Dziękuję pięknie za wszystkie życzenia
Wstałam nie dawno i zaraz wybieram się do przyjaciół na wielkanocne śniadanie.
Ale muszę naskarżyć - moje futra "uczciły" wielką Noc bójką, i to taką na całego, do tego stopnia, że nie mając wody w pobliżu, użyłam nogi (obutej w miękki kapeć). Wróciłam z liturgii połączonej od razu z rezurekcją w środku nocy. Jeszcze sobie coś tam zjadłam i wybierałam się spać. i nagle... w progu kuchni przeraźliwie drący się kłąb. Kto? Magia z tymczasową Amelią jak tocząca się kula, a wokół pozostałe zagrzewające do walki. Magia z kotami żyje w zgodzie i co najwyżej w jakiejś konfliktowej sytuacji lekkie syknięcie. Inicjatorką na 100% była szanowna Amelia

. Amelii minęła rujka, z miejscem się oswoiła i zaczyna objawiać "charakterek"

. Zauważyłam od kilku dni, ale w nocy to było apogeum.
Izula, musimy jak najszybciej, zaraz po Świętach damę ciachnąć, nie ma mocnych. I szukamy domku. Dziewczyna dla ludzi ok, nawet na czesanie reaguje lepiej niż Charliś. Ale zapędy dyktatorskie to ma, oj ma
