O rany, zobaczyłam powiadomienie i zaczęłam sie zastanawiać, kto nas odkopał
Dzięki, kochane Cioteczki (i Mru) za pamięć
Troche byłam ostatnio zabiegana, zwariowany weekend znowu mi sie trafił, w tygodniu w pracy też nie bardzo miałam czas na podczytywanie
Przyznam sie też, że w ostatnich dniach dopadały mnie znowu depresyjne nastroje, a wtedy -wiadomo- weny brak.
Dziś obchodzi urodziny ktoś do niedawna bardzo mi bliski. Chyba nadal nie pogodziłam sie z faktem, że musze pisać o tym w czasie przeszłym. Pustka, która zostaje po takich przeżyciach, czasami jest trudna do wypełnienia, nawet mimo tego, że sie za wszelką cenę próbuje (co właśnie przez ostatnie weekendy uskuteczniałam).
No ale dość tego smęcenia
Dla Cioteczek, które nas wygrzebały z czeluści zapomnienia, parę świeżych, jeszcze cieplutkich, fotek
Wyginam śmiało ciało czyli Mikuś przyłapany w trakcie toalety:
Oraz moje Bure Słonusio w trakcie popołudniowej drzemki:
