Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Zaczynam się domyślać jaka jest przyczyna "nietolerancji pokarmowej " u Artema.... Chociaż z drugiej strony, Wańka ma to samo, zje mysz i wymiotuje ale Masza żre myszy tylko furczy i jej nic nie jest. Dziwne to trochę swoją drogą. Co do podtruwania kotów, najchętniej takiej osobie wepchałabym tą trutkę butem do gardła. Wiem co się dzieje u mnie na wsi, teoretycznie nikt specjalnie nie truje kotów ( no, może z małym wyjątkiem... ) niemniej jednak trutki rozłożone wszędzie, większość tutejszych kmieci jakieś tam uprawy prowadzi, gdzieś te płody rolne przechować trzeba a wiadomo, gdzie zboże tam i myszy. Aczkolwiek tak mnie jedno zastanawia, moi sąsiedzi mają zboże. A nie mają myszy. Za to mają koty, których na wszelki wypadek nie karmią bo przecież wiadomo, jak się kota nakarmi to nie będzie łowny... Śmiać się chce i rzygać....
Tymuś, pamiętaj zarazo mała kocia,że ciotki wszystkie trzymają za ciebie kciuki zatem zdrowiej szybciochem bo ja się już szykuję,żeby jechać gdzie trzeba i przetrzepać futrzasty zad jak się będziesz ociągał

Cały czas jestem z Wami myślami.

Lenarcik jest chwalonym neurologiem. http://www.anima.waw.pl/lecznica/grafik
Przyjmuje też na Podleśnej i na Różanej. Byłam u niego rok temu z jednym takim przyprawiaczem o zawał, który nie używał tylnych łapiąt. Obecnie używa, aż za nadto. Wet jest uprzejmy, dokładny, robi wrażenie profesjonalisty. Dobrze by było przyjechać do niego z wynikami badań i jakimś pięknym zdjęciem, głowy na przykład. Można by do niego zadzwonić i zapytać, które konkretnie badania by mu się przydały przy takich objawach.
Mogłabym obsłużyć logistycznie Tymciową wizytę u neurologa, z dużą oczywiście, z odebraniem z dworca, obwiezieniem po doktorach i przenocowaniem. W razie czego proszę o PW. Ale podstawą jest błogosławieństwo Tymciowego weta udzielone na podróż.

Cieszę się, że mu lepiej. :ok:

Jest młodziutki. Ma duże szanse.
Błędnik odpowiada za utrzymanie równowagi. Przy uszkodzeniach w obrębie błędnika może wystąpić cały zespół objawów, ale wyginanie główki do tyłu, czyli niezależne od woli silne skurcze mięśni karku, to raczej nie...
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/u ... 42000.html

[quote="lilianaj"]Lenarcik jest chwalonym neurologiem. http://www.anima.waw.pl/lecznica/grafik
Przyjmuje też na Podleśnej i na Różanej. Byłam u niego rok temu z jednym takim przyprawiaczem o zawał, który nie używał tylnych łapiąt. Obecnie używa, aż za nadto. Wet jest uprzejmy, dokładny, robi wrażenie profesjonalisty. Dobrze by było przyjechać do niego z wynikami badań i jakimś pięknym zdjęciem, głowy na przykład. Można by do niego zadzwonić i zapytać, które konkretnie badania by mu się przydały przy takich objawach.
Mogłabym obsłużyć logistycznie Tymciową wizytę u neurologa, z dużą oczywiście, z odebraniem z dworca, obwiezieniem po doktorach i przenocowaniem. W razie czego proszę o PW. Ale podstawą jest błogosławieństwo Tymciowego weta udzielone na podróż.

Basia chyba nie ma mozliwsci zrobienia u siebie prześwietlenia

Mryczór. Jak się czuje Tymuś?

Ja bym zapisała Tymka do Lecznicy w Milanówku ,lub do dr.Wrzoska we Wrocławiu ,tam leczymy naszego psiaka z wodogłowiem ,to wspaniały fachowiec.

Kochane .

propozycje sa :ok:

U siebie nie mam mozliwości wykonania badań . Jedna lecznica ma rendgen cyfrowy ale mają taki bałagan , że na wynik i opis sie czeka do dwu tygodni .
Czy coś wykarze ? krwiaka , ale czy obrzęk ? uszkodzenie ?
A usg ? Na łebku się chyba nie zrobi ?
Badania krwi to tutaj , owszem , zrobia . Prześwietlenie , usg i nic poza tym .
Spytam wetów , jak tam z podrózą małego .
A do doktora zadzwqonie i sie spytam . To na pewno nie zaszkodzi . Może jakies badania by u siebie zrobił ?

A Tymek dziś zaczął oblizywac wąsy .
U weta nie chce współpracować . Zwija się w kłębek i kopie . Nie pokarze brzucha ( pewnie efekt odsikiwania ) , nie da łapki do kroplówki , nie podniesie łebka , nie otworzy oczu . Nie , bo nie . Wetki pytaja , czy on w domu też taki nieruchawy . A w domku , kocie pieknie się tuli wzięte na ręce . Ładnie chlipie ze strzykawki . Pęży i poprawia łapki i ogonek . Potrafi przewrócic sie na drugi boczek .
A dziś rano , jak się obudziliśmy , smark miał podniesiony łebek i patrzył na nas :1luvu:

On ma wolę walki . Musze to wykorzystać . Co dzień robi drobne kroczki . Co dzień jest trochę silniejszy . :ok:

Dzielny maly Tymek! W domu wie, ze jest u swoich i nic mu nie grozi. Wet zawsze kojarzy sie z zabiegami i iglami, wiec maluch sie spina. Woli zeby rodzina sie nim zajmowala

cieszą te drobne kroczki i siła walki u Tymusia :ok:

zastanawiam się czy w Warszawie, nie można by było podczas wizyty zrobić RTG ? Lilianka, czy mogłabyś podpytać

Bardzo cieszą takie drobiazgi :ok:

Chyba zaprosze panią wet do domu , niech zobaczy , co mały potrafi :wink:

barbarados pisze:Bardzo cieszą takie drobiazgi
Chyba zaprosze panią wet do domu , niech zobaczy , co mały potrafi

no nie wiem czy by się przed Nią nie schował :mrgreen:

A proszę bardzo , niech się chowa . Ale o własnych siłach . Sam . :mrgreen:

Mały umyty , odsikany , zakropelkowany , nakarmiony . Chyba czas spać . :wink:

W Warszawie zdjęcie RTG można zrobić od ręki. Nie ma problemu.

Jak tam dzisiaj Tymuś ?

lilianaj pisze:W Warszawie zdjęcie RTG można zrobić od ręki. Nie ma problemu.

jak lecznica ma rtg cyfrowy to od razu wszystko wiadomo

Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Kto przegląda forum