trzy osoby leczą kota
żadna nic nie wie
albo opowiada inną historię
jakbym nie poszła, to bym się nie dowiedziała, że co innego się mówi, co innego się robi
informacji nie przekazuje się zmienniczce, a klienta ma się gdzieś, niech siedzi jak głupi na telefonie, potem się go postraszy operacją
miał dostać leki na obkurczenie cewki
w większej dawce
nie dostał
miał mieć wyciągnięty cewnik i być obserwowany czy sika
nie był
miałam mieć telefon co z kotem
zero informacji
chyba było widać, że jestem niezadowolona (eufemizm)
kompletna indolencja
nie wystarczy być szefową
żeby umieć leczyć
prowadzenie gabinetu z ambicjami lecznicy też wymaga oprócz dyplomu, zaangażowania
najprościej zostawić kota w szpitaliku i może sam wyzdrowieje
