gpolomska pisze:Gosiagosia pisze:Podobno przy sterydach apetyt nie dopisuje, więc trzeba czekać na powrót apetytu.
Generalnie leki sterydowe zwiększają apetyt i tym samym zwiększają ryzyko otyłości u zwierzaka -
źródło, więc brak apetytu to raczej nie wina sterydów samych w sobie.
No wlasnie... Pocieszam sie tylko tym, ze dostaje naprawde niewielka dawke (teoretycznie podaje sie 5 mg na mase ciala, a on dostaje 10 mg co drugi dzien, przy masie rzedu 8 kg), ktora dobralem eksperymentalnie tak, zeby wywierala wplyw na niekorzystne objawy, a mininalizowac szkodliwe dzialnie uboczne. (Probowalem nawet dawac co 3 dni ale to juz odbilo sie niekorzystnie na wynikach). Przy czym bez sterydow jadl max. 1/3 tego, co powinien. Ze sterydami w najgorszym wypadku je niemal 3/4 tego, co powinien, a zwykle miesci sie w normie, czasem ciut mniej, czasem wiecej.
A ten spadek apetytu jest zwykle chwilowy (w panike to wpadlem rok temu, jak przez tydzien mimo sterydow jadl 1/3 tego co zwykle - wtedy pomogly kroplowki ze zwyklej soli fizjologicznej, albo po prostu po paru dniach apeteyt mu wrocil, no ale ktoz to wie) i nie za duzy, i nie za czesty. Na razie - odpukac!!! - znow wcina ile trzeba, a ostatnie dwa siury do kuwety byly, choc dzisiaj pewnie dlatego, ze zona go wziela na przetrzymanie w lazience i w koncu siurnal do kuwety. I jak go znam to po powrocie zobacze, ze nalal gdzies w kacie "na zlosc". Ostatnio byl taki bezczelny, ze ostatentacyjnie olal wylozone swieze skorki pomaranczy i odswiezacz powietrza o zapachu cytrynowym (taki z zelem w srodku), ktore to mialy go zniechecic do lania w konkretnym miejscu. Ot, charakterek - jak bede chcial, to naszcze tam, gdzie bede chcial!
Jak to mowia - byle nie bylo gorzej, a nie bede narzekal.
No i witam na forum i w tym watku, po dlugiej nieobecnosci
