Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw paź 29, 2009 11:06 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

Agata&Alex pisze:
alus1 pisze:
Agata&Alex pisze:My już więcej nie weźmiemy :mrgreen:

a może jednak :?: :mrgreen:


Aluś :!: :!: :!: :!: :!:
Widzisz, wyczuły Cię, żeś miękka :mrgreen: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw paź 29, 2009 11:08 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

kinga w. pisze: A ten wariat bukując bilet machnął się w datach i... mam wylot 06.12.
Akurat na Mikołajki :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw paź 29, 2009 11:18 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

shira3 pisze:
kinga w. pisze: A ten wariat bukując bilet machnął się w datach i... mam wylot 06.12.
Akurat na Mikołajki :D

Dokładnie! :lol:
Znowu mnie zaległo małe, szylkretowe paskudztwo. Kłaczek się nią pobawił, znudziło się tarzanko to wlazła spać. Sroka jedna. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw paź 29, 2009 11:20 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

kinga w. pisze:W sumie to gdyby Rajmund przyjechał też by było ok, ale dobiły nas ceny biletów. Ja oblecę za 120parę funtów z dojazdem z Krk do Pyrzowic, bagażem i wszystkim co tam przychodzi, on tę samą trasę miałby (same bilety, bez bagażu) za 520. Do tego bagaż, jakieś tam opłaty lotniskowe, dojazd... Samochodem to 2000km + prom - też kosmos wychodzi. Wizzair dobrze kombinuje - na święta Polacy będą do kraju lecieć to i ceny można podciągnąć. W drugą stronę nie ma obłożenia to bilet kosztuje niespełna stówkę. Z powrotem, 06.01. mam bilet za 179zł - też do przyjęcia.
Bazylica, dawaj! Lecimy? :twisted:

Mary Lux, nie widziałaś Leśniczówki Stonów - koniec świata taki że nawet fale radiowe zawracają. :o

No pewnie, że nie widziałam. A Popowice to tak naprawdę nie żadne zadupie, ma świetne połączenie z resztą miasta, zresztą jest to w połowie drogi między Rynkiem a granicą miasta. To tylko jedna z koleżanek tak mówiła

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 29, 2009 11:28 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

Fiu, fiu... Żadne zadupie! Leśniczówka Stonów leży na polanie o tej samej nazwie pod samą Babią Górą. Wysunięty przyczółek ludzki w kompletnej głuszy, do najbliższego gospodarstwa (leśniczówki z resztą) na Rybnej dobre 2km, potem długo, długo nic i zaczyna się koniec Zawoi. Ponieważ Polana Stonów jest niejako wciśnięta w zbocze Diablaka tworzące w tym miejscu niszę, faktycznie jest tam problem z zasięgiem telefonów, radiem, TV. I tak to sobie jest z Diablakiem z jednej, Norczakiem z drugiej strony.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby


Post » Czw paź 29, 2009 11:37 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

MaryLux pisze:No, nieźle!

Ale pięknie... Tylko pobyć latem bo mieszkać... Zwłaszcza zimą... Brrr...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw paź 29, 2009 12:31 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

kinga w. pisze:No, to tak... Dora, jak najbardziej rzut naleśnikiem od Bradford. Scunthorpe to coś w rodzaju tamecznej Ptaszkowej lub Wąchocka z tego co wiem - zapowiada się ciekawie, Rajmund mówi że normalny angielski (którym z reszta i tak niemal nie władam) to tam o kant d... bo oni maja wymowę "swojsko-buraczaną". Już się cieszę.
.



A to macie szczęście :D Byłam przedwczoraj w Manchesterze. A ponieważ przyzwyczaiłam się do jorkszerowskiego żargonu, chwilę mi zajęło, zanim zajarzyłam, o czym gość do mnie rozmawia. Bo rozmawiał po angielsku :twisted:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw paź 29, 2009 12:33 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

kinga w. pisze:Bazylica, dawaj! Lecimy? :twisted:


Jedno miejsce noclegowe się u mnie znajdzie, jakby cuś :twisted:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw paź 29, 2009 12:50 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

dora750 pisze:
kinga w. pisze:Bazylica, dawaj! Lecimy? :twisted:


Jedno miejsce noclegowe się u mnie znajdzie, jakby cuś :twisted:

Oooo.... Zlot kociar na tournee zagranicznym! Dawaj!! :twisted: :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw paź 29, 2009 13:45 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw paź 29, 2009 18:09 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

a co tu tak cicho :?:
Koty śpia ,czy co :roll:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw paź 29, 2009 18:17 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

Koty śpią. Wszystkie. Cisza błoga. OMC mamusia wpadła po drodze i... ułatwiła mi podjęcie decyzji - biorę drugą szylkretkę, czarnego podrzutka i... OMC mamusia pytała czy sreberka z białymi skarpetami by kto nie chciał. Rozumiem: "Weź nędze z działek, tu im bezpiecznie, a może ktoś pokocha..." Zaje... fajnie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw paź 29, 2009 18:21 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

czyli niebawem będziesz miała 9 albo dziesięć futer w domu 8O 8O 8O
Coraz zimniejsze noce :(
coraz gorzej o transport :(
kurcze......
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw paź 29, 2009 18:28 Re: Mój Pięciokot cz.10 HEEELP!! Znowu mam kocięta!!

Nooo... To jest tak: Z jednej strony maluchy uziemiają mnie w domu - nie mogę jechać do Krk pohandlować nawet jeśli pogoda pozwoli bo o ile rezydentom dam jeść rano i wieczór, to maluchy musza dostać kilka razy w ciągu dnia,a z kolei nie zostawię im pełnej miski bo te padalce stare wyżrą bez krępacji. Czyli dochody z głowy. Poza tym generuje jednak smarkateria koszty bo i żarełko ekstra i pozbyć się "przyjaciół" muszą zarówno tych w środku jak i podróżujących wierzchem. Poza tym zawsze jest ryzyko że jednak nie znajdą domków i wtedy co? Dupa! Na działki z powrotem? Poza tym ja początkiem grudnia jadę do UK na miesiąc i do tej pory one musza już być w swoich domkach bo nie zostawię młodym dodatkowego pogłowia. Dość specjalnej troski.
Z drugiej strony jest życie tych maluchów i świadomośc że bez pomocy one nie przeżyją zimy.
I co?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 113 gości