Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

Lokusiu, wszystkiego najlepszego! :balony:

I wielu udanych zabaw z Małą Sową :ok:

No proszę to on tak w robotnicze święto? Wszystkiego naj,naj.I smacznego tortu.Zdolną masz Dużą.Zrobić tort z krzyżowej nie lada wyzwanie. :birthday:

Pamiętam, pamiętam

Staram sie zaglądać jak najczęściej, czasami nie odpisuję, ale podczytuję

Loki kochany wszystkiego najlepszego, długich lat życia w szczęściu, dostatku i z Caillou u boku :ok:

Loki wszystkiego najsmaczniejszego :dance2:

Marta, domyślam się, że podczytujesz :wink:

całe szczęscie, że napisałaś o urodzinach Pchełki i Szeryfka, bo to mi pamięć odświeżyło

Szkoda, że dziś wszystko pozamykane i do tego leje, bo byśmy naprawdę kosmiczną imprezkę zrobili

Zresztą może i dobrze, bo jeszcze by się kociska na brzuszki pochorowały

Satyr, dzięki w imieniu Lokiego, właśnie wchłonął von Frankensteina Animondy i kabanosika

Stooooo laaaaat, stooo laaaaat

Życzą kochanemu Lokiemu Emma, Melisa i Maniusia :1luvu:

Sto lat Lokuś :!:

samych spokojnych i radosnych kocich dni, no i pełnej michy Ci życzę już do końca żywota :mrgreen:

Dziękuję cioteczkom i wujkowi i wszystkim footerkom za życzenia
może te o pełnej misce się ziszczą, jak Duża poczyta :mrgreen:

Loki

Lokuniu, wszystkiego najlepszego od jednej czarnej, od drugiej czarno-blond i od trzeciej większej blond :birthday:

Wszystkiego najlepszego Loki :piwa:

pozytywka pisze:mam cię w nosie, podglądaczu

No i oczywiście 100 lat!!!

zadzieram nosa, bo jestem już dorosły :mrgreen:

Duża zrobiła mi tort z białej krzyżowej, naleśniki, lody, potrawkę, ciasteczka, kisiel i budyń i kabanosiki i mielonkę i napój wyskowkowy - wszystko z tej białej krzyżowej
Musi co, bardzo mnie kocha
Wycałowała mnie dzisiaj chyba ze sto razy i ja byłem tak uprzejmy, ze jakoś to zniosłem, i tylko raz chapsnąłem ją leciutko zębami w policzek, bo juz troszeczkę przesadzała z tym całowaniem z języczkiem :roll:

Imprezka była dosyć ograniczona, bo Duży z Małym Dużym pojechali zamakać i porastać pleśnią na ranczo, a Mała Duża uczy się do matury
Poza tym nie moglismy poczęstować tymi wszystkimi pysznościami Małej Sowy, bo ona ciągle ma niezagojoną jedna nóżkę, biedna
Nawet chciałem cichaczem oddać jej moje chrupki (a ja zjadłbym jej, takie fajne, żółte, ale Duża była czujna i nie pozwoliła

)
Co to za impreza, jak nikt ze mną nie je tych wszystkich pyszności?
.....
Szczerze mówiąc - świetna :mrgreen:

bo nie trzeba się z nikim dzielić

Dziękuję bardzo wszystkim za życzenia, bardzo mi miło było, że tyle ładnych obrazków mi wkleiliście, nie wiem kiedy ten rok przeleciał, a ja zrobiłem się pełnoletni i już mi wszystko wolno

(Duża mówi, że niekoniecznie, zawsze zepsuje zabawę :evil: