Nowe przygody Bruna i Luny-Antek SMA1/Luna lejec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 12, 2010 7:53 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Satoru pisze:kiedy wizyta?


Nie wiemy jeszcze, dziadek załatwia.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin


Post » Wto paź 12, 2010 9:05 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Dużo sił życzę
krynia08
 

Post » Wto paź 12, 2010 9:49 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

A ja trafiłam na taki blog http://www.adawnuk.pl/index.php?page=blog&pg=1
Rodzice opisują walkę z choroba u swojej córeczki obecnie ma 2,5 lat.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto paź 12, 2010 9:53 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Blogów rodziców dzieci z SMA jest bardzo dużo.

Już się skontaktowaliśmy z paroma, bo potrzebujemy kogoś, kto pewne rzeczy już przerobił w praktyce.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto paź 12, 2010 10:39 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Napisałam wierszyk
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 11:39 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

nieustające myśli i kciuki

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa


Post » Śro paź 13, 2010 13:24 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

aglo pisze:No, a jak mawiała moja dużo starsza i doświadczona życiowo koleżanka: może różnie dziać się w życiu, ale kubeł ze śmieciami wynieść trzeba. I nakarmić koty. Jęczą przeraźlwie, chyba jesień tak na nie wpływa, że żrą jak złe.
Antek super na nie reaguje, niestety one rzadko kiedy podchodzą do Młodego (aczkolwiek ostatnio coraz większe zainteresowanie jest ze strony kotów Antkiem, chyba zauwałyły, że Młody posiada ręce 8) ).
Raz się zdarzyło, że Luna rączkę Antka polizała, ten śmiał się i gadał do swojej dłoni przez następne 10 minut. Łapie za ogon, wsadza palce do uszu Kotka. Tacy koci rehabilitanci. Stymulują Antka do ruchu

Dokładnie, felinoterapia ... footrzaki górą :)

Aglo, nie umiem się modlić, mogę tylko powiedzieć, że jestem z Wami.



I właśnie dlatego nie rozumiem kobiet, które jęczą w ciąży, a potem narzekają jak cholera, że mają ciężko, że zalatane, że dwójka dzieci, że kasa, że mąż, że teściowa. Guzik. Jeżeli jesteś w naturalnej ciąży, jeżeli rodzisz zdrowe dziecko,masz pełną rodzinę, w której wszystko gra, to nie wiesz co znaczy mieć problemy.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro paź 13, 2010 15:09 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

No i zaczynamy się organizować.

Musimy się zastanowić, czy załozyć Antkowi fundację (ktoś z Was wie, ile czasu trwają kwestie papierkowe?) czy dołączyć do istniejącej.

Koniecznym jest zacząć zbierać fundusze na zakup sprzętu, który będzie nam potrzebny. Musimy być przygotowani na wypadek infekcji u Antka, żeby działać jak najszybciej.
A ceny sprzętu są kosmiczne...

No i wózek, z obecnej spacerówki Antoś wyrasta (jest dość długi, ma już 70 cm). Będzemy chyba musieli kupic już spacerówkę rehabilitacyjną, która będzie utrzymywać Antka prosto.
Ceny od 2 tys. w górę.

Nie dajemy się i działamy.

A Antoś ma się całkiem dobrze, je jak smok, stał się fanem zupy buraczkowej.

I śmieje sie jeszcze bardzo głośno.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro paź 13, 2010 18:53 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

wie chłop co dobre, ja też lubię barszczyk :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro paź 13, 2010 18:57 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

A będą jakieś fotki przystojniaka 8) ?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro paź 13, 2010 19:27 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

że sie wtrące bo nie wiem czy jesteście zorientowani i ktoś Was poinformował- trzeba Antosiowi orzec jak najszybciej niepełnosprawność- w tym momencie każdy wydatek na sprzęt rehabilitacyjny, turnusy rehabilitacyjne , dojazdy na rehabilitacje będziecie mogli odliczać od podstawy opodatkowania, możecie się wtedy starać o dofinansowanie na zakup sprzetu z PCPR/ Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie/
I tak jak na wózek rehabilitacyjny będzie zlecenie od lekarza z poradni specjalistycznej to trochę dopłaci NFZ no i mozna się starac o dofinansowanie z tego PCPR a resztę co zapłacicie odliczycie od podstawy wymiaru opodatkowania.Zawsze to coś mniej wyjdzie . Tak ze nie róbcie zakupów przed uzyskaniem tego orzeczenia
Trzymam kciuki-
U mnie w terenie jest chłopak który ma 19 lat i żyje z zanikiem mięśni
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Śro paź 13, 2010 20:07 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

majencja pisze:że sie wtrące bo nie wiem czy jesteście zorientowani i ktoś Was poinformował- trzeba Antosiowi orzec jak najszybciej niepełnosprawność- w tym momencie każdy wydatek na sprzęt rehabilitacyjny, turnusy rehabilitacyjne , dojazdy na rehabilitacje będziecie mogli odliczać od podstawy opodatkowania, możecie się wtedy starać o dofinansowanie na zakup sprzetu z PCPR/ Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie/
I tak jak na wózek rehabilitacyjny będzie zlecenie od lekarza z poradni specjalistycznej to trochę dopłaci NFZ no i mozna się starac o dofinansowanie z tego PCPR a resztę co zapłacicie odliczycie od podstawy wymiaru opodatkowania.Zawsze to coś mniej wyjdzie . Tak ze nie róbcie zakupów przed uzyskaniem tego orzeczenia
Trzymam kciuki-
U mnie w terenie jest chłopak który ma 19 lat i żyje z zanikiem mięśni


Majka, Twoje rady zawsze sa cenne :ok: A w sprawie założenia fundacji Aglo, moze trzeba by zapytać gosiakot to Ona załatwiała wszystkie "papiery" przy zakładaniu naszej fundacji Nadzieja na dom .
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro paź 13, 2010 20:22 Re: Nowe przygody Bruna i Luny-Mój synek ciężko chory

Proszzz, Ciociu Satoru 8) (i reszto Cioć):

Obrazek

Z mamą:

Obrazek

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Kankan, włóczka i 44 gości