Na okoliczność Mikołaja ja też zrobiłam kotom badania moczu.
Nie jest dobrze

W moczu Bonnie kryształki widać było gołym okiem

Poza tym Bonnie mocno schudła, owszem przez jakiś czas był light w miseczkach, ale poza tym normalne mięsko i puszeczki, a ona zjada swoje i jeszcze Iryskowe. Martwię się o nią, w następnym tygodniu zamiast po prezenty musimy jechać do weterynarza na kompletne badania. Jeszcze moj wet chyba rezygnuje ze współpracy w lecznicy "na mieście" , chyba się skupi na swojej własnej tylko, a to bardzo ode mnie daleko.
I jeszcze czeka nas zmiana weta, ale akurat nie mam wątpliwości na jakiego (będziemy chodzić tam gdzie Berni).
Irys ma "tylko" trochę nieładny mocz.
Ale i tak z założeń cięć budżetowych na kocią karmę nici, bo pewnie czeka nas leczniczy RC
