Zamieniliśmy żwirek w kuwecie na prawdziwy piasek. Są już w nim ślady łapek, a jedno miejsce wygląda tak jakby coś w nie wsiąkło. Piszę "tak jakby", bo piasek był wilgotny gdy go wsypywałem do kuwety, więc nie ma na nim wyraźnej plamy wilgoci. Na węch też nic nie sprawdzę, bo zasikany śpiwór
pachnie 
tak intensywnie, że czuć go w całym apartamencie.
W każdym razie wygląda na to, że Mama zrobiła drugie siku. A ponieważ stało się to kilka godzin po pierwszym, to jest bardzo prawdopodobne, że również pije.
Widocznie kotka nie wiedziała do czego służy żwirek (mimo że leżała w nim bryłka zasikana przez koty Czitki), dopiero prawdziwy piasek zasugerował jej do czego służy kuweta.
Oby moje rozważania okazały się prawdziwe.