Cieniutko z jedzeniem. Dziś wieczorem była kupa po-parafinowa, ale marna. Tak więc chyba w brzuszku nic nie zalega. Miski stoją pełne

.
Dziś jeszcze Meonika obserwowałam. Jutro pójdę do weta, ale popołudniu, bo rano jest chyba dr Adam, który leczy i diagnozuje "na sztywno". Choć on lepiej pobiera krew. Tylko nie wiem, czy robić badania... Może kreatynina, mocznik, wątrobowe jeszcze podskoczyły? Za niskie to nie były ostatnim razem. A może nic się nie dzieje ...

Chciałabym mieć
kulę czarodziejską.
Dzięki Dziewczyny za podniesienie na duchu i dobre słowa.