Hy hy... Koniec wakacji!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 03, 2007 23:09

redaf pisze:
varia pisze:Pozdrów doniczkę, jak będziecie znowu rozmawiać. :twisted:

Opowiem doniczce na dobranoc bajkę o cioci varii :twisted:

Zdaje się, że masz go oswajać, a nie straszyć jeszcze bardziej. ;)

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Pt sie 03, 2007 23:14

redaf pisze:
varia pisze:Pozdrów doniczkę, jak będziecie znowu rozmawiać. :twisted:

Opowiem doniczce na dobranoc bajkę o cioci varii :twisted:
Co ci ta biedna doniczka zrobila, zeby ja tak straszyc na dobranoc? :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 03, 2007 23:23

varia pisze:Zdaje się, że masz go oswajać, a nie straszyć jeszcze bardziej. ;)

A tak a propos straszenia...
Może głupio myślę, ale czy nie powinnam raczej Pluszona jednak gonić od tej szyby?
Co jest u kotów oznaką agresji? Położone uszy.
Co widzi biedny Gostek?
Wielkie, potwornie agresywne monstrum, które usiłuje się do niego dostać i na pewno co najmniej zamordować.
Przecież on nie wie, że to tylko Pluszon :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 03, 2007 23:26

Fajne jest życie takiej doniczki, pasionej wołowinką.
Będzie duża rosła :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 04, 2007 9:06

I jak tam doniczka po nocy? Smakowała wołowinka? 8)

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob sie 04, 2007 9:15

Mięsożerna doniczka??? 8O :strach:
Takie rzeczy to tylko u Redaf :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 04, 2007 9:24

sibia pisze:redaf, mozemy sie zamienic, chcesz?
Wezme gostka, a oddam 5 maluchow, ktorym sie zdaje, ze jestem ich mamą.
Gadają do mnie cały czas, jak tylko widzą, że nie śpię to gnają do mnie tyralierą, chwili spokoju.

machniom?


hm? :twisted:

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Sob sie 04, 2007 9:26

Doniczka w nocy eksplorowala taras.
Co się dało, poprzestawiała.
Pożarła wołowinkę i chrupki.
Kiedy poszłam jej powiedzieć dzieńdobry ofukała mnie, żebym sobie wybiła z głowy jakieś dotykanie :crying: :crying: :crying:
Wygłosiłam jej pogadankę, ale nie wydaje się przekonana. :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 04, 2007 9:34

A doniczka była w końcu w kuwetce?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 04, 2007 12:41

redaf pisze:Wygłosiłam jej pogadankę, ale nie wydaje się przekonana. :roll:

Też bym nie była 8)
Tu się nie ma co certolić - doniczkę na kolana i miziać.

I konieczne zamieść fotę doniczki w kuwecie :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 04, 2007 12:52

Mówiłam, że ze mnie tymczas jak z koziej rzyci instrument muzykowy :crying: :crying: :crying:

aamms - nie wiem :oops: .
Śladów grzebania w kuwetach brak.
Na wierzchu nic nie ma.
Nic nie capi.
Ale z drugiej strony, on nie za dużo je... :cry:
Pewnie znajdę odpowiedź porządkując dokładnie taras. :roll:

Na razie mam schizę :crying: .
Tak mi tej wystraszonej kociny żal.
Powinnam z nim ciagle siedzieć, a ja codziennie wychodze rano do pracy i wracam w nocy. :crying:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 04, 2007 13:29

Trzeba było zabrać doniczkę ze sobą do pracy.
Przecież i tak nikt by nie miał odwagi skomentować. :twisted:
Chociaż Ptyś zapewne woli, jak Ciebie nie ma w pobliżu. :roll:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob sie 04, 2007 15:00

varia pisze:Trzeba było zabrać doniczkę ze sobą do pracy.
Przecież i tak nikt by nie miał odwagi skomentować. :twisted:
Chociaż Ptyś zapewne woli, jak Ciebie nie ma w pobliżu. :roll:

Wszyscy sie boja redaf? 8O To ja sie doniczce nie dziwie, pewnie predzej ta rzyć zacznie grac :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob sie 04, 2007 15:10

moś pisze:
varia pisze:Trzeba było zabrać doniczkę ze sobą do pracy.
Przecież i tak nikt by nie miał odwagi skomentować. :twisted:
Chociaż Ptyś zapewne woli, jak Ciebie nie ma w pobliżu. :roll:

Wszyscy sie boja redaf? 8O

A Ty nie? 8O

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob sie 04, 2007 15:13

varia pisze:
moś pisze:
varia pisze:Trzeba było zabrać doniczkę ze sobą do pracy.
Przecież i tak nikt by nie miał odwagi skomentować. :twisted:
Chociaż Ptyś zapewne woli, jak Ciebie nie ma w pobliżu. :roll:

Wszyscy sie boja redaf? 8O

A Ty nie? 8O

A powinnam :?: 8O
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, MB&Ofelia i 50 gości