Moje koteczki Maja i Stich

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lut 20, 2007 12:16

o bakteriach nic nie wiem,ale moze pomoze odkazacz do kuwety?taki co sie sypie na zwirek,moze on by w jakims stopniu chronił?zawsze po skorzystaniu z kuwety posypac zwirek tym odkazaczem?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto lut 20, 2007 12:19

kasia essen pisze:o bakteriach nic nie wiem,ale moze pomoze odkazacz do kuwety?taki co sie sypie na zwirek,moze on by w jakims stopniu chronił?zawsze po skorzystaniu z kuwety posypac zwirek tym odkazaczem?


Dzięki Kasiu to jest dobry pomysł ,zapytam wetki czy taki ma ,chyba widziałam u niej. Często sprzątam i myje kuwete ale to marne zabezpieczenie. Szukam coś o tych bakteriach ale jakoś nic szczególnego nie wyczytałam.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 20, 2007 12:23

mozna kupic w zoologu,nie wiem czy te działanie bakteriologiczne faktycznie ma,przynajmniej jest tak napisane na opakowaniu,,,,
jest napisane ze likwiduje bakterie ale czy działa na wszystkie?nie wiem :roll:
http://www.krakvet.pl/product_info.php?products_id=2874

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto lut 20, 2007 12:37

Dzięki Kasiu tania rzecz a zapewne pomocna.
Tylko muszę zapytać jak to się ma do młodych kociaków ,bo Stich różne manewry wyprawia w kuwecie. Czasami kilka razy go wyciągam,a on wraca.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 20, 2007 12:40

Myślę że Stich nie powienien nic podłapać
chyba żeby jakimś cudem mocz Arielki dostał się mu pod napletek w kuwetce ale wtedy nawet bez bakterii złapałby zapalenie
ale pomysł z odkażaczem dobry - zawsze to spokojniejsze sumienie
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lut 20, 2007 13:11

czarna.wdowa pisze:Myślę że Stich nie powienien nic podłapać
chyba żeby jakimś cudem mocz Arielki dostał się mu pod napletek w kuwetce ale wtedy nawet bez bakterii złapałby zapalenie
ale pomysł z odkażaczem dobry - zawsze to spokojniejsze sumienie


A no właśnie ,mniejsze obawy :?
Będę Sticha obserwować ale on już jest drugi miesiąc a Arielka te bakterie pewnie ma od zawsze :(
Pewnie ktoś ją wywalił bo sikała :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 20, 2007 13:47

Moniko
a jakie to bakterie?
Bo to że Gram-ujemne to tylko informacja o strukturze ściany komórkowej ale ważne jest jaka dokładnie bakteria ;)

Większość zakażeń układu moczowego wywoływanych jest przez bakterie flory jelitowej, które w jelitach są pożyteczne, ale kiedy dostaną się do cewki moczowej - wręcz przeciwnie.
Tego typu infekcje układu moczowego praktycznie nie są zakaźne, bo bakterie zwykle pochodzą z własnych jelit chorego, a w okolice cewki dostają się przypadkowo.
Stich ma swoje bakterie jelitowe ;) a Arielka swoje
i myjąc podogonie po skorzystaniu z kuwety każde sobie może przenieść je z odbytu do ujścia cewki moczowej
co potencjalnie może stanowić źródło infekcji układu moczowego.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lut 20, 2007 14:41

Beliowen pisze:Moniko
a jakie to bakterie?
Bo to że Gram-ujemne to tylko informacja o strukturze ściany komórkowej ale ważne jest jaka dokładnie bakteria ;)

Większość zakażeń układu moczowego wywoływanych jest przez bakterie flory jelitowej, które w jelitach są pożyteczne, ale kiedy dostaną się do cewki moczowej - wręcz przeciwnie.
Tego typu infekcje układu moczowego praktycznie nie są zakaźne, bo bakterie zwykle pochodzą z własnych jelit chorego, a w okolice cewki dostają się przypadkowo.
Stich ma swoje bakterie jelitowe ;) a Arielka swoje
i myjąc podogonie po skorzystaniu z kuwety każde sobie może przenieść je z odbytu do ujścia cewki moczowej
co potencjalnie może stanowić źródło infekcji układu moczowego.


Och dziękuje trochę się uspokoiłam.
No właśnie też chciałam wiedzieć jakie to bakterie ale wetka powiedziała ,że labolatorium nie podaje jakie :?
Na karcie z labu jest tylko antybiogram i opis bakterie gram ujemne ,wetka powiedziała że nie są to na pewno coli i tyle wiem :?
Czyli o zakażnie takie u każdego zwierzaka nie trudno :?

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 20, 2007 14:49

czyli taki odkazacz ogolnie sie przyda przy kazdym zwierzaku,zapobiegawczo? :?:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto lut 20, 2007 15:04

Teraz to sobie tak myślę .kobiety wiadomo bardziej narażone są na infekcje układu moczowego ale przestrzeganie higieny chroni je ,córke od najmłodszych lat na pewne rzeczy uczulam ale jak ja mam teraz kotkę chronić :?:
Aneto jeszcze mam pytanie zapomniałam zapytać wetkę, a nie mogę się dodzwonić , czy przy antybiotyku urosept nadal podwać czy to jakoś koliduje :?:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 21, 2007 12:11

I stało się Stich już nie śpi ze mną ,czasami nad ranem przyjdzie na mizianki. Oba koty śpią u córki ,nie wiem jakieś tam prądy są sprzyjające dla kotów 8O W ciągu dnia wylegują się u niej i w nocy z jednej strony Arielka z drugiej Stich.
Oczywiście Stich chce leżeć na miejscu Arielki :twisted: ona na wiele mu pozwala ale na miejsce koło małej pańci nie popuści.
Wszyskie ulubione miejsca Arielki są też Sticha ,ja chce ją zgonić wskakuje jej na grzbiet a ona z warkiem odchodzi :evil:
I kładze się szczęśliwy i udaje dorosłego kota.
Wogóle mi się wydaje ,że obcowanie z Arielką trochę hamuje jego dzieciństwo ,jak ona śpi to i on ,czami miewa głupawki i galopy :D
Biega tak głośno ,że trudno uwierzyć ,że to mały kociak :D
Kiedy pojawia się Arielka od razu ją atakuje ,wczoraj mocno go pacneła i ukgryzła w uch ale on nie bardzo się bał . Jedynie się boi jej syku warczenie to uchodzi bohaterowi.
Wogóle jest bardzo odważny nie boi się odkurzacz i innych głośnych urządzeń.
Wczoraj mówię to TŻ Stichowi potrzebne jest towarzystwo ,mała dziewczynka kocia ,a on od razu wystraszony proszę nic nie mów, obiecałaś :D


Arielka nie sika jak na razie i ładnie wpycham jej tabletkę :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 21, 2007 12:46

Monika L pisze:
Beliowen pisze:Moniko
a jakie to bakterie?
Bo to że Gram-ujemne to tylko informacja o strukturze ściany komórkowej ale ważne jest jaka dokładnie bakteria ;)

Większość zakażeń układu moczowego wywoływanych jest przez bakterie flory jelitowej, które w jelitach są pożyteczne, ale kiedy dostaną się do cewki moczowej - wręcz przeciwnie.
Tego typu infekcje układu moczowego praktycznie nie są zakaźne, bo bakterie zwykle pochodzą z własnych jelit chorego, a w okolice cewki dostają się przypadkowo.
Stich ma swoje bakterie jelitowe ;) a Arielka swoje
i myjąc podogonie po skorzystaniu z kuwety każde sobie może przenieść je z odbytu do ujścia cewki moczowej
co potencjalnie może stanowić źródło infekcji układu moczowego.


Och dziękuje trochę się uspokoiłam.
No właśnie też chciałam wiedzieć jakie to bakterie ale wetka powiedziała ,że labolatorium nie podaje jakie :?
Na karcie z labu jest tylko antybiogram i opis bakterie gram ujemne ,wetka powiedziała że nie są to na pewno coli i tyle wiem :?
Czyli o zakażnie takie u każdego zwierzaka nie trudno :?

I u człowieka też nietrudno :)

E.coli akurat jest Gram-ujemna, więc skoro z laboratorium nie ma informacji jaka dokładnie bakteria, nie odrzucałabym tej możliwości ;)
Laboratorium pewnie wykonało tylko barwienie metodą Grama (?) tyle że to informacja średnio wystarczająca do dobrania antybiotyku...

EDIT: doczytałam że jest antybiogram - tym bardziej dziwi mnie tajemniczość laboratorium w kwestii identyfikacji bakterii ;) aż mnie zaczyna ciekawić co to za Gram-ujemne cudo wyrosło :lol:

Urosept - nie koliduje, absolutnie
ale niekoniecznie musi być potrzebny - zostawiłabym to do decyzji weta.
Ostatnio edytowano Śro lut 21, 2007 12:51 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro lut 21, 2007 12:49

kasia essen pisze:czyli taki odkazacz ogolnie sie przyda przy kazdym zwierzaku,zapobiegawczo? :?:

Nie no, bez przesady :) przecież nie da się żyć w warunkach sterylnych ;)
Do rozwoju zakażenia potrzebne jest nie tylko przedostanie się bakterii - ale też splot innych okoliczności umożliwiających rozwój infekcji
bakterie żyją wokół nas, również te potencjalnie chorobotwórcze - i jakoś funkcjonujemy od wieków nie chorując przecież non stop.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro lut 21, 2007 12:52

Moniko doczytałam jeszcze że masz jedną kuwetę, czy tak? może rozważ dostawienie drugiej. Bakterie bakteriami, ale czasem koty mają swoje kuwetowe upodobania, szczególnie jak są dwa. U mnie któryś kot zaczął posikiwać, nie wiedziałam dlaczego, aż sie okazało że jedna z moich dwóch kuwet była za mała i one korzystały głównie z tej drugiej, w której żwirek szybko robiłsię nieświeży mimo częstego czyszczenia. I one tego nie lubiły. Zauważyłąm ze siknięcia zdarzają się tuz przed wymianą żwirku na nowy, czyli jak on był już dosć brudny. Wymieniłam małą kuwetę na bardzo duzą, częsciej zmieniam żwirek i problemy minęły całkowicie (odpukać!). Na dodatek wszystkim moim kotom zdarzały się zapalenia pęcherza i kryształy i w trakcie chorób NIGDY nie lały poza kuwetę. Przyczyna posikiwania było inna jak widać. Więc może Arielce pomogłaby druga kuweta, gdyby znów sie cos zaczęło.
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 21, 2007 13:37

Dziekuję Aneto za odpowiedż ,też mnie nurtuje co to za bakteria :?
ale wetka takie informacje mi udzieliła i zapewniła ,że to nie coli.
Czy powinnam koniecznie to wiedzieć :?:
Kotka toleruje lek nie ma wymiotów ,na to kazała mi szczególną uwagę zwrócić wetka.
Wczoraj wkońcu się dodzwoniłam i mam podawć urosept.

Tome mam jedną kuwetkę ,wcześniej były dwie ale Stich i tak chodził do kuwety Arielki ,więc zlikwidowałam.
Kuwetka jest sprzątana 4 razy dziennie,więc raczej jest czysto.
Tylko problem tkwi w upodobaniach Arielki ,ona jakoś szczególnie ma wyczulony zmysł węchu.
Nowe meble trzeba osikać ,kiedy spryskałam odstraszczem tego nie zrobia już, ręcznik zrzucony też sika, dzieci coś zostawią na wierzchu też zalane,musi być porządek i zero nowych zapachów.
Wetka mówiła ,że jak się bedzie powtrzało to zapisze jej tabletki na psychike a ja nie bardzo bym chciała ją tak faszerować :(
Teraz kiedy je Urinala sika częściej i pije wodę ,której nigdy nie chciała, więc jakaś też odmiana pozytywna.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości