Kawa może podać sobie łapkę z Nurisiem

dałam im to mięso jak je kroiłam czyli koło 16, Meli podjadła tak akurat a Nuri wciągał jak odkurzac więc pewnie zjadł dzienną porcję i dostał jeszcze do obgryzienia kacze udko na ząbki, weszłam do domu teraz, Meli przywitała się i śpi dalej a Nuri robi mi ocieplacze na czarnych rajstopach i płacze jaki on bidulek głodny

Zaraz doprawię mięcho suplami i gerberkiem (trochę zostało a odrobina marchewki im nie zaszkodzi), podzielę, a potem może ja zjem obiad

Strasznie fajowe zajęcia były dzisiaj, instruktorka zasugerowała że zrobimy sobie film do użytku wewnętrznego z naszymi zjawiskowymi diagonalami i pod koniec roku zrobimy jeszcze jeden dla porównania bo dzisiaj jak parodiowała różne wariacje chassé w naszym wykonaniu to płakałyśmy ze śmiechu
