No dobra
Relacja z dnia drugiego
NIe widziałąm Jowity i Olgi

I pewnie wielu innych osób
Migdała trudno było znaleźć bo Migdał siedział zbunkrowany w budce

Na klatce miałąm logo Rokcafe i napis Mysza więc jak ktoś dokładnie szukał to powinien znaleźć

. Ja przy klatce byłam tylko przelotem bo: robiłam zakupy świąteczne

, byłam trzy razy jeść:lol:, oglądałam koty rzecz jasna

Firanki w kaltce były w kotki by kocurro, więc rozpoznawalne
Koty domowe były dziś oceniane u włocha G.M. (nazwiska już nie pamiętam) Bardzo go od dziś lubię bo się pozachwycał Migdałem

Usłyszałam dużo miłych słów na jego temat i cała spuchłam z dumy

Piękne, wyraziste oczy, ładny europejski kształt głowy, lśniąca sierść (och i ach

), muskularne ciało (choć jak złapał z brzuch to pokiwał z "uznaniem" głową

). Jak sam przyznał podoba mu się ten typ kotów. Migdał ładnie dał się sędziemu wymacać i pooglądać, nabiera chłopak wprawy

Dostał nominację do BISu
A w Best In Show miał jak wczoraj porównanie z wypasioną fretką Funi

(umarłam jak zobaczyłam to określenie

) I tu też Migdał wygrał dając się nawet ładnie wyciągać i tylko jak stolik złapał w zasięgu łap, to zaczynał szukać możliwości zwiania nań

NO i wygrał mój kotecek

Także mamy trzeci puchar w domu, półka nad telewizorem wygląda już całkiem okazale
Ale najwięcej emocji przyniosła mi dziś rozmowa tuż przed BISem z polskim sędzią. Podszedł, zapytał czyj to kot i zaczął się zachwyacać i to nie jako domowym, ale jako europejskim

Powiedział, że ma bardzo dobry kształt głowy, profil, lubiane umaszczenie, że wogółe bardzo ładny z niego europejczyk i sugeruje wystawienie go do nowicjatu :ikonka z opadem szczęki: Szczęka jakby mogła to by mi na wystawie opadła, a jedyne co mogłam to się zarumienić, co podobno skwapliwie uczyniłam

Ja wiem tylko, że zrobiło mi się niesamowicie gorąco

. Dle niewtajemniczonych nowicjat to taka instytucja dla kotów domowych, naszych "dachowców" gdzie przy pozytywnej ocenie sędziów domowy może zostać uznanym Kotem Rasy Europejskiej. Rodowodu nie dostanie, ale może zdobywać tytuły tak jak rasowce i startować z nimi w prównaniach, a nawet wygrywać

Staje się kotem rasowym. jakby był niekastrowany mógłby się oficjalnie rozmnażać

Rozumiecie więc mój szok? Mój kochany piwniczny Migdał...

Gorąco zeszło ze mnie chyba z godzine później dopiero
Po BISie zapał nas fotograf z magazynu KOT i mieliśmy małą sesję

. Może będziemy w gazecie

Muszę się dowiedzieć co i jak
No i mam zamiar napisać maila z pytanie czy to ten polski sędzia nas zauważył (nie oceniał nas i z pewnością nas nie zna), czy to ten włoski mu zwrócił uwagę.
Ogólnie weekend uznaję za udany. Migdał mimo że na wystawie przestraszony (tak na spokojnie), po powrocie do domu od razu ogon w górę, Budrysowi buzi, Stasiowi w łeb i brzuch do góry -miziaj mnie

teraz kleży mi na kolanach i mruczy
Zdjęcia jutro.
makaranka, nawet nie wiedziałam, że Migdał miał zdjęcia w klatce robione
A budrys ni był wystawiany bo jest ciut bardziej asertywny jak nie ma ochoty na rozciąganie

migdał to słodka klucha z którą można zrobić wszystko, a Budrys jak się wkurzy to albo łapą przywali, albo nawet dziabnie. Muszę z nim wiosną poćwiczyć wychodzenie z domu i ropzciąganie na obcym terenie, to może jeszcze się pokaże na wystawie
