Rany, za kocura 150? to już skrajne zdzierstwo
Miałam kiedyś , jakieś 100 lat temu kotkę niesterylizowaną, rujki powtarzały się co kilka dni, tzn wrzaski 5-6 dni, dwa dni przerwy i na nowo. To był obłęd w czystej postaci, nie jadła , nie spała, tylko się darła.Wet zalecił Femigen / czy jest na forum ktoś, kto to znał ? / To był pierwszy polski środek antykoncepcyjny z dawką hormonów zdolną zabic mamuta. Póżniej przeszłyśmy na Proverę, kicia odeszła na nowotwór sutka mając piętnaście lat, więc i tak długo się udało.
Boosz, jaki człowiek był kiedyś głupi
Vailet, z tego co tu czytałam , sterylka cięciem bocznym jest dużo mniej inwazyjna - może to jakieś wyjście ?
Ciągła huśtawka hormonalna też jest bardzo niezdrowa, a sama rujka wyczerpuje kotkę, więc wet powinien rozpatrzeć wszystkie za i przeciw.
PS. 158 cm wzrostu, 58 lat, 48 kg od 15 roku życia, trójka dzieci , z każdym na porodówce ważyłam 55,5 kg / były okresy, że ważyłam 42 kg /