Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 02, 2005 10:41

Lunek, nie wygłupiaj sie no :!: :ok:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 02, 2005 10:53

:ok:
Obrazek psikus

ANIA32

 
Posty: 143
Od: Czw cze 30, 2005 10:11
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 02, 2005 10:54

:ok:
Obrazek psikus

ANIA32

 
Posty: 143
Od: Czw cze 30, 2005 10:11
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 02, 2005 21:31

Luneczku :ok:
kochaniutki sliczny moj koteczku (codziennie na ciebie patrze bo mam cie na tapecie :lol: )
zdrowiej prosze :D
kuruj sie kochany, wierze ze sie wyleczysz :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob wrz 03, 2005 0:36

Lunek, masz byc zdrowy !!

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob wrz 03, 2005 12:12

No i coraz bardziej sie martwie :( bo z Lunkiem jak zwykle jest powazniej niz byc powinno "normalnie". Wczoraj sporo spal, kupki nie bylo, dostawal siemie, SEB, Lakcid, do jedzenia troche gerberka i RC INTESTIAL. Nawet troche podjadal, wymiotow nie bylo, jelitka sa drozne.
Od rana jednak poplakiwal, siusiu jakos dziwnie robil, z ogonem wysoko i opryskujac wszystko wokol, widac, ze byl niespokojny. Nie dziwie sie :(
Potem kupka baaaardzo nieladna, przerazila nas, cala oblebiona sluzem, blyszczaca, ze strzepkami krwi, ale i wielkimi, lepkimi, bialymi pasmami.
Niunius bardzo plakal w kuwecie, biegal w sumie 4 razy z rzedu do tej kuwetki. Ostatni raz juz tylko lepki sluz mocno podbarwiony krwia, ze strzepkami krwi. Ogonek posklejany, widac, ze czuje Bidus parce i go boli, ze wizyty w kuwecie to dla niego duzy dyskomfort i stres.

Po konsultacji telefnicznej mamy wlaczyc jeszcze Nifuroksazyd, dac jeszcze Nospy i czekac do poniedzialku, do posiewu tego kalu. Goraczki nie ma na szczescie, wymiotow tez nie, jak nie kuwetkuje to nie wydaje sie czuc bardzo zle.

Nie wiem czy juz mam cos robic tzn. szukac jakis niedroznosci, guzow (USG, rtg?) czy poczekac jeszcze? Jak na "zwykle" zapalenie okreznicy to chyba zbyt zle ta kupka wyglada, no nie wiem :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob wrz 03, 2005 12:19

nan.. on chyba cierpi:(

Trzymajcie się.. nie potrafię nic doradzić :(
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob wrz 03, 2005 12:37

No napewno dobrze sie nie czuje, glownie chodzi o te jelita chyba, bo nawet w ciagu dnia nie ma biegunki, tylko takie jednorazowe akcje kiedy juz musi pojsc do kuwety, widac, ze to go boli, ma parcie i problemy, wyglada kupka bardzo brzydko, ten sluz, krew i to wszystko... :(

Kiedy nie kuwetkuje czuje sie jednakze calkiem niezle, ma nawet apetyt, chodzi sobie, siedzi na balkonie, wystawia do miziania...Tyle ze oslabiony jest, ponadto nic niezwyklego. Najgorsze ze nie wiemy co sie dzieje i jak zwykle u Lunka podejrzewamy same straszne rzeczy jako ze i wszystko wyglada gorzej niz powinno.

Myslimy jednak ze to polekowe zapaelnie jelit
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob wrz 03, 2005 13:32

Biedny kotulec. :(

Trzymam :ok: żeby to było tylko polekowe i żeby kotuch był wreszcie zdrowy.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 03, 2005 23:11

Po powtornym badaniu kalu - ujemnym (w pierwszym wyszly pierwotniaki)moja kotka tez miala ogromne ilosci sluzu w kupie - prawdopodobnie po lekach, morfologia z profilem watrobowo-nerkowym nie wykazaly zadnych zmian w narzadach wewnetrznych, jedynie leukocyty byly troche podwyzszone co swiadczylo o jakims stanie zapalnym. Za rada chodowcy nie pakowalam w kotke wiecej lekow (antybiotyki wyniszczyly jej sluzowke), przestawilam ja na RC Intestinal mokre i suche, do tego gotowane (chociaz niechetnie je), do tego siemie lniane i zadnych lekow. Stolce sie unormowaly. Trzymam kciuki za twojego kota - przedyskutuj z wetem ilosc podawanych lekow, gdybym sie nie odzywala to przynajmniej 3 serie wiecej zastrzykow dostalby moj kot :!:
Obrazek

Rafka

 
Posty: 81
Od: Nie cze 26, 2005 11:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 04, 2005 10:08

Okolice odbytu i jelita to bardzo wrazliwe i unerwione miejsca wiec nie ma sie co dziwic ze to boli i denerwuje Luneczka. Przeciez Luneczek nie wie co sie dzieje i go to denerwuje ale to przeminie i bedzie dobrze. Powodzenie Nan i Luneczek.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 05, 2005 15:57

Weekend byl niedobry, stan Lunka sie pogorszyl, od soboty nie chce jesc, mam dla niego i Intestinal i Sensible i dostaje do pysiaka. Chyba mu niedobrze jest bo i stroszy sie, i chowa, zaczal wygladac jak chory kot (wczesniej tego nie bylo, mial problemy jelitowe i lakal w kuwecie ale nie wygladal na chorego i bardzo zle czujacego sie kota). Odstawiamy Nifuroksadyz, mozliwe ze po tym jest mu tak niedobrze, on czesto zle reaguje na tego typu leki. W posiewie wyszly chorobotworcze streptococus na szczescie wrazliwe na dosc bezpueczny antybiotyk, znaczy sie amosycykline z kwasem klawulanowym. Synulox ma ponadto te zatete ze podaje sie go dosc krotko, moze 5-7 dni wystarczy? Bedziemy go dozywiac i wzmacniac.

Staramy sie podawac absolutne minimum lekow doustnych, w ogole bardzo ograniczylismy leki. Jesli nie bedzie poprawy za dzien, dwa, zaczniemy szukac przyczyny glebiej, moze rtg z kontrastem trzeba bedzie zrobic? Mam nadzieje ze nerki wytrzymaja kolejna dawke antybiotyku i znowu takie oslabienie, niejedzenie i zle samopoczucie.

Boje sie jednak moja wetka jest dobrej mysli, tego sie trzymam.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon wrz 05, 2005 16:03

i ja mam nadzeje ze wetka tu ma racje

Ewa


Ty, Lunek,
wez sie kurde chlopie i wyzdrowiej, bo nam tu Duza ciagle opowiada o Twoich biegunkach i kregoslupie i o tym jakie to my jestesmy szczesliwe koty, ze nie mama takich problemow.
A my juz mamy dosc, bo jedzenie nam ogranicza, do mnie mowi ze gruby jestem :cry: .
Wyzdrowiej, prosze, bo ona nas tymi opowiesciami zameczy na smierc (i zaglodzi).

Poza tym, chlopie, co to znaczy ze Ty jesc nie chcesz??
Moge zjesc za Ciebie to, czego Ty nie chcesz??

pozdrawiam Lulek (i Łacia)
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon wrz 05, 2005 20:24

Czym się chłopie bo przyjadę tam do Ciebie i Cie w uchu poliżę - jak to ja mam w zwyczaju 8)
Ściskam łapkę - Dyziak ( imieniu reszty też)

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt wrz 09, 2005 11:23

Dziekujemy bardzo Forumowiczom i Kotuchom za kciuki i mile slowa, Niuniek chwilowo nie jest zbyt rozmowny wiec pisze w jego imieniu.

Dobrze nie jest. Stan jelit sie pogorszyl, sluzowka w zlym stanie, krwawiaca i bolaca, kazde pojscie do kuwety wiaze sie z bolem i dyskomfortem. Kupa nadal ze spora iloscia krwi i sluzu, choc sluz sie troche zmniejsza i kupa juz nie lejaca sie, zaczyna nabierac normalnej formy. To sie ponoc jak juz rozwinie w takim stopniu jak u Lunka- dlugo leczy :( Synulox, czopki, nospa, karmienie z reki, Lunusiek schowany, nastroszony i wymeczony. Niefajnie :cry:

Do tego wyszlo nam bardzo duzo bialka w moczu z przekroczonym stosunkiem bialka do kreatyniny 0.75 przy normie do 0.5 przy czym nasz kociu zawsze mial jakies setne czesci zaledwie, max.0.2 wiec teraz jest naprawde zle: z nerkami, moze z krazeniem. Kolejne badania i leki moga mu jednak tylko bardziej zaszkodzic niz pomoc, czekamy przynajmniej do wtorku, do umowionej wizyty na Bialobrzeskiej. Lunek musi troche odpoczac, pospac.
Nawet krplowki, po ktorych wczesniej bywal ozywiony i weselszy teraz znosi zle, od razu sie kladzie spac, w miejscach ktorych nie lubie, bo sa miejscami na zle samopoczuce i zle dni.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 9 gości