Dzień dobry wszystkim, ale się wyspałam
Do tego Pchełenia chyba czuje się lepiej, bo od rana rozpiera ją humor i energia, hasa jak nakręcona i wymruczała mi się sennie w łóżku, przytulając się do mojego boku (to żadna nowość niby, ale tak kocham te bździągwy małe, że za każdym razem dostaję palpitacji z radości

).
Rudzinka za to potrzebuje pilnego obcięcia pazurków, bo jej nieustanne przytulania, pieszczoty i zabiegi higieniczne, przeprowadzane na mojej twarzy, zaczynają BOLEĆ
No i czas umówić się z dr Niziołkiem na przegląd tego świrka
PS: Zaaferowana Rudzia biegła ze swoją myszową zdobyczą, wpadła w poślizg i wpadła z impetem do kuwety
Ahmedzik zdecydowanie zadomowił się w naszej pościeli, od rana mruczała i dała się wykiziać, szok szok szok! Cudna jest i już w ogóle nie przypomina z mordki kanciastego psa
Kretowi odbiła szajba, po całej nocy w samotności szaleje teraz z dziewczynami jak czarne tornado, popiskując (sic!) radośnie i tak się ucieszył na widok Pchełki, że nawet nie próbuje tracić czasu na maltretowanie Peli

Za to trzy dzikie dzikusy skaczą po mieszkaniu, przewracają się, turlają razem, wskakują sobie na plecy, a zabawa nr 1 to ściąganie suszących się w całym mieszkaniu firanek
(Pchełka właśnie wdzieczyła się przed zachwyconym Kretem, robiąc różne wygibasy na kanapie, niestety nie zauważyła, że kanapa się skończyła i zakończyła popisy szybkim lotem na dywan

)
Elegancki, po poranno-nocnym wygłaskiwaniu i spaniu na poduszce w roli poduszki nr 2 - futrzano-mruczącej, najedzony i zadowolony, tradycyjnie wyleguje się na oparciu kanapy w pozie dumnego lwa, władcy okolicznej sawanny
A wspominałam już, że nową ulubioną zabawką Pchełki, następcą małego białego kółeczka,zostało duże niebieskie kółeczko (takie coś co się odrywa od nakrętki 5-litrowych baniaków z wodą

)? Właśnie zaniosła je swojej ukochanej Rudzi, żeby też się mogła pobawić
Taka mała Pchełeczka, a takie ma wielkie serce do rodzeństwa (z naciskiem właśnie na Rudzinkę - miłość od pierwszego wejrzenia, nie wiem, czy pamiętacie jak pisałam, że te 2 szalały po mieszkaniu już 20 minut po tym, jak wniosłam do środka małe, chude, przerażone, cętkowane Rudzieństwo)
