agul-la pisze:widzisz ja mam tak z reksem, czuję wyrzuty sumienia, że go izoluje, że pewnie myśli, że już go nie kocham, co nie jest prawdą. ale nie moge pozwolić żeby zagryzł w przypływie złości maluchy. dostaje drugą dawkę kropli i mam nadzieję, że w końcu coś ruszy do przodu, bo czuję się strasznie.
no wiec właśnie.
zwłaszcza, że przeganiany od Peli Krecio normalnie PŁACZE (a wspominałam już, że na codzień udaje niemowę) i chce się przytulać, więc każde wyjście jest parszywe.
Przykro mi strasznie izolować go od reszty, a Eleganckiego np. (o dziewczynach nie myślę nawet, bo by mi tego nie zapomniały już nigdy

ma sa kra.