Moje kociska IX.. zdaaaaaaaaaaałam!!!!!! s. 103..

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 07, 2014 15:43 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

:ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 07, 2014 16:58 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

Wiem, że jestem i nudna i dość dosłowna w opisywaniu Nikusiowych problemów.. :oops:
ale - przed chwilą kocio zlazł z kocyka i porządnie zasikał mi podlogę..
Calkiem jak dawny Nikuś.. :1luvu: :1luvu:

a swoją drogą to trochę dziwne cieszyć się z zasikanej podłogi, prawda? :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro maja 07, 2014 17:21 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

No wiesz?
Wcale, wcale nie dziwne.
Cieszę się razem z Tobą.
Szczególnie, że to Twoja podłoga.
Ale - uczciwie - jakby to była moja podłoga i mój zatykający się kotuś, to też bym się cieszyła.

Dawno, dawno temu musiałam wyjechać służbowo na kilka dni. Było to krótko po przeprowadzce do świeżo wyremontowanej kawalerki. Marcelkiem (był wówczas jeszcze jedynakiem) zajmowali się rodzice w tejże kawalerce. Rzetelnie dzwoniłam i dopytywałam się codziennie o kotusia (to były czasy przed telefonią komórkową). Byłam skłonna zwiać z wyjazdu i zaryzykować wywalenie z roboty, gdyby Marcelkowi coś...
No i jednego razu mama mi mówi, że Marcel tak bardzo nie mógł się doczekać jedzenia, że kręcąc piruety na blacie kuchennym spadł z miseczką na moją nową terakotę i jest problem. Prawie zawału dostałam. No i mama mówi, że się terakota odbiła od miseczki i zieje wyszczerbieniem. Usłyszała: "Mamuś, w d...e z terakotą! Marcelkowi nic się nie stało?" Do dziś mama opowiada to jako anegdotę.
Tak więc:

W d...e z podłogą! Ważne, że Nikusiowi lepiej!
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 07, 2014 17:28 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

Słupek pisze: W d...e z podłogą! Ważne, że Nikusiowi lepiej!


dokładnie.. :twisted: :D
i tego się będę trzymać.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw maja 08, 2014 8:04 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

Powiem to jeszcze na razie po cichutku, bo decyzja weta będzie po południu..
ale wszystko wskazuje na to, że nie będziemy robić zabiegu..

Nikuś leje na całego.. :twisted: :dance:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw maja 08, 2014 8:25 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

[quote="aamms"]

Wolno już robić ufffff....??

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Czw maja 08, 2014 8:50 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

Ja-smina pisze:
Wolno już robić ufffff....??


Dopiero po wizycie w lecznicy.. :)
chyba, że po cichutku..

Dzisiaj wieczorem jeszcze zabieram Czupurka na dalszą diagnostykę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw maja 08, 2014 9:02 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

To ja po cichutku robię "ufff..."

Tak sobie myślę - nie znam się! to tylko takie luźne przemyślenie - nawet gdyby wet jednak uznał, że wyszycie jest potrzebne, to chyba lepiej teraz, bo skoro Nikuś siusia, to wszystko ma mniej opuchnięte, mniej nabrzmiałe, mniej zapalone. Więc - dalej się nie znam i tylko sobie myślę na piśmie! - operacja byłaby mniej skomplikowana(?) i zagrożona w sensie ewentualnych powikłań (?), a kot ciut mniej umęczony.
Kurczę, dobry wet to jednak podstawa.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw maja 08, 2014 13:14 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

Słupek pisze:To ja po cichutku robię "ufff..."

Tak sobie myślę - nie znam się! to tylko takie luźne przemyślenie - nawet gdyby wet jednak uznał, że wyszycie jest potrzebne, to chyba lepiej teraz, bo skoro Nikuś siusia, to wszystko ma mniej opuchnięte, mniej nabrzmiałe, mniej zapalone. Więc - dalej się nie znam i tylko sobie myślę na piśmie! - operacja byłaby mniej skomplikowana(?) i zagrożona w sensie ewentualnych powikłań (?), a kot ciut mniej umęczony.
Kurczę, dobry wet to jednak podstawa.


Mam nadzieję, że wet nie uzna konieczności wyszycia po tym jak się wszystko ładnie poprawia..
Wydaje mi się, że nie ma co robić zabiegu na zapas..
ale to znowu tylko moje gdybanie..
pewnie dlatego, że nie jestem do końca pewna ostatecznej opinii weta..

Po analizie wszystkich wydarzeń i zbiegów okoliczności doszłam do wniosku, że rana na łapie i stan zapalny pęcherza są ze sobą powiązane..
i chyba jednak pierwsza była łapa i jakiś kawałek żwirku głęboko wbity albo coś równie przyjemnego.. :?
(czego niestety nie wyłapałam przy jego stałym problemie z łapkami - dopiero dorcia44 zobaczyła puchnięcie łapy.. wcześniej nie było takich objawów)
to spowodowało pogłębienie się problemów z poruszaniem i stąd zapalenie pęcherza a następnie stan zatkania..

teraz łapka się goi a po cewnikowaniu i porządnym płukaniu pęcherza, i zejściu opuchlizny, wszystko powoli wraca do normy..

dobra, już nie marudzę.. :oops:
napiszę po powrocie z lecznicy, jak jest ostateczna decyzja..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw maja 08, 2014 18:52 Re: Moje kociska IX.. Nikuś troszkę lepiej.. s. 60..

Zabieg Nikusia odwołany.. :dance:
Mam podawać jeszcze furagin i nowy lek..
Opatrunki na łapie mogę już zmieniać sama..

Wygląda na to, że na razie kryzys zażegnany.. :D

Niestety musialam nieco zmienić plany i z Czupurkiem jedziemy jutro po południu..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt maja 09, 2014 17:49 Re: Moje kociska IX.. Nikuś - operacja odwołana!! :)))) s. 6

Wyniki testów Czupurka..

Obrazek

Nie mam pomysłu co dalej.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt maja 09, 2014 18:06 Re: Moje kociska IX.. Misia u kiwi.. ['].. s. 61..

kiwi prosiła mnie, żebym napisała, że jej Misia odeszła dzisiaj nagle..
wylew.. :crying:

Mój cudny i trudny tymczas.. furia, która u kiwi stała się cudnym, miziastym puchatkiem..


Obrazek
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt maja 09, 2014 18:14 Re: Moje kociska IX.. Misia u kiwi.. ['].. s. 61..

Nie moge pisac bo wyje jak dzika.
Wczoraj sie bawila z Mrowkiem, poznym wieczorem slicznie zjadla swoje " lizaki" czyli miekki pasztecic.
Dzis rano nie bylo jej w kuchni i nie weszla z Freddym do pokoju. Zaczelam jej szukac...
Znalazlam pod stoleczkiem kolo mamy lozka, dziwnie ulozona bez jakiejkolwiek reakcji. Od razu ja Freddy do weta zawiozl. Lezala pod kroplowka, badania, badania krwi i czekanie. Pozniej w lecznicy dostala ataku padaczkowego a pozniej bylo coraz gorzej.
Zadzwonili, wiedzialam co to znaczy.
Z Freddym pojechalismy ja ostatni raz zobaczyc. Koszmar!!!
Nie wiem jak mam bez niej zyc!!! Kochalam ja jak wariatka.
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pt maja 09, 2014 18:15 Re: Moje kociska IX.. Misia u kiwi.. ['].. s. 61..

ojej, Misia, pamiętam ją... :(
smutno [']

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt maja 09, 2014 18:15 Re: Moje kociska IX.. Misia u kiwi.. ['].. s. 61..

Kiwi, przytulam..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 204 gości