy dziennie
