Kreska i Jeżyk - mały update... zdjęcia str. 91.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 18, 2007 15:26

ej, wacpanna, tak bez fotek nas zostawiasz? ;)
Jezowi gratulujemy dzialkowania!
Obrazek

nerwen

 
Posty: 117
Od: Nie maja 13, 2007 20:59
Lokalizacja: wro

Post » Pon cze 18, 2007 23:56

:crying: nie dobijajcie mnie, zdjęć nie ma ..
Tata robił zdjęcia kliszowcem, jedno zdjęcie..
jak dokończy kliszę (za kilka miesięcy :roll: :wink: ) i zeskanuje (za pół roku :wink: :roll: ) to będziecie mieć dokumentację zdjęciową.
A narazie pozostaje wam wierzyć mi na słowo.
"Błogosławieni co nie widzieli, a uwieżyli"
Jeszcze dodam, że wyjazd na dzialkę utwierdził mnie po raz kolejny w przekonaniu, że co dwa koty to nie jeden. Koty jechały razem w transporterze. Były o nieeeeeeeebo spokojniejesze w samochodzie, niż jak każde z nich jedzie osobno. Nie było koncertów 8O
Oni się uspokajali 8O
Oni się lubią 8O 8)
A u nas od dziś wielkie święto. Dokładnie 3 lata temu, 19 czerwca 2004 przyniosłam do domu to:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I co, bardzo się to coś zmieniło?

Obrazek

Jak ten czas szybko leci :roll:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 19, 2007 8:48

Nie ma zdjęć, to na słowo nie wierzę :twisted: :wink:

Kreska śmieszna była :D
Teraz wygląda ciut poważniej 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto cze 19, 2007 11:41

alez ona sie zmienila
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto cze 19, 2007 20:17

covu pisze:alez ona sie zmienila


Urosła po prostu. Strasznie mi się podoba u kociąt ta proporcja ciała: duża głowa, wieeeelkie uszy i króciutkie nóżki :love:

Dzisiejszy dzień został obświętowany wołowinką. Oczywiście Kresia zjadła porcję swoją i wyczyściła po Jeżu. Jak na horyzoncie pojawia się mięsko, to ona jest pierwsza przy miskach :)

a ja mam za sobą prawie 1/2 sesji uffffffff
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 19, 2007 21:44

Kreseczko gratuluje rocznicy i zycze wielu wielu wielu kolejnych :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 19, 2007 21:50

oczyska wielkie dalej ma takie same :lol:
Obrazek

nerwen

 
Posty: 117
Od: Nie maja 13, 2007 20:59
Lokalizacja: wro

Post » Wto cze 19, 2007 21:57

nerwen pisze:oczyska wielkie dalej ma takie same :lol:


Ma to po pańci :wink: :lol:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 20, 2007 9:24

A dziś w nocy mój intelygentny inaczej kocur zafundował mi serię atrakcji.
Otóż śpię ja sobie spokojnie aż tu nagle słyszę pompowanie...
:strach:
No cóż, Jeżyk wymiotował...
Niby nic szczególnego, gdyby to, że w tym, co zwymiotował znajdowała się gumka do ścierania :strach:

I ja się pytam, czy on mądry jest??? :roll:

Wymiotował potem jeszcze drugi raz, potem oczyścił przewód pokarmowy z drugiej strony i zasnął.
A ja o mało nie zeszłam na zawał :evil:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 20, 2007 9:36

agacior_ek pisze:a z Jeżem to można spokojnie na spacery chodzić. Na smyczy chodzi jak pies 8O Jak się go przytrzyma i delikatnie pociągnie smyczą, rezygnuje z wejścia w kocie-dziury i idzie za człowiekiem.

Dokładnie tak jak Zelda. Kiedy się za bardzo zamyśli lub zawącha (stoi wtedy jak wyżeł na czatach), delikatnie klepię ją po boczku i idzie dalej, tyle, że ona raczej przed człowiekiem i to daleko (zamiast smyczy jest 5m zwijanej linki), a nie za :D Jak już się oswoi z hałasem z pobliskiej szosy i zrozumie, że Duża uparta i do domku nie zawróci, skacze po łące jak zając, napadając na bogu ducha winne koniki polne ...

A wymioty to u nas ostatnio były po jakimś robalu, co go z balkonu przywlokła :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro cze 20, 2007 9:39

Myszeńk@ pisze:
agacior_ek pisze:a z Jeżem to można spokojnie na spacery chodzić. Na smyczy chodzi jak pies 8O Jak się go przytrzyma i delikatnie pociągnie smyczą, rezygnuje z wejścia w kocie-dziury i idzie za człowiekiem.

Dokładnie tak jak Zelda. Kiedy się za bardzo zamyśli lub zawącha (stoi wtedy jak wyżeł na czatach), delikatnie klepię ją po boczku i idzie dalej, tyle, że ona raczej przed człowiekiem i to daleko (zamiast smyczy jest 5m zwijanej linki), a nie za :D Jak już się oswoi z hałasem z pobliskiej szosy i zrozumie, że Duża uparta i do domku nie zawróci, skacze po łące jak zając, napadając na bogu ducha winne koniki polne ...


Fajnie to musi wyglądać.
Ja Jeża też na takiej 5-cio metrowej wyciąganej smyczy prowadziłam.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 21, 2007 12:39

Spóźnione życzenia dla Kresi mojej ulubionej, co z nią poranną kawkę w łóżeczku pijam 8) no i ja chcę powiedzieć, że wierzę na słowo 8) A i połowy sesji też gratuluję i współczuję drugiej połowy...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw cze 21, 2007 12:44

izaA pisze:Spóźnione życzenia dla Kresi mojej ulubionej, co z nią poranną kawkę w łóżeczku pijam 8) no i ja chcę powiedzieć, że wierzę na słowo 8) A i połowy sesji też gratuluję i współczuję drugiej połowy...


Z sesji zrobiła się mniej niż połowa, bo na dzisiejszy egzamin nie poszłam..
nie nauczyłam się, za dużżżżżżżżo tego.. niestety..
zdam we wrzesniu, albo za rok..
mam fantastyczne studia.. mogę wieleee rzeczy układać pod siebie a niewiele muszę 8) luzik pełen..
tak więc juz tylko 1 egzamin i dwa zaliczenia! :)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 21, 2007 15:45

Ja nigdy nie zdawałam we wrześniu :oops: na ogół starałam się w "zerówkach" , a mój Brat jak sobie jeden zostawił na wrzesień, to powiedział, że całe wakacje do kitu i więcej tak nie robi...miałam też kolegę na studiach, który na trzy możliwe terminy zdawał w 4-tym :wink: aż go w końcu skreślili z listy studentów przed samą obroną pracy - bo zapomniał sobie czegoś tam przedłużyć...musiał prosić rektora o ponowne przyjęcie... :roll:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw cze 21, 2007 17:35

Ja też nigdy nie zdawałam we wrześniu. Ale to, nie dlatego chcę zdawać we wrześniu, że oblałam, tylko dla tego, że nie dałam rady się do tego egzaminu przygotować, a zależy mi na dobrej ocenie.
Muszę ten egzamin zdać do końca 5 roku. Myślę, że wrzesień będzie o tyle fajny, że w wakacje poczytam sobie książki, których nie przeczytałam z powodu natłoku przedmiotów.
A jak nie wrzesień, to następna sesja.. zero konsekwencji..
Po prostu nie lubię uczyć się od egzaminów na zasadzie: "Byle zaliczyć".
A to naprawdę kobyła... Historia Szutki Nowoczesnej Powszechnej.. malarstwo i architektura osobno.. Z każdego po 10 slajdów do rozpoznania i esej..
Można zwariować.. Moim zdaniem przy 5 innych egzaminach nie jest się w stanie ogarnąć takiej ilości materiału.
:?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Duni i 19 gości